Elżbieta i Zachariasz

Pismo Święte Nowego Testamentu zaczyna się opowiadaniem o dwóch sędziwych ludziach, o Zachariaszu i Elżbiecie, którzy mieszkali w Judei. Całe lata pragnęli żarliwie syna i tę prośbę często wznosili w modlitwach do Boga.
(…)
Wielu ludzi sądzi, że aby wstąpić do Królestwa Bożego, muszą najpierw umrzeć. Ale to nie jest tak.Trzeba się zmienić. Trzeba stać się nowym człowiekiem, dzieckiem Boga. Aby to osiągnąć, trzeba stać się najpierw takim, jak Jan.
Początek to przede wszystkim dotkniecie pączka róży przez promieniujące światło miłości Boga. Niepojęte, uszczęśliwiające uczucie rozkwita w sercu dialektycznego człowieka, ponieważ pączek róży w środku mikrokosmosu znajduje się w tym samym miejscu, co serce człowieka; to jest tak, jak gdyby serce rozrosło się wokół pączka róży. Dlatego człowiek poruszony w sercu ma uczucie, jak gdyby zaczął całkiem inaczej widzieć życie. Do wszystkich spraw normalnego życia przyłącza się coś całkiem nowego, coś bardzo szczególnego. Rozum pełen wielkiej radości nie może pojąć tego wszystkiego i od razu wątpi w taką ewentualność. Dlatego powinien on najpierw zamilknąć. Pierwszy krok tej wielkiej transformacji powinien zostać najpierw uczyniony w sercu.
(…)
W Piśmie Świętym Elżbieta jest symbolem wiary. (…) Rozum został przedstawiony symbolicznie jako Zachariasz. Każdy człowiek musi stać się najpierw jednością, jak Zachariasz i Elżbieta. Musi wypatrywać nowego życia z pełną nadzieją i pragnieniem. Później Światło przyjdzie do niego i narodzi się w nim człowiek-Jan. Znaczy to, że stanie się on nowym człowiekiem, człowiekiem, który całe swoje życie poświęci w służbie Boga.
Nita Abbestee “Biblia dla Młodzieży”
Zdjęcie Pixabay