Skarbnica tekstów duchowych
Zdobywaj wiedzę o ukrytej w Tobie boskości za pośrednictwem naszych bezpłatnych programów internetowych.
SYMBOLE DUSZY
Esej 3 – Dusza jako płomień
W całym kosmosie płonie święty ogień. Przygotowany duchowo człowiek, który wejdzie z nim w kontakt, doświadczy radykalnej transformacji. Zostanie przekształcony przez światło Duchowego Słońca w zupełnie nowego człowieka, w człowieka Światła. Święty kosmiczny ogień jest niezbędny dla ucznia duszy, tworzącego w swoim wnętrzu warunki, umożliwiające proces transfiguracji.
Materialne Słońce – ta gigantyczna kula światła, która wschodzi i zachodzi każdego dnia, niosąc z sobą życie, ciepło i światło – jest jedną z niezliczonych manifestacji Duchowego Słońca. Jest jednym z wielu przejawów ekspresji niepoznawalnego pierwotnego światła, które Kabała nazywa „Ain Soph Aur” a gnostyczna Ewangelia Pistis Sophii – „Światłem Świata”.
Święty ogień, który zsyła tak potrzebną na duchowej ścieżce inspirację, jest jednocześnie pojedynczy i troisty. Dlatego Różokrzyżowcy pisali w swoim pierwszym manifeście opublikowanym w 1614 roku o Trigonum Igneum, ognistym trójkącie równobocznym, którego wierzchołek skierowany jest w górę. Reprezentują go trzy najwyższe sefiry drzewa życia, umieszczone za zasłoną: Keter, Chokma i Bina (patrz Esej 2).
Chrześcijaństwo określa te trzy ognie miłosierdzia mianem Ojca, Syna i Ducha Świętego, a w starożytnej Grecji były one reprezentowane przez Ozyrysa, Horusa i Izydę. Postacie te odnoszą się kolejno do: boskiej woli, boskiej miłości i mądrości, i do boskiego działania. Trójca ta jest jednocześnie transcendentna i immanentna, przewyższa człowieka i jednocześnie znajduje się w nim.
W człowieku zrodzonym z natury, Trójca Święta istnieje jedynie w sposób latentny. Nie może się w nim tak po prostu uaktywnić, ponieważ znajduje się za zasłoną. Powinniśmy być za to wdzięczni, ponieważ człowiek nieprzygotowany nie byłby w stanie znieść wysokich energii ognistego trójkąta. Istnieją bowiem trzy wymiary ludzkiej Duszy: dusza osobowości, Dusza i Dusza Duchowa.
Płomień świecy
W księdze Zohar, najważniejszym dziele kabalistycznym, Dusza ludzka porównana została do płomienia świecy. Knot reprezentuje ciało fizyczne. Ciemne światło wokół knota porównane zostało do duszy osobowości. Osadzone na nim białe światło jest symbolem Nowej Duszy, a niemal niewidzialne światło, znajdujące się najwyżej, odnosi się do Duszy Duchowej. Ten obraz ludzkiej duszy ukazuje nie tylko jej złożoność, lecz także jej ciągłą dynamikę.
Płomień może się wydawać czymś niezmiennym, lecz w rzeczywistości odnawia się on w każdej chwili przez proces spalania. Płomień świecy można również uznać za symbol złożonej ofiary; świeca poświęca się, aby dawać światło. W człowieku naturalnym ożywiona jest jedynie dusza osobowości. Gdy jednak rodzi się i wzrasta w nim Nowa Dusza, w duszy osobowości mogą zacząć stopniowo objawiać się boska wola, boska miłość i mądrość oraz boskie działanie. Zasada ta dotyczy również wyższych wymiarów. Kiedy w człowieku zaczyna budzić się Dusza Duchowa, siły Ojca, Syna i Ducha Świętego staną się aktywne również w Duszy i duszy osobowości. Zostanie to szerzej wyjaśnione w Eseju 7.
Klasyczny tekst alchemiczny „Tabula Smaragdina”, przypisywany Hermesowi Trismegistosowi, tłumaczy, że alchemiczny proces odnowy wymaga skoncentrowanej aktywności ucznia Duszy.
W tekście tym znajduje się zdanie: „Oddziel ziemię od ognia, to co subtelne i cienkie, od tego, co grube i szorstkie, z miłością, głębokim wglądem i mądrością.” Słowa te odnoszą się do tkania ciała zmartwychwstania – Soma Psychikon.
Ważne jest, aby zdawać sobie sprawę z faktu, że zarówno w człowieku, jak i w całym kosmosie płonie nie tylko święty ogień, lecz również ogień nieświęty, który został rozpalony w wyniku Upadku zbuntowanych aniołów i człowieka. Ten nieprzerwany proces Upadku jest ciągle, z sekundy na sekundę, podtrzymywany między innymi przez ludzi i nieświęte hierarchie znajdujące się u władzy, określone w „Ewangelii Pistis Sophii” mianem archontów i eonów.
Ścigana przez ten nieświęty ogień ludzkość tworzy pożałowania godne sytuacje, które z całą pewnością nie są zgodne z boskim planem stworzenia. Ogień ten wyraża się między innymi w fanatyzmie, nietolerancji, przemocy i wyzysku.
Sfera astralna zarówno Ziemi, jak i człowieka jest mocno zanieczyszczona. Możemy ją sobie wyobrazić jako gęstą mgłę, praktycznie nieprzenikalną dla promieni słonecznych. Aby dać człowiekowi szansę na wyzwolenie się z tej szarej, pozbawionej światła rzeczywistości, boscy wysłannicy regularnie zstępują na Ziemię, aby – na podobieństwo Prometeusza – podarować ludziom boski ogień. Wcielają się na Ziemi, związując się z nią, aby uczynić wyłom w sferze astralnej i stworzyć przestrzeń dla wylania sił światła, które sprawią, że ludzie przebudzą się wewnętrznie i wkroczą na duchową ścieżkę. Wysłannicy ci poświęcają się jak świeca, aby rozprzestrzeniać światło.
Zbawiciele
Według niektórych hinduskich ruchów religijnych (szczególnie tych wywodzących się z wisznuizmu), bóg Wisznu wciela się dziesięć razy, aby dać ludzkości szansę na wyzwolenie. Wisznu jest częścią hinduskiej trójcy, którą tworzą: Brahma, Wisznu i Sziwa, symbolizujący odpowiednio: boga stwórcę, boga podtrzymującego stworzenie i boga niszczącego.
Tekst „Bhagavata Purana” wspomina o dziesięciu inkarnacjach Wisznu. Są to kolejno:
• ryba (Matsya)
• żółw (Kurma)
• człowiek-lew (Narasimha)
• dzik (Varaha)
• karzeł (Vamana)
• wojownik (Parasurama)
• Tama
• Kryszna
• Budda
• i Kalki
Natura pierwszych siedmiu inkarnacji Wisznu jest mityczna, Kryszna i Budda są znanymi z historii nauczycielami ludzkości, a Kaki, jak głoszą hinduskie nauki, jeszcze nie inkarnował. Kryszna zapowiada w „Bhagawadgicie”, że będzie musiał znowu przybrać formę fizyczną, gdy ludzie zapomną o dharmie, którą możemy nazwać nauką Powszechnej Mądrości. Mówi:
„Ilekroć dharma idzie w zapomnienie i szerzy się niesprawiedliwość, przybieram formę fizyczną. Powrócę w każdej epoce, aby wyzwolić tych, którzy poszukują prawdy, aby zniszczyć moce zdeprawowanych i na nowo ustanowić dharmę.”
Słowa te przypominają wypowiedź Jezusa z Ewangelii Łukasza 19:10:
„Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”.
Jezus jest również zbawicielem – według większości chrześcijan jedynym, jaki kiedykolwiek był i będzie. Chrześcijaństwo ezoteryczne uznaje kilku zbawicieli, lecz nie zmienia to faktu, że interpretacja ortodoksyjnego chrześcijaństwa jest również poprawna.
Siła Chrystusa zjednoczyła się z człowiekiem o imieniu Jezus podczas chrztu w rzece Jordan. Natomiast podczas misterium Golgoty, siła Chrystusa zjednoczyła się z Ziemią, dzięki czemu człowiek może teraz w pełnej samoautorytatywności powrócić do Domu Ojca. Chrystus nigdy nie opuścił ludzkości, lecz od dwóch tysięcy lat pracuje poprzez swych uczniów, inspirując mężczyzn i kobiety, niezależnie od ich wiary i przekonań.
Historie z życia Kryszny i biblijne ewangelie, opowiadające o życiu Jezusa, wykazują zaskakujące podobieństwa. Kryszna urodził się z dziewicy około 5000 lat temu w jakiejś grocie lub stajni. O jego narodzinach poinformowała ludzkość gwiazda. Jego narodziny były poprzedzone „rzezią niewiniątek”, której celem było zgładzenie go. Podobnie jak Jezus, Kryszna dokonał wielu cudownych uzdrowień. Przelał swoją krew za ludzkość. Tak jak Jezusa, przedstawia się go wiszącego na krzyżu. On również zstąpił do piekieł, po śmierci zmartwychwstał i wstąpił do nieba. Imiona „Kryszna” i „Chrystus” mają to samo znaczenie. Chrystus jest nazywany dobrym pasterzem, a Kryszna – pasterzem. Kryszna również był kuszony przez diabła i jak Jezus doświadczył gloryfikacji. Wygłosił, jak Jezus, kazanie na górze i jest również znany z cudownych połowów ryb.
Wszystko to może wskazywać na fakt, że jako ludzkość otrzymujemy wiele razy to samo przesłanie. Możemy stwierdzić, że nauki Wiedzy Powszechnej są te same, lecz forma ich podania jest uzależniona kulturowo.
Pragnienia i żądze
Co możemy zrobić w praktyce, gdy chcemy naśladować nauczycieli, którzy przekazali nam nauki dotyczące ścieżki duchowej? Jako uczniowie Duszy, możemy stosować się do rad zawartych w książce „Głos Ciszy” i nie uznawać ognia pożądania za słoneczne światło życia (1:28). Pożądanie możemy rzeczywiście odczuwać jako ogień; ogień, który dodaje nam siły do osiągnięcia tego, czego pragniemy, lecz także jako ogień, który niszczy, jeśli nie trzymamy go w ryzach.
Ogień możemy użyć do produkcji pary, parę zaś – do uruchomienia maszyny parowej. W ten sposób wykorzystamy ogień, aby nam służył. Jeśli jednak nie będziemy ostrożni, możemy wyrządzić sobie krzywdę w kontakcie ogniem, parą, lub pracującą maszyną.
W kręgach duchowych i religijnych, pożądanie jest często niechciane i uważane za coś, co powinno zniknąć. Jest w tym trochę racji, ponieważ jako uczniowie Duszy potrzebujemy wyciszyć swoje pragnienia płynące z zanieczyszczonej sfery astralnej. Nie oznacza to jednak, że mamy je tłumić, ponieważ, jeśli to zrobimy, zrodzi się w nas napięcie. I napięcie to zostanie niestety rozładowane w nieharmonijny i destrukcyjny sposób, na podobieństwo eksplodującego wulkanu. Wyzwaniem jest tu umiejętne zarządzanie swoimi pragnieniami i skierowanie ich na właściwe tory, dzięki impulsom płynącym od iskry ducha.
Zdolność do odczuwania pragnienia i pożądania jest darem. Pragnienie to jeden z siedmiu aspektów duszy osobowości, Duszy i Duszy Duchowej. Jest to jeden z siedmiu świeczników, które powinny zostać rozpalone przez ognisty trójkąt (patrz Objawienie Jana 1:20).
Pragnienie nie jest czymś, co występuje jedynie u ludzi i zwierząt. Możemy przeczytać, że najwyżsi aniołowie, serafini, bezustannie wychwalają swego Stwórcę, nie dlatego, że Bóg ich o to prosi, lecz dlatego, że takie jest ich najwyższe pragnienie. Apostoł Paweł napisał, że „stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych” (Rdz 8:19) Owo objawienie stanie się możliwe, gdy „synowie Boży”podążą za pragnieniem, które zostało rozbudzone przez żarzącą się w nich iskrę ducha.
Magnes
Nasze pragnienie jest magicznym narzędziem, które działa jak magnes. Gdy czegoś bardzo chcemy, emitujemy określone wibracje zabarwione tym pragnieniem, naszą intencją i świadomością. Zgodnie z prawem przyciągania, wibracja ta wywołuje reakcję w kosmicznym obszarze o podobnych częstotliwościach. Z tego obszaru przypływa do nas odpowiedź na nasze pragnienie. Uważajmy więc, czego sobie życzymy, bo możemy to otrzymać!
Istnieje wiele poradników, filmów instruktażowych i płatnych warsztatów, których celem jest nauczenie nas technik, dzięki którym będziemy mogli otrzymać to, czego pragniemy. Idealny związek, wymarzony dom, wspaniałą pracę, oświecenie duchowe, lub cokolwiek innego. Jako przykład możemy tu podać popularną książkę „Sekret” i film o tym samym tytule.
Metody te sprowadzają się przeważnie do codziennej wizualizacji tego, co chcemy osiągnąć, i do wywoływania w sobie wrażenia, że już to mamy oraz odczuwania wszystkich wiążących się z tym pozytywnych emocji. Następnym krokiem jest podjęcie odpowiednich działań, które przybliżą nas do osiągnięcia celu. Techniki te rzeczywiście działają. Gdy je zastosujemy, będziemy mogli otrzymać to, czego pragniemy, lecz ceną, którą będziemy musieli za to zapłacić, będzie sprawdzenie, czy faktycznie nas to uszczęśliwiło. Natomiast jeśli te metody nie przyniosą spodziewanych rezultatów, być może lepiej dla nas, ponieważ będzie to oznaczało, że nasze pragnienie nie pasowało do ścieżki, którą wytyczyło dla nas życie.
Możliwe, że pewnego dnia zdobędziemy swój wymarzony samochód, lecz za to doświadczymy w nim na przykład wypadku drogowego. Być może któregoś dnia zamieszkamy w naszym wyśnionym domu, lecz wtedy rozpadnie się nasz związek. Być może otrzymamy pracę, o jakiej marzyliśmy, lecz wkrótce potem będziemy cierpieć z powodu wypalenia zawodowego. Być może doświadczymy stanu wielkiej błogości i ogromne tłumy będą przybywać do nas po mądrą radę, lecz wskutek tego zaczniemy całkowicie utożsamiać się z wykreowaną przez samych siebie rolą, przez co cofniemy się znowu do punktu wyjścia, albo jeszcze dalej.
A może być też tak, że przez długi czas wszystko będzie się układało tak, jak tego chcemy, ponieważ na podobieństwo Fausta z dzieła Goethego, zaprzedaliśmy duszę diabłu. Nasze fałszywe ego urośnie do niemożebnych rozmiarów i zagłuszy głos Duszy. Przez ten czas, nasza siedmioraka osobowość zbuduje gruby mur wokół naszej najgłębszej wewnętrznej jaźni. Mur ten będzie mógł runąć dopiero po upływie kilku ziemskich inkarnacji, tak jak runęły mury Jerycha.
Błędem jest myślenie, że naszą największą siłą są nasze własne myśli, uczucia i pragnienia. Największa moc, która w nas drzemie, będzie mogła objawić się, gdy wkroczymy na duchową ścieżkę, do której zostaliśmy powołani; gdy zaczniemy żyć z Duszy.
Hierarchia Potrzeb
Wszyscy mamy pewne podstawowe potrzeby, które muszą zostać zaspokojone. Amerykański psycholog kliniczny Abraham Maslow (1908-1970) opublikował teorię motywacji, która stała się bardzo popularna. Tzw. hierarchia potrzeb Maslowa, nazywana również piramidą Maslowa, ukazuje, że do rozwinięcia zdrowej osobowości potrzebne jest zaspokojenie minimum podstawowych wrodzonych potrzeb. Według niego, zanim będziemy mogli skupić się na bardziej luksusowych potrzebach, musimy zaspokoić te najbardziej podstawowe. Gdy potrzeby należące do czterech najniższych warstw piramidy zostaną zaspokojone, będziemy się mogli skoncentrować na potrzebie należącej do piątej – najwyższej warstwy, mianowicie na samorozwoju, samorealizacji, co uczyni nas zdrowymi psychicznie. Tych pięć podstawowych potrzeb to:
1. podstawowe potrzeby ciała fizycznego, jak: jedzenie, picie, ubranie, schronienie,
2. poczucie bezpieczeństwa, gdy nic nie zagraża naszemu życiu i nie narusza przestrzeni osobistej,
3. potrzeby społeczne, w tym poczucie przynależności, wspólnoty i miłości,
4. uznanie, w tym szacunek do siebie samego, wysoka samoocena i dobra reputacja,
5. samorealizacja, twórcze życie.
Ten model Maslowa wykazuje zaskakujące podobieństwo do tego, co w kręgach ezoterycznych jest znane jako siedem głównych czakr człowieka. Czakry to niewidzialne centra energetyczne ludzkiej osobowości, będące stacjami przekaźnikowymi pomiędzy ciałem eterycznym a astralnym. Są one również połączone z energią rdzenia kręgowego, zwaną „ogniem wężowym”.
Już w starożytnych Indiach istniała potężna wiedza o siedmiu czakrach człowieka, szczególnie w rozmaitych tradycjach jogi. Kilkadziesiąt lat temu w świecie zachodnim trudno było znaleźć informacje o czakrach. Dziś już tak nie jest, bowiem na ten temat napisano już przystępnym językiem mnóstwo książek i artykułów.
Jednakże do kroczenia ścieżką duchową nie potrzebujemy wiedzy o czakrach. Jeśli nasza osobowość jest niezrównoważona, jest to często wynikiem nadmiernej lub niedostatecznej aktywności niektórych czakr i ich nieharmonijnej współpracy. Doświadczeni terapeuci, posiadający głęboką wiedzę o czakrach, są na ogół w stanie za pomocą różnych zabiegów przywrócić równowagę w zaburzonym systemie naszych centrów energetycznych, jednak pytanie brzmi, czy to usunie przyczynę tej nierównowagi.
Energia życiowa ludzi, którzy żyją głównie tym, co czują, skumulowana jest w czakrach poniżej serca. O takich ludziach mówi się, że są dobrze ugruntowani, że „chodzą po ziemi”. Natomiast energia życiowa intelektualistów, koncentruje się przede wszystkim w czakrach powyżej serca.
Prawidłowe funkcjonowanie wszystkich czakr jest bardzo ważne dla rozwoju duchowego człowieka. Centrum serca, składające się z organu fizycznego i jego eterycznego odpowiednika, z czakry serca i iskry ducha, pełni nieodzowną rolę łącznika. Dbałość o ciało fizyczne jest bardzo ważna, ponieważ stanowi ono matrycę do budowy nieśmiertelnego ciała zmartwychwstania, lub – posługując się terminologią alchemików – retortę do stworzenia kamienia filozoficznego. Sama dbałość o ciało fizyczne jednak to za mało. Dlatego motto Maxa Heindla brzmiało:
„Trzeźwy umysł, miękkie serce i zdrowe ciało”.
Zdrowie
W swej szkole misteryjnej Pitagoras prowadził, nauczał i wychowywał swych uczniów w zgodzie z zasadami zwanymi złotymi regułami. Jedna z nich brzmi :
„W żaden sposób nie zaniedbuj zdrowia swojego ciała, lecz odżywiaj je właściwym pokarmem i napojami, i zapewniaj mu ćwiczenia, jakich potrzebuje. Przyzwyczaj się do czystego i przyzwoitego stylu życia, wolnego od luksusów.”
To samo możemy przeczytać w niektórych wersetach Biblii. Paweł np. napisał:
„Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem” (1 Kor 15:46 ). A Jezus rzekł: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 22: 21). Cezara możemy w tym przypadku traktować jako metaforę osobowości i ciała fizycznego.
Jako ludzie przejawiamy naturalną tendencję do kształtowania swojego życia w oparciu o pięć potrzeb sformułowanych przez Maslowa. Całe nasze życie moglibyśmy poświęcić na udoskonalanie duszy osobowości. W takim wypadku oddalibyśmy Cezarowi, co należy do Cezara, lecz nie oddalibyśmy Bogu tego, co należy do Boga. Istnieje inny rodzaj samorealizacji związany z urzeczywistnieniem Nowej Duszy i Duszy Duchowej. Poziom ten należy do wyższego rzędu potrzeb, wykraczających poza pięć warstw piramidy Maslowa.
Jeśli nasze potrzeby będą miały charakter egoistyczny, ponownie rozpalimy w sobie nieświęty ogień. Będziemy bowiem pragnąć rzeczy, które nie są zgodne z naszym wewnętrznym zadaniem. Prędzej czy później będziemy musieli z nich zrezygnować, ponieważ wszechświat wie lepiej, co jest dla nas dobre. Na ścieżce duchowej jesteśmy prowadzeni do stanu wyrażonego w słowach Modlitwy Pańskiej: „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na Ziemi” i w zdaniu: „Nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie!”
(Łk. 22: 42)
W tym momencie nasza uwaga zostaje przekierowana z dbałości o własne interesy na dbałość o interesy większej całości, której służy rozwój duszy duchowej. A wtedy stara dusza osobowości spali się w świętym ogniu, a z popiołów – niczym Feniks – powstanie nowy człowiek. Człowiek ten będzie mógł wówczas sprawić, aby światło jego wewnętrznego płomienia świeciło w ciszy dla wszystkich i wszystkiego, co istnieje.