Nieczynienie

Ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Boga. Człowiek, na mocy naporu tej natury, pragnie posiadać – taki jest jego charakter, zgodny z tą naturą. Jednakże spraw Nieruchomego Królestwa nie może pochwycić swoimi palcami. Nie czyńcie tego! Człowiek z racji swego stanu z tej natury nie może posiąść tego, co boskie. Wszelkie działania zmierzające do tego, aby to jednak uczynić, przeżyć i posiąść, muszą skończyć się szaleństwem lub rozczarowaniem. Mogą one prowadzić do choroby, egzaltacji, zaburzeń nerwowych, zaburzeń hormonalnych oraz do pewnego ocienienia. Nowe życie nie przychodzi do „ja”, dla „ja”, ani przez „ja” tej natury. Tym, co przychodzi przez „ja”, jest mistycyzm lub okultyzm. W sferze odbić, w królestwie zmarłych istnieją rewiry, w których utrzymują się i koncentrują różne braterstwa okultystyczne i w których stworzyły one pewne określone pola iluzji. Połączenie z tymi polami jest możliwe, lecz oznacza to przedostanie się „ja” do iluzji sfery odbić, skąd będzie trzeba w swoim czasie powrócić, doznawszy przedtem wielkiej szkody.
Nawet dziecko mogłoby zrozumieć, iż u człowieka, który prawdziwie pragnie wyzwolenia z natury śmierci, „ja” musi trwać w nieczynieniu i w żaden sposób nie może próbować pochwycić nowego życia, Powszechnego Braterstwa ani niczego, co się z tym wiąże. Tego wam nie wolno. A więc: nie medytować, nie koncentrować się na tym, a przede wszystkim – nie fantazjować. Całkowite nie-działanie jest bezwzględnym wymogiem. Metoda nie-czynienia jest cichą, spokojną radością i postępowaniem w niej w całkowitym samooddaniu Królestwu-w-was, praatomowi.
To właśnie jest „poprzestanie na nie-czynieniu”. To jest zatopienie się w nauce bez słów. „Nie ja, lecz On, ten Inny, większy ode mnie, musi wzrastać. Ja muszę maleć, ja muszę zatopić się w tym Innym, w tej innej Istocie zamkniętej w praatomie”.

Jan van Rijckenborgh, Catharose de Petri – „Chińska Gnoza

Zdjecie Pixabay