ŻYCIE BEZ WALKI

(…) każdy, kto gniewa się na brata swego, pójdzie pod sąd (…)
Słyszeliście, iż powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. A temu, który chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw mu i płaszcz. (…)
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Ewangelia Mateusza, rozdział 5, wersy 22, 38-40, 43-45
Około 2000 lat temu tak mówił Jezus Chrystus do tych, którzy przyszli do Niego na górę. Słowa jednej z naszych pieśni świątynnych brzmią następująco:

Bądź świadom: oto każdy spór
od Gnozy cię oddala znów.
Znaj groźbę tę
i pokój wprowadź już:
on w Ducha wiedzie byt.
Boskim dziecięciem jest,
kto pokój czci.

Jak bardzo oderwany od życia wydaje się ten język w dzisiejszych czasach, w których ani na chwilę nie ustaje zgiełk walki. Istnieją miliony ludzi, nazywających się chrześcijanami, jednakże swoją postawą życiową dowodzących, że stan „bez walki” jest czymś całkowicie nieosiągalnym, a wręcz absurdalnym. Za prawdziwie chrześcijańską postawę uważają oni to, że reaguje się gniewem na każdy rzeczywisty czy domniemany, zły obrót wydarzeń i w potrzebie zawsze chwyta się za broń. Każdy, kto śledzi doniesienia ze świata, wie, że istnieje wiele spraw, które polaryzują społeczeństwo i z powodu których można bezgranicznie irytować się a także wszczynać waśnie. Wszystko wskazuje na to, że zmiany, które naruszyły system światowy, bardzo szybko przybierają na sile. Zmianom tym towarzyszą morderstwa z premedytacją, zabójstwa, głód, zamachy terrorystyczne i branie zakładników, wszelkie rodzaje przemocy, nawet wobec dzieci. Wszystko to wydaje się być wtopione w spektrum społecznych zachowań i w zasadzie przyjmowane jest bez oporu. Najstarszym spośród nas przypomina to ostatnią wojnę światową z obozami koncentracyjnymi. Wielu cierpi z powodu takiej kondycji świata, ponieważ w ich istocie obecne jest pragnienie szczęśliwego państwa, w którym istnieje trwały pokój i wolność. Tęsknota ta jest prawiedzą duszy, praprzypomnieniem w sercu. Ludzie ci usiłują w najlepszej intencji zrealizować utopię szczęśliwej społeczności na ziemi. Jednakże uczestnicząc w walce, opowiadając się po jednej lub po drugiej stronie konfliktu – podsycają go jeszcze bardziej. Jednak nie wszyscy ludzie tak to odbierają. Są także ludzie, których serce zupełnie skamieniało i w tym, co dzieje się nie widzą czegoś anormalnego. Czują się w tym świecie, mimo tej walki, jak ryba w wodzie. Pewien generał wypowiedział kiedyś po przejęciu władzy następujące słowa: „Jedno przychodzi, drugie odchodzi, takie już jest życie. Dlaczego nie miałbym zrobić tego, co uczyniłem?”

Jak zatem pośród tej przemocy powinniśmy zrozumieć słowa Chrystusa: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują. Paweł musiał zmagać się w swoim czasie z podobnymi problemami. Uczył on swoich uczniów, mieszkańców Efezu: W końcu bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego. Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój toczymy nie z krwią i ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami na okręgach
niebieskich.

Poszukującym sprawiedliwości wychodzą naprzeciw słowa z książki Pragnoza Egipska:
O wy narody, wy, ludzie zrodzeni z ziemi, którzy oddaliście się odurzeniu, otępieniu i niewiedzy o Bogu, zbudźcie się i przestańcie nurzać się w rozpuście, niczym zaklęci mocą zwierzęcego snu. (…) O wy, zrodzeni z ziemi, dlaczego oddaliście się śmierci, mając moc uczestniczenia w nieśmiertelności? Okażcie skruchę, wy, którzy błądzicie w iluzji i za przewodnika wzięliście niewiedzę. Uwolnijcie się od ciemnego światła i miejcie udział w nieśmiertelności, rozstając się na zawsze z zepsuciem.

Słowa te przeznaczone są dla milionów ludzi mieszkających na ziemi, dla synów marnotrawnych, którzy zrozpaczeni szukają utraconej krainy Światła, a mimo to kurczowo trzymają się natury śmierci. Czy te nawołujące głosy rozbrzmiewały tylko w dawnych czasach? Czy dzisiaj mają one jeszcze coś do powiedzenia nowoczesnemu człowiekowi z jego naukowym wykształceniem i naukową aktywnością? Aby rozwiać wszelkie wątpliwości w tym zakresie i aby zapobiec omyłkom, pragniemy w tym miejscu powtórzyć oświadczenie, które zostało opublikowane w dniu 21 grudnia 1960 roku w imieniu Kierownictwa Duchowego Lectorium Rosicrucianum przez Jana van Rijckenborgha i Catharose de Petri:
Zamiarem Braterstwa Złotego Różokrzyża jest odtworzenie i ponowne ożywienie pierwotnej potrójnej Świątyni Boga, która powstała w praprzeszłości, objawiła się całej ludzkości i stała w jej służbie. Ta potrójna Świątynia przyniosła ludzkości królewską i kapłańską pierwotną religię, pierwotną wiedzę i pierwotną sztukę budowania! W biegu historii świata, po raz ostatni przed około 700 laty, nieustannie dążono do tego, aby wykuć ten potrójny człon łączący naturę śmierci z pierwotną boską naturą, ożywić go i utrzymać. Jednak te działania, aby ostatecznie odtworzyć ludzkość, stale były utrudniane przez różnych przeciwników. Na końcu dnia objawienia istnieje jednak zawsze wyraźny punkt zwrotny w tym nieustannym zmaganiu Światła i ciemności, a jest tak dzięki definitywnemu ustanawianiu i niewzruszonemu odtwarzaniu Powszechnej Świątyni, która objawi się z siłą i okaże się nieprzezwyciężona. Lectorium Rosicrucianum jest początkiem tego święta przezwyciężenia!

Przynosi ono ludzkości:
Po pierwsze, wspólnotę poszukujących dusz, które kierują się ku Powszechnej Nauce. Ta wspólnota jest nieustanie chroniona i otaczana przez potężne, wszystko przenikające pole promieniowania, ażeby Światło, Życie i przyszłość uwalniającej ścieżki wyraźnie ukazywać wszystkim, którzy należą do tej wspólnoty.
Po drugie, za tą wspólnotą przedsionka stoi Szkoła Misteriów Lectorium Rosicrucianum, do której zostają przyjęci wszyscy, którzy zdecydują się, aby faktycznie iść ścieżką uwolnienia od przywiązania do koła narodzin i śmierci. To pole promieniowania, to Żywe Ciało, całkowicie wspiera każdego ucznia, który poważnie chce iść ścieżką, tak, że nikt rzeczywiście mocno zdecydowany nie będzie zawiedziony.
Po trzecie, za Szkołą Misteriów stoi wspólnota stopni wewnętrznych, Powszechny Łańcuch wszystkich poprzedzających Braterstw gnostycznych, które przyjmują do uwalniającego życia wszystkich pielgrzymów i serdecznie witają w Kraju Nieśmiertelności i Zmartwychwstania!

Lectorium Rosicrucianum chce tym objaśnieniem wyraźnie sformułować swe powołanie, aby wszystkich, których to dotyczy i którzy rzeczywiście szukają spełnienia życia, obudzić do podjęcia decyzji, aby faktycznie iść ścieżką rozwoju duszy. To oświadczenie Braterstwa Różokrzyża pokazuje nam wyraźnie realność dwóch ładów natury: pierwotnej natury boskiej i natury śmierci. Człowiek przez swój upadek z boskiej natury błąka się w naturze śmierci. To powoduje skutki, które możemy dostrzegać dzisiaj w świecie. Kiedyś jednakże ten syn marnotrawny, dojrzały dzięki doświadczeniom, zrozumie sytuację, w jakiej znajduje się. Porzuci wtedy dotychczasową drogę i uchwyci się obiema rękami pomocy zaoferowanej przez Szkołę Duchową. W ten sposób coraz większa liczba poszukujących wchodzi dzisiaj w kontakt z Lectorium Rosicrucianum. Światło boskiej natury jest o wiele za wysokie w swych wibracjach, aby mogło być bezpośrednio przyjęte przez poszukujących. Ale światło Żywego Ciała Szkoły Duchowej, Światło Arki, która wyprowadza z tej natury, może być zrozumiane przez dojrzałego poszukującego. To Światło jest dla niego bardzo blisko. Pole promieniowania Żywego Ciała uświadamia dojrzałym do tego poszukującym ludziom ich sytuację, a ich dalsze poszukiwania doprowadzą z pewnością do kontaktu z Lectorium Rosicrucianum. Ci, którzy zostali przyjęci do tego Żywego Ciała, znali już od pewnego czasu Szkołę Duchową. Dla większości było to godne uwagi doświadczenie, na podstawie którego zmieniło się całe ich życie. Doświadczenie tego kontaktu pozostało w nich jako wiedza wewnętrzna. Z jednej strony istnieje więc dla ucznia natura życia, a z drugiej strony natura śmierci. Między jednym a drugim jest także jeszcze na pewien czas inna, trzecia natura, która nie jest ani jednym, ani drugim. Teoretycznie uczeń musi iść swoją ścieżką autonomicznie, samodzielnie. Musi on przebyć tę swoją trzecią naturę, musi przywołać tę trzecią naturę. W naszych czasach jest rzeczą niemożliwą, aby dokonać tego samemu. Jeżeli jest się szczerym uczniem i objawi się trzecia natura, to w tym momencie zaistnieje nie tylko miłość do Boga, lecz także miłość do stworzonych przez Boga istot. Jeżeli poruszamy się naprzód i wzwyż, to miłość, która jest w nas i z nami, skłoni nas do służenia naszym bliźnim w całkowitym poświęceniu. Dla człowieka, który należy do związku dusz, inna reakcja jest niemożliwa, ponieważ związek dusz pochodzi od Boga, a Bóg jest wszystko przenikającą Miłością i wszystko przenikającym Pokojem. Dlatego wszyscy uczniowie Szkoły Duchowej poznają ten związek, tę jedność, na przykład podczas pobytu w świątyni.

To promieniowanie trzeciej natury grupy uczniów emitowane jest jako gnostyczne promieniowanie nawołujące poszukujących na tej ziemi. Dodaje im ono odwagi i chroni przed grożącymi niebezpieczeństwami, o których mówi Paweł. Dla kandydatów na ścieżce, dla tych, którzy są w trakcie budowania swej trzeciej natury, przeznaczone są słowa Kazania na Górze. Uczniowie Szkoły Duchowej potrafią wypełnić wszystkie aspekty swej postawy życiowej według Kazania na Górze, otrzymali bowiem w tym celu siłę, ponieważ w Żywym Ciele skutecznie działa siedem promieni świętego Siedmioducha. To znaczy, że są tam obecne wszystkie siły i możliwości w celu zbudowania całkowicie nowego kosmosu. Nie wolno też zapominać, że pole siły Żywego Ciała nowoczesnej Szkoły Duchowej zastępuje wśród nas zmartwychwstałego Chrystusa, a pole Światła magnetycznego ciała objawia się nam i jednocześnie objawia w nas powracającego Chrystusa. Poza obrębem Szkoły Misteriów postawa życiowa według Kazania na Górze jest zadaniem nie do wypełnienia, ponieważ brak do tego niezbędnej siły. Człowiek, który by tego próbował, nawet poważnie, nigdy nie dotrze do bezkonfliktowości, do stanu „bez walki”. Od ucznia Lectorium Rosicrucianum oczekuje się jednakże, że kiedy udaje się on z natury śmierci do natury życia, to jego pokój będzie coraz bardziej promieniował, a stara postawa życiowa, która jest tak pełna krytyki, całkowicie zniknie. Zamiast krytyki zaoferuje on jedynie właściwą pomoc, a jest nią zawsze to samo: pokora, samozaparcie i absolutna gotowość pomocy.

Na szczęście jest wielu, którym udaje się to, są jednak również uczniowie, którzy w tym zakresie mają olbrzymie trudności i potem opuszczają Szkołę, krytykując każdego i wszystko. Tę postawę można łatwo wytłumaczyć. U takiego ucznia siły natury ponownie usiłują przejąć kierownictwo w bardzo wyrafinowany sposób. Pokusa życia w naturze śmierci jest jeszcze bardzo silna, a przebywanie w świecie dialektyki nie zostało jeszcze odczute przez duszę jako męka. Dlatego jest bardzo ważne, aby poddawać swe własne nastawienie stałej, troskliwej kontroli. Wiele spraw przywiązuje nas do natury śmierci, zarówno na płaszczyźnie materialnej, jak i niematerialnej. Stare siły sztuki, religii i nauki są od setek lat wszczepione do naszej krwi i mogą jeszcze długo oddziaływać. Oczywiście nie można uwolnić się od tego w mgnieniu oka. Dzieje się to stopniowo i zależy od nastawienia, od tego, na co skierowane jest pragnienie ucznia. Jeżeli wszystko przebiega normalnie, kandydat żegna się w samoautorytatywności z naturą śmierci i z całym jej zgiełkiem walki. Przy pomocy sił boskiej natury autonomicznie buduje swoją trzecią naturę i przy tym automatycznie wkracza w stan bez walki, w bezkonfliktowość, w Miłość i Pokój Boga. Jest odziany w szatę świetlną Nowej Duszy, w szatę świetlną, którą musi posiadać każdy, kto pragnie reagować pozytywnie na promienie nowej ery, wywierające na nas coraz silniejszy wpływ. Ta szata świetlna jest uzbrojeniem danym nam przez Boga. Paweł pisze na ten temat do mieszkańców Efezu:
Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowi do zwiastowania ewangelii pokoju, a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; Weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.

Tak wyposażeni w duchową broń, bracia i siostry będą mogli wykonać swoją pracę dla cierpiącej ludzkości w służbie Hierarchii Świętego Graala. Utworzą oni żywy kielich Graala, który wypełniony będzie silami duchowymi. W całym świecie poszukuje się Graala, a negatywne ślady pracy w tym zakresie można znaleźć w różnych książkach. Jednakże tylko ten, kto sam stał się żywym Graalem, zrozumie Graala właściwie. Niekiedy pojedynczemu człowiekowi trudno jest znajdować się stale w stanie pokoju. Jednakże jako grupa jesteśmy niewymownie silni. Nasze kolektywne nastawienie usuwa każdą przeszkodę z drogi. A zatem zupełnie świadomie i z nowym zrozumieniem zastosujmy stan pokoju (stan bez walki) w sile, którą Bóg nas obdarza. Potem wielkie błogosławieństwo będzie się rozprzestrzeniać w grupie uczniów i wśród całej ludzkości.

Pentagram numer 91 (2/2013)
Temat numeru: Biblijne wersy