Czy wasz wzrok jest wolny od zastrzeżeń?
Nie może taki być, jak długo sami chcecie się jeszcze utwierdzać. Kto zbliża się do Świętości Boga otwarcie i bez zastrzeżeń? Czyż większość nie przychodzi, aby odnaleźć harmonię z własnymi przekonaniami, z własnym nastawieniem? I czy nie popadacie w krytykę, gdy tylko wasze doświadczenie rozmija się z waszym nastawieniem? Czy nie obciążacie robotników w winnicy Boga waszym codziennym utwierdzaniem się?
Wolne od zastrzeżeń, a więc wolne od krytyki oko może się rozwinąć tylko na podstawie jakości duszy. Jeśli nie posiadacie jakości duszy, siły charakteru zrodzonej w Chrystusie, to wtedy wasze oko jest zaciemnione i nie może być wolne od krytyki, ponieważ człowiek, którego nie uzdolniła siła Chrystusowa, pozostaje w mocy popędów i namiętności. Dlatego być może patrzycie oczyma pełnymi piekielnej namiętności. A może truchlejecie w zetknięciu z chłodnym brakiem emocji, który w odpowiedzi na to promieniuje na was z czyichś oczu. Albo oczy wasze gasną, albo ulegają zabarwieniu bulwersującymi popędami, albo też płoną przenikliwym blaskiem intelektualnego obłędu. Wszystkie te oczy nie mogą być wolne od zastrzeżeń.
Wasze oczy zmieniają się jednak, gdy z pewnego wewnętrznego skarbca wzbija się prawdziwa miłość do każdego człowieka. Wasze oczy zmieniają się, gdy żywicie do zbrukanych i zmąconych oczu taką miłość, że stajecie przed nimi, aby uleczyć ich ślepotę, ażeby poprowadzić je do słonecznego blasku Boga.
Jan van Rijckenborgh – „Christianopolis”
Zdjęcie Pixabay