Wyobraźmy sobie, że zastanawiamy się nad określonym obrazem i w pewnym momencie postanawiamy trzymać się tego obrazu przez wiele, wiele lat. Będziemy go wytrawiać w naszych dzieciach i wszystkich ludziach, którzy razem z nami zechcieliby trzymać się takiego wyobrażenia. Artyści byliby zajęci jego rysowaniem,malowaniem i rzeźbieniem, a poeci – jego opiewaniem. Dzięki temu możemy sobie wyobrazić,jak w sferze astralnej powstaje Eon. Są to projekcje nieustannie obecnych prądów ludzkich pragnień i myśli, które ulegają ożywieniu do tego stopnia, że zaczynają panować i dominować nad ludzkością.
Te stale przybierające na sile Eony – które wszak sami odżywiamy jako ludzie – ograbiają z siły Światła każdego wstępującego do sfery astralnej i gnostycznie ukierunkowanego człowieka.Zazwyczaj dzieje się to każdej nocy i z każdym uczniem, gdy tylko jego ciało zapada w sen. Dla wszystkich, którzy poważnie zajmują się swoim uczniostwem wypływają z tego istotne konsekwencje, między innymi w postaci logicznego i naglącego wymogu wycofania się ze sfery astralnej naszej natury. Gdy człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że każdorazowo z chwilą wstąpienia do tej sfery w godzinach nocnych (patrz: Pentagram 3/2010) podlega on nadzwyczaj katastrofalnemu w skutkach wpływowi tego pola, aktualne staje się pytanie: „W jaki sposób mogę się od tego uwolnić? Jak mogę się zabezpieczyć przed tymi wpływami?”
W Księdze Wybawiciela, Pistis Sophii, przedstawiono to w taki sposób, że Jezus Pan po swym zmartwychwstaniu przechodzi od dołu wzwyż przez wszystkie sfery i dziedziny naszego uniwersum przyodziany we wspaniałą szatę pierwotnych misteriów, oraz że pozbawia wszystkie Archonty i Eony, potężne zasady i koncentracje mocy tej natury jednej trzeciej ich siły. To powoduje, że uścisk Archontów i Eonów na magnetyczny system mózgu stopniowo słabnie i w określonym momencie ustępuje całkowicie.
Przeszłość przemawia do nas zawsze: „Od poranka istnienia mikrokosmosu macie za sobą niewypowiedzianie długą historię. Historia przeszłości jest zapisana w magnetycznym systemie waszej istoty aurycznej, a suma tej przeszłości przemawia przez magnetyczny system waszego mózgu. Jesteście związani z przeszłością liczącą sobie miliardy lat, której budowę i utrzymanie wspierał właśnie wasz mikrokosmos.
I jest to całkowicie jasne, że głosy wszystkich Archontów i Eonów tej natury od czasu do czasu dawały o sobie znać w waszej istocie, i że wiele z nich dominuje w niej także teraz. Wasza biologiczno-rozumowa istota – wasz stan naturalny – jest od nich całkowicie uzależniony. Eony i Archonty określają do obecnej chwili rodzaj kultury uprawianej w tym życiu i wasze nastawienie wobec niej. Jest to kultura obecna poprzez sztukę, naukę i religię, a także wiele społecznych zachowań i przekonań politycznego, socjalnego i ekonomicznego rodzaju.
Również cały wasz stan charakteru, wszystkie wasze biologiczne instynkty i potrzeby, wyrazy woli i indywidualne skłonności są przez nie kierowane i określane, w związku z czym musimy nie tylko stwierdzić: „Jesteście z natury”, lecz także: „Jesteście z Eonów natury i w obecnej sytuacji, w rzeczywistości to one określają waszą naturę”.
SAMI TWORZYMY SWOICH BOGÓW
Stąd jeszcze raz pojawia się pytanie: „Czym i kim są Archonty i Eony, jak zwie je filozofia gnostyczna? Są to zasady i koncentracje mocy, określone napięcia i powiązania, które oddziałują na ten świat.
Możemy tutaj podać następujący przykład: Znajdujecie się na całkowicie niezamieszkałej i nieprzyjaznej wyspie. Nie ma tu żadnego schronienia, ubrania, ani ognia. Jesteście jedynie biologiczną istotą o biologicznej świadomości, która po raz pierwszy staje się świadoma tego, że istnieje. Świat, w którym się znajdujecie jest twardy, zimny, wrogi i niewiarygodnie okrutny, przez co stosuje on samo utwierdzanie, walkę o byt. Nie możecie się z niego wydostać – jest to podstawowe prawo natury.
Niestety na podstawie tego fundamentalnego prawa rozwija się świadomość rozumowa. Ma ona swój początek w pamięci, która zapisuje negatywne następstwa walki o byt w celu zbudowania z pamięci doświadczeń zdolności myślenia, aby z kolei z jej pomocą umożliwić przekształcanie negatywnych skutków tej walki w pozytywne rezultaty.
Każdy człowiek zajęty jest staraniem o osiągnięcie pozytywnych rezultatów w tej naturze i na podstawie jego biologicznych potrzeb stanowi to obecnie – zrozumiecie to teraz – w pierwszej kolejności aktywność mózgu. Człowiek sporządza mentalny plan – plan samo utrzymania. Gdy koncepcja mentalna jest ukończona, a on dalej pracuje przy niej swoim intelektem, wtedy wzrasta ona w jego polu oddechu i w określonym momencie staje się obsesją. Człowiek taki zostaje wtedy opanowany przez swój własny plan.
Wówczas powstaje też Archont, bóg natury. Zgodnie z określoną formułą promienie części elektromagnetycznego pola natury zostają przekształcone w szczególną elektromagnetyczną zasadę, która zamieszkuje w mikrokosmosie. Rodzi się indywidualny bóg natury!
Jeśli teraz nieco więcej ludzi zostanie przyciągniętych do planu samo utrzymania, tworzą oni wspólnie olbrzymiego boga natury. W ten sposób powstaje wielkie, przetransformowane elektromagnetyczne pole, którego siła wielokrotnie przewyższa moc indywidualnych Archontów.
Z pomocą tej siły może teraz zostać częściowo zrealizowany plan samo utrzymania. Bóg natury, Archont, staje się przedmiotem czci na mocy jego powodzenia i jest budowany dalej według planu, co odbywa się na trzy sposoby: – tworzy się kult Archonta, powstaje sztuka religijna wspierająca kult oraz tworzy się nauka, ponieważ początkowe rezultaty są tylko częściowe.
Dokłada się więc starań dla dalszego wypełnienia planu. Tak oto widać, jak sztuka, nauka i religia wydobywają się z podstawowego biologicznego instynktu przetrwania człowieka. Do takiego odkrycia człowiek może się ustosunkować w dwojaki sposób: jako wierzący lub niewierzący. Te dwa stanowiska związane są jednak wyłącznie z kwestią odmiennego smaku. Lubicie jednego Archonta, podczas gdy ktoś inny woli innego. Wierzycie wyłącznie w waszego Archonta, a nie w Archonta obcego.
ZACHOWANIE ARCHONTÓW
Ze względu na wielką różnorodność otrzymywanego pożywienia Archonty stają się niewiarygodnie mocne. I teraz istnieje prawo: podobne łączy się z podobnym, nawet jeśli walczy ze sobą nawzajem. Elektromagnetyczne koncepcje,które wam tu zakreśliliśmy, połączą się na wyższym poziomie, o ile ich wibracja będzie podobna. Zasady mocy łączą się w potężne koncentracje, to znaczy – Archonty łączą się w Eony. Eony stanowią chmury Archontów o podobnej wibracji. I tak jak rozumiemy Archonta jako boga natury małego formatu, to w skali planetarnej jest jasne, iż Eon musi być bogiem natury o formacie uniwersalnym – interkosmicznym bogiem.
W ten sposób możecie sobie wyobrazić, jak z dołu ku górze, z biologicznych instynktów, naporów i ucisku cały wszechświat ostatecznie – to znaczy tak długo, jak trwa era ludzkości – zaludnia całe uniwersum potężnymi siłami, które zaczynają panować nad całą tą naturą przy pomocy przeciw natury.
Przeciw natury? Tak, albowiem wszystkie Archonty i Eony są świadectwem niewypowiedzianej niedoli i fundamentalnie nędznego stanu ludzkości. Lecz czy ludzkość jest zdolna do czegoś innego? Czyż każdy nie utrzymuje przy życiu Archontów i Eony? Musimy obecnie rozważyć sposób rozwiązania, czy też uwolnienia się od tego problemu. Rozwiązania są bowiem dwa: negatywne i pozytywne.
W dialektycznej naturze istnieją dwie fundamentalne grupy promieniowań elektromagnetycznych, obracających się z określona regularnością i wywierających swoje wpływy. Poprzez przebudzenie Archontów i Eonów promieniowania te oraz ich wpływy doznają zakłócenia i zostają wytrącone ze swych torów. Elektromagnetyczne przemiany wywołane przez ludzkość doprowadziły w ten sposób nasze pole życiowe do stanu dysharmonii. Dysharmonia ta objawia się stale – jak wiecie – a to oznacza skomplikowanie sytuacji życiowej. Bogowie stworzeni przez samych ludzi oferują im pomoc, która nie jest jednak pozbawiona wad. Być może teraz możecie sobie wyobrazić, że ze względu na ciągłe niewypełnienie planu postawionego ludzkości, kultura Archontów i Eonów jest kontynuowana i musi być kontynuowana. W toku tego nieprzerwanego biegu kultury będzie również przybierać na sile dysharmonia w stosunku do podstawowego pola magnetycznego. Tak oto zmierza ona do osiągnięcia granicy kryzysu.
Fundamentalne pole magnetyczne tego świata jest związane z całym uniwersum i ze względu na to, iż jest ono silniejsze od całkowitej i powiązanej ze sobą chmury eonów, z chwilą nadejścia punktu krytycznego nie dochodzi do pochłonięcia sił uniwersalnych przez siły eoniczne, lecz wręcz przeciwnie – ma miejsce wielkie oczyszczenie. Coś takiego odbywa się stale we wszechświecie.Promieniowania i oddziaływania Eonów wywołane przez ludzkość obciążają podstawowe pole natury poprzez utrwalaną kulturę. Następstwem tego jest uwolnienie siły Eonów. Jedno następstwo wywołuje kolejne.
Gdy Eony zostają obrabowane z trzeciej części swych sił, oznacza to między innymi, że ziemski system magnetyczny zostaje oderwany od swych Archontów i Eonów. Tracą one wówczas panowanie nad człowiekiem, zaś on nie może już z ich pomocą działać. Być może pomyślicie: „Ależ to wspaniałe!” Jednak zastanówcie się teraz nad tym, czy posiadacie coś, co mogłoby je zastąpić? Gdy dzieło Eonów zostanie unicestwione, ludzkość zwróci się z powrotem do prapoczątku dialektyki, do biologicznego punktu wyjścia.
Harmonia fundamentalnych sił w tym wszechświecie zostanie wówczas przywrócona, a człowiek stanie się tak jak dawniej pozbawiony sztucznej kultury. Nagi biologiczny człowiek przeżyje, cywilizacja zostanie zniszczona. W Pistis Sophii mówi się oprócz tego o sferach. Owe sfery Archontów i Eonów są siłami natury,jednak nie da się ich wyjaśnić z istoty uniwersum, aczkolwiek mogły one powstać i osiągnąć moc właśnie z pomocą jego praw. Możemy ujrzeć Archonty i Eony jako transformacje elektromagnetyczne dwóch fundamentalnych grup promieniowań zbudowanych przez ludzkość. Poddają one wszelkie prądy magnetyczne tej natury przymusowemu przekształcaniu, kanalizowaniu i modyfikowaniu za ich pośrednictwem.
W ten sposób w całkowicie naturalnym i regularnym trybie we wszechświecie powstaje elektromagnetyczny konflikt. Gdy tylko moc Archontów i Eonów rozciągnie się ponad określoną granicę, rozwinie się interkosmiczna rewolucja mająca na celu przywrócenie zaburzonej równowagi powiązanej ze wszystkimi systemami Drogi Mlecznej. Jednym z następstw takiego konfliktu jest obrabowanie Archontów i Eonów z jednej trzeciej ich sił, jak jest to opisane w Pistis Sophii. Chodzi tu o zerwanie połączenia pomiędzy ludzkością a Archontami i Eonami. Całkowicie obca ludzkości wibracja magnetyczna o zupełnie innej długości fal i napięciu rozrywa istniejące od wieków powiązania pomiędzy magnetycznym układem mózgu i istotą auryczną z jednej strony a bogami tej natury z drugiej strony.
Przez to ludzkość jest całkowicie uwolniona od swych mentalnych stworzeń, na skutek czego wznosząca się linia kultury zmienia się w drogę w dół. Dzieło Eonów, czyli kultura ludzkości, ulega więc zniszczeniu, a ludzkość zwraca się z powrotem do pierwotnego prapoczątku. Towarzyszy temu całkowita utrata pamięci, albowiem cała sieć magnetycznych punktów istoty aurycznej i osobowości zostaje wygaszona, tak że człowiek ostatecznie staje się znowu praczłowiekiem z zamierzchłego początku.
Proces ten postępuje aż do biologicznego minimum. Całe uniwersum, nasza natura, zostaje wtedy oczyszczona z Archontów i Eonów a w określonym momencie rozpocznie się nowy okres kultury. Koło ponownie rozpocznie swój obrót ku szczytowi, aby następnie po raz kolejny ruszyć stamtąd w dół. Ile razy ludzie jako mikrokosmosy dokonywali tej podróży?
ISTNIEJE DROGA WYJŚCIA
Rozumiecie, że powrót ten będzie posiadał skrajnie dramatyczny przebieg. Człowiek dociera do granicy i następnie zwraca się z powrotem do swego punktu wyjścia. Jednocześnie powołuje on do życia swoich bogów i w procesie ich tworzenia i służenia im przygotowuje się do śmierci. Jeśli pragniecie umknąć temu biegowi przeznaczenia, któremu poddawaliście się już jako mikrokosmosy tak wiele razy, będziecie musieli obrać inną drogę – drogę Trzynastego Eonu. Jak konstatuje Pistis Sophia, Trzynasty Eon jest jedynym Eonem, który w godzinach kryzysu i w chwili nieuniknionych zwrotów w historii świata nie będzie pozbawiony żadnej ze swych sił. W ten sposób Trzynasty Eon oraz ci, którzy należą do jego systemu, będą mogli kontynuować rozwój swojej kultury.
ISTOTA TRZYNASTEGO EONU
Pewna część ludzkości jest odpowiedzialna za utworzenie tego Trzynastego Eonu. Aby to zrozumieć, możecie postawić jako przykład następującą hipotezę: Istnieje człowiek, który z wielości doświadczeń, z cierpienia i niedoli, stał się znużony swoją bolesną i pełną łez drogą. Odkrył on, że wszystkie wysiłki w tej naturze są nadaremne. Odkrył, że wszystko, co nadchodzi, miało już miejsce w wiekach, które pozostawił za sobą. Zbadał on więc i stwierdził prawdziwy rodzaj tego świata. W następstwie tego zaczyna on słusznie podejrzewać, że to nie może być przecież celem ludzkiego istnienia. Wydaje mu się, że w znanym mu uzasadnieniu objawienia kryje się błąd. Przystępuje więc do budowy planu. Sporządza mentalną koncepcję uwolnienia się z rozpoznanej natury śmierci. Jest to plan, w którego wypełnieniu spoczywa gotowość do poniesienia pewnej ofiary, ofiary własnego istnienia, własnego „ja”.
Cóż więc czyni taki człowiek? Tworzy on Archonta. Nie jest to jednak Archont służący utrzymaniu natury, lecz Archont powołany do wyzwolenia, powstania z natury. Następnie człowiek ten odkrywa podobnych jemu ludzi. Również oni poszukują sensu życia. Czyni on z nich wspólników w jego planie uwolnienia. Oni zaś przyłączają się do niego i zasilają jego Archonta. I nie może być inaczej – w danym momencie wszystkie takie połączone Archonty, jakie tylko rozwijają się na całym świecie, stapiają się w Eon. Powstaje wtedy Trzynasty Eon, nawet jeśli początkowo jest bardzo słaby i ziemskiego rodzaju.
Co stanie się teraz? Nowy Eon pozostaje oczywiście w fizycznej interakcji ze wszystkimi członkami wspólnoty. Magnetyczne siły przetransmutowane przez plan popychają ich ku kulturze, czynom a więc – ku rezultatom. Jednak rezultaty te nie są jeszcze uwalniające. Jaka jest tego przyczyna? Transmutowane napięcia elektromagnetyczne nie wycofały się jeszcze ze zwykłego, dialektycznego pola natury i stąd mogą prowadzić tylko do skutków odpowiadających temu naturalnemu polu dialektycznemu.
Z WGLĄDU RODZI SIĘ PRAGNIENIE ZBAWIENIA
Jednakże wspólnota pracująca nad planem wyzwolenia nie traci otuchy, lecz idzie dalej. Nie naruszając podstaw swej filozofii, wprowadza do swych rozważań korekty. Dzięki doświadczeniu, pogłębia swoją filozofię przy pomocy faktów.
Nadchodzi mianowicie moment, kiedy wspólnota odkrywa, że jeśli chce ona odnieść sukces, to elektromagnetyczne siły natury śmierci nie mogą służyć jako hipoteza robocza. Podczas gdy wspólnota spogląda w bezkres uniwersum, w wyniku tego powstaje potężne pragnienie innej podstawowej siły życiowej. Z wglądu wznosi się pierwsze pragnienie zbawienia. Z tego pierwszego pragnienia zbawienia rodzi się pierwszy bezpośredni kontakt – nawet jeśli tylko w bardzo elementarny sposób – z Gnozą, z prawdziwą naturą Boga, nie dającą się wyjaśnić z natury śmierci, nawet w elementarnym stopniu.
Od tej chwili Trzynasty Eon przyjmuje nie tylko siły ze zwykłej natury, ale także siły z pierwotnej natury. Można by powiedzieć, że: narodził się Eon Jana. W ciałach tych, którzy przynależą do nowej wspólnoty, zachodzi istotna zmiana. Magnetyczne systemy istoty aurycznej,głowy i serca łączą się. Jest to sytuacja, w której ma miejsce fizyczne, strukturalne i fundamentalne prostowanie określonych ścieżek. Jest to sytuacja, w której cieleśnie, strukturalnie i fundamentalnie określone ścieżki prostują się.
Rozwój postępuje dalej, chwiejnie co oczywiste,i z potknięciami, ma miejsce namacalny postęp. Nowa radość przenika żarem wspólnotę. Egocentryzm wciąż jeszcze płata jej jednak figle. Potrzeba jeszcze wielu plag i doświadczeń, a także jedności nowej grupy, zanim „ja” zostanie w pełni zdetronizowane. Jednak dzięki ciągłej pracy wspólnoty Trzynasty Eon staje się coraz subtelniejszy, coraz bardziej dostrojony do boskiego kręgu magnetycznego,i coraz bardziej traci swą ziemską jakość. Zgodnie z tą kulturą Trzynasty Eon wywiera coraz większy wpływ na wszystkich, którzy są przyciągani przez jego sferę.
Z pewnością dobrze teraz zrozumiecie, że w danym momencie istnieje Trzynasty Eon, niezliczeni Archonci oraz ogromna wspólnota, znajdująca się wprawdzie w tym świecie, ale – gdy przyjdzie co do czego – nie będąca już z tego świata. Jej rodzaj i jakość elektromagnetyczna stała się taka, że można w niej znaleźć tylko niewiele tego, co ziemskie. I tak też staje się teraz jasne,że z chwilą wystąpienia w zwykłej naturze wspomnianych kryzysowych momentów oraz pozbawienia wszystkich Archontów i Eonów trzeciej części swojej siły, Trzynasty Eon pozostanie nienaruszony, ponieważ nie transmutuje żadnych dialektycznych sił elektromagnetycznych.
Nie stosuje on przemocy wobec zwykłej natury. Zostaje więc pozostawiony w spokoju, wraz ze wszystkimi uczestnikami należącymi do jego sfery. Gdy więc w zwykłej naturze rozwój kultury zwraca się ku dołowi, to kulturowy rozwój tych, którzy należą do Trzynastego Eonu, będzie rozwijał się dalej od siły do siły i od wspaniałości do wspaniałości. Dla pozostałej części ludzkości nastąpi opadający obrót koła prowadzący aż do punktu wyjścia, a gdy rozpocznie się nowy dzień objawienia i ludzkość ponownie trudząc się wyjdzie na spotkanie z okresem kultury, sytuacja we wszech objawieniu ulegnie już pewnej zmianie. Albowiem w poprzedzającym dniu objawienia żyła wielka grupa Trzynastego Eonu, grupa odkupionych.
Grupa ta nie porzuca ludzkości w potrzebie,ponieważ nie jest ona ukierunkowana na swoje własne zbawienie. To zbawienie już jest! Samo utwierdzanie nie istnieje! Ta grupa jest ukierunkowana na tych, którzy wciąż są z tej i w tej naturze. Wysyła do nich posłańców, proroków i oświeconych, aby ich wzywać. Kiedy tak oto wzywani zwrócą się na podstawie doświadczeń ku ścieżce Janowej, będą oni musieli jedynie połączyć ich wspólnotę z Powszechną Wspólnotą, niczym nowe ogniwo łańcucha. W Pistis Sophii napisano:
A gdy będą przywoływać Misteria magii tych, którzy znajdują się w Trzynastym Eonie, to będą je wypełniać mądrze i pewnie, ponieważ zgodnie z rozkazem Pierwszego Misterium z tego obszaru nie zabrałem żadnej siły.
Artykuł opiera się na fragmentach z książek:
Jan van Rijckengorgh, Pragnoza Egipska i jej wołanie w wiecznym Teraz, tom 1, rozdział 17.
Jan van Rijckengorgh, Gnostyczne Misteria Pistis Sophii, rozdział 28