ŹRÓDŁO WSZELKIEGO ŻYCIA

„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.”
Ten cytat z Ewangelii Jana wyjaśnia, że stworzenie było i jest kształtowane i ożywiane przez Słowo Boga. Słowo stworzyło ludzką falę życiową, której zostało powierzone zadanie utrzymywania i rozwijania boskiego planu tworzenia. Poprzez harmonijną współpracę wszystkich, boska Idea mogła zostać zrealizowana. Niestety, wiele stworzeń nadużyło wolności tkwiącej w tej podstawowej idei. Harmonijne współdziałanie pomiędzy Bogiem i jego stworzeniami zostało przerwane przez istotę ludzką. To dlatego te samowolne istoty zostały wykluczone z boskiego pola życia. Dlatego też Pismo Święte i wiele legend mówią o upadku, o koniecznym oddzieleniu. Lecz Słowo promieniuje. Moc, światło początku, przenika ciemność w celu poprowadzenia upadłej ludzkości z powrotem. Powstał plan ratunkowy, który miał na celu uchronić upadłe mikrokosmosy przed pogrążeniem się w chaosie. Bo w ziemskiej sferze są one bezsilne, bez przewodnika, gdyż pierwotny atom w ich centrum jest żywym umarłym. Dla dezorientowanych mikrokosmosów ratunkowy plan przewidywał stworzenie istot, które mogłyby posłużyć jako element ożywiający i obdarzający duszą. Tylko w ten sposób te mikrokosmosy mogły żyć w obcym polu życiowym. Istoty te przeszły przez wiele procesów, zanim osiągnęły poziom rozwoju mentalnego współczesnej ludzkości.

PROCES ROZWOJU LUDZKIEJ ŚWIADOMOŚCI

Był to niewyobrażalnie długi proces rozwoju, w którym współpracowały liczne fale życiowe, bardziej rozwinięte niż ludzka fala życiowa. Celem tego procesu rozwoju jest osiągnięcie świadomości. Przez bardzo długi czas ludzkość musiała być prowadzona przez duchowych przewodników, ponieważ jej własny rozwój mentalny nie był dostatecznie zaawansowany. Im bardziej ludzie stawali się świadomi swego upadłego stanu, tym silniej odczuwali oddzielenie. Dlatego ich duchowi przywódcy mogli teraz wskazywać budzącej się świadomości pierwotną Ojczyznę, z której pochodzi ludzkość.

Owi duchowi przywódcy byli różokrzyżowcami. Nie byli oni członkami jakiejś grupy, którzy nazywali siebie różokrzyżowcami, lecz byli ludźmi, którzy przezwyciężyli swoją samoutwierdzającą się istotę w sile krzyża; w ten sposób praatom, Róża, nieśmiertelne boskie źródło w ich mikrokosmosie mogło ponownie stać się aktywne. Przy pomocy tej przezwyciężającej siły krzyża pracowali w służbie ludzkości. Wciąż od nowa ukazywali ludzkości, że samowola uniemożliwi powrót upadłego mikrokosmosu do pierwotnego pola życia. Samowolne przecenianie swoich możliwości jest czynnikiem oddzielającym człowieka od Boga. W biblijnej opowieści o upadku czytamy: „I chciał on być jak Bóg”. A zatem istniała samowola, a brakowało rozumu, czystej wiedzy o planie stworzenia.

NIEŚMIERTELNY KLEJNOT

Każdy upadły mikrokosmos otrzymał źródło boskiej siły. Ten nieśmiertelny klejnot jest popychającą siłą, która pobudza, wzywa i ponagla każdą istotę ludzką do udania się w drogę powrotną do domu. Ludzie nieświadomie doświadczają tych impulsów i niejasno przeczuwają, że narodzili się z Boga i nie przynależą do ziemskiego świata. Mylą się jednak wierząc, że to wezwanie dotyczy ich ziemskich osobowości, a nie mikrokosmosu, któremu powinni służyć jako narzędzie. Z powodu braku jasnego zrozumienia tego powiązania, impulsy boskiego klejnotu rozumiane są niewłaściwie i powstaje przez to pragnienie budowy Królestwa Boga tutaj, na ziemi. Ta droga prowadzi do ogromnego niepokoju oraz licznych doświadczeń. Oto dlaczego szczęście, wolność, harmonia – atrybuty boskiej istoty ludzkiej – na zawsze pozostaną iluzją w ziemskim życiu. Jeżeli jednak człowiek, poprzez wiele negatywnych doświadczeń, osiągnie większą świadomość, wówczas ten boski klejnot może pomóc w zrozumieniu, że wszystkie tzw. stany szczęścia i wartości nie mogą być osiągnięte na ziemi lub jedynie przez krótki czas.
Średniowieczni różokrzyżowcy mówili również o wiedzy ukrytej w każdej ludzkiej istocie, która pochodzi od tego klejnotu w sercu mikrokosmosu. „Ale”, jak czytamy w Fama Fraternitatis, „uczeni Europy odrzucili tę ofertę. Obawiali się, że musieliby uznać swoją ziemską wiedzę za nic nieznaczącą i pustą”.

PODWÓJNA ŚWIADOMOŚĆ

Średniowieczni różokrzyżowcy i współczesna Szkoła Duchowa przemawiają do wszystkich, którzy mają uszy do słuchania i będą mogli usłyszeć, że człowiek ma dwojaką świadomość. Po pierwsze, jest to świadomość pierwotna, odżywiana przez wieczne źródło. Może ona rozkwitnąć do pełnej dojrzałości, jeśli tylko nie odwrócimy się od boskiego życia. Po drugie, istnieje dominująca świadomość wywodząca się z ludzkiej samowoli. Przez tę „normalną” świadomość egocentryczną, ludzką megalomanię – utworzyła się centralna siła, z której istota ludzka może wyzwolić się tylko dzięki wiedzy, wglądowi i samooddaniu. Na ogół ludzie żyją z tego drugiego źródła, tryskającego z dużą mocą, ponieważ idea bycia jak Bóg wciąż w nich dominuje. Z tego powodu przeszkadzają oni sile Boskiej Miłości i wysiłkom tych, którzy już przeszli tę ścieżkę krzyża.

Nikt nie potrafi powiedzieć, kiedy nastąpił upadek. Różokrzyżowcy twierdzą, że upadek miał miejsce więcej niż jeden raz. Oddzielenie od boskiego pola życia, a zatem także zasklepianie się wewnętrznej boskiej wiedzy, trwa nadal. To wyjaśnia dlaczego na pytania, takie jak: Jak stary jest Różokrzyż? Kiedy ta wspólnota została założona? – nie można udzielić odpowiedzi. Z tego samego powodu nowe szkoły duchowe będą zawsze i wciąż powstawały na bazie Mocy Boskiego Ducha. Ponieważ siła otaczająca i przenikająca ziemię jest siłą Chrystusową, która pragnie włączyć upadłe istoty z powrotem do planu stworzenia. Etapy przygotowawcze często trwają tysiące lat. Można do nich zaliczyć światowe religie ery aryjskiej, nauki wiedzy hermetycznej, czasy Starego Testamentu i mądrości greckiej. Wszystkie te religijne impulsy są wyrazem tego, który jest, który był i który zawsze będzie: Boga, Gnozy, źródła wszelkiego życia!

GNOZA OBJAWIONA W KAŻDEJ LUDZKIEJ ISTOCIE

Wszyscy, którzy prawdziwie rozumieją coś z boskiego planu, oddają się w służbę tej sile, tej mądrości, która pozostawiła swój ślad we wszystkich religiach. Z tego powodu nie można mówić o wiedzy różokrzyżowców będącej wynikiem intelektualnych wysiłków. Nie zdobyli oni swej wiedzy na drodze studiów. Każda istota ludzka może dotrzeć do jej źródła, gdy właściwie przygotuje się do tego. W trzech Manifestach, napisanych przez średniowiecznych różokrzyżowców, podkreślone było, że boska wiedza może objawić się w każdym człowieku, pod warunkiem, że jest on gotów „umrzeć w Jezusie”. Każdy, kto pragnie tej wolności, jak czytamy w Fama Fraternitatis, musi być świadomy swego uwięzienia. Tylko wtedy reformacja jest możliwa.
Manifesty Różokrzyżowców narodziły się pod kierunkiem i z impulsu boskiego ognia. Boska miłość rozbrzmiewa w tych pismach. Zainicjowały one rozwój, który obudził wielu ludzi i skłonił ich do refleksji. Te wezwania zostały przyjęte spontanicznie przez liczne dojrzałe dusze i pobudziły je do pisania o jutrzence nowej ludzkości. Ukazało się wtedy na ten temat wiele książek i artykułów, które są wciąż czytane przez osoby religijne i poszukujące. Chociaż ruch ten został mocno ograniczony przez źle rozumiane dążenia Reformacji i zawirowania wojny trzydziestoletniej, to był on konieczny jako faza przygotowująca do Ery Wodnika.

PUNKT ZWROTNY STULECI

Okres Starego Testamentu zakończył się przejściem z ery Barana do ery Ryb. Promieniowania Chrystusowe nasiliły się. Teraz istoty ludzkie mogły zostać połączone bezpośrednio – tzn. bez pośrednictwa religii, bez kapłanów – z boską siłą. Są już na tyle dojrzałe, aby wiedzieć skąd przyszły i dokąd idą. Oto dlaczego impuls religijny i tęsknota za Zbawicielem zostały przekształcone w praktyczne Chrześcijaństwo. Ludzie dotknięci tą intensywną boską interwencją zebrali się w pierwszych gminach chrześcijańskich, u bogomiłów, manichejczyków, albigensów, czy też katarów. Przez stulecia wydawało się, że płomień już wygasł, lecz wciąż od nowa pojawiali się ludzie, którzy potrafili czerpać z wiecznego źródła i dotrzeć do boskiej mądrości. Działalność średniowiecznych różokrzyżowców jest tego świadectwem. W obecnych czasach ludzkość znajduje się pod wpływem epoki Wodnika. Wodnik oznacza zdemaskowanie i stymuluje dążenie do wiedzy. Czy ludzkość, pod wpływem tych sił zrozumie teraz Manifesty Różokrzyżowców oraz rozpozna, że samowola trzyma ją uwięzioną w tym świecie? Czy wielu doświadczy, że święty ogień z najskrytszej głębi ich istoty może być uwolniony jedynie wtedy, gdy kierowani czystym wglądem i tęsknotą powiedzą: „Panie, nie moja wola, lecz Twoja wola niech się dzieje”?

PROCES ALCHEMICZNY OZNACZA OCZYSZCZENIE

W takim momencie może się rozpocząć proces, który różokrzyżowcy nazywają alchemią. Jest to proces, w którym sal menstrualis, boska sól oczyszczająca, neutralizuje wszystko, co nieczyste, wywyższające się i zaprzeczające Bogu. Poprzez ten proces alchemiczny nieczysty metal, ziemska istota ludzka, rozpuszcza się, i boskie złoto, prawdziwa istota ludzka, zaczyna promieniować ponownie. Oznacza to: być odrodzonym przez Ogień Ducha Świętego! Jednakże średniowieczni różokrzyżowcy powiedzieli również – a Szkoła Duchowa Złotego Różokrzyża mówi to samo – że ten proces może rozpocząć się tylko od wglądu i samooddania. W ten sposób średniowieczni różokrzyżowcy przygotowali rozwój, który wpływa na sposób życia dojrzałej części ludzkości aż do dnia dzisiejszego. Trzy Manifesty otworzyły ścieżkę wiedzy, zamkniętą dla ludzkości aż do tamtego momentu. Jest to podróż pełna doświadczeń, konfrontująca ludzi z ruiną ich mylnie rozumianej egzystencji. Teraz istota ludzka rozpoznaje, że dotarła do granic swego „ja” i że jej egocentryczna postawa doprowadzi ją do otchłani. Dlatego tak wielu ludzi poszukuje, być może nieświadomie, innego sposobu życia, innego znaczenia i celu życia, bardziej zgodnego z ich wewnętrzną wiedzą. Tęsknota za nowym ludzkim początkiem prowadzi wielu poszukujących do Szkoły Duchowej Nowoczesnego Różokrzyża, do pola siły, w którym siły Chrystusowe pracują z większą mocą. W tym polu siły stają się oni świadomi, że egocentryczna, samowolna postawa jest przeszkodą oddzielającą istotę ludzką od żywej wody rozpoznania.

Wtedy stają się również świadomi, że Jezus Chrystus nie uwolnił ludzi od ich niewypełnionego zadania, lecz raczej pobudza ich do wykonania tej pracy, do misji, którą można podsumować słowami: „Naśladujcie mnie”.

Każdy idący tą ścieżką osiąga wewnętrzny pokój. Zanika wówczas nie tylko gorączkowa, nienasycona tęsknota za ziemskim szczęściem, lecz także opór wobec boskiego planu. Wtedy pojawia się zrozumienie słów z Fama Fraternitatis, które być może już słyszeliście lub czytaliście i wypowiadaliście, a teraz możecie urzeczywistnić:
„Zostać zapalonym przez Ducha Boga,
umrzeć w Jezusie Panu,
być odrodzonym przez ogień Ducha Świętego”.

Człowiek narodzony kiedyś ze źródła życia, powraca teraz do źródła wszelkiego życia.


Pentagram numer 56 (3/2004)
Temat numeru – „Klucz do Skarbnicy Światła”