17.04. PORANNA REFLEKSJA 8

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując święte pisma różnych tradycji duchowych.

DUCHOWE PRZEŻYWANIE ŚWIĄT WIELKANOCNYCH

PORANNA REFLEKSJA 8 – WYZWOLENIE WEWNĘTRZNEJ ISTOTY

Ukoronowaniem siedmiu etapów Chrześcijańskiego Misterium jest pełne chwały Zmartwychwstanie. Dusza ostatecznie przezwycięża naturalny opór swego ucznia, ziemskiego człowieka na symbolicznej ścieżce z Betlejem na Golgotę. Dzięki narodzinom nieśmiertelnego ciała zmartwychwstania, mikrokosmos wyzwolił się z koła narodzin i śmierci. Został uzdrowiony i stanowi obecnie narzędzie, które może uczestniczyć w wypełnianiu Boskiego Planu.

Tym, co umiera w procesie „ukrzyżowania”, jest wpływ, jaki ziemska osobowość wywiera na wewnętrzną istotę. Tym zaś, kto wyzwala się z więzienia i zaczyna naprawdę żyć, jest wewnętrzny człowiek. Ziemski „ukrzyżowany” człowiek z pełną świadomością i oddaniem względem bliźnich czyni to, czego wymaga od niego materialny świat, ale nic ponadto. Poznał dobrze świat i nie pozwala mu się dłużej więzić. Jego jaźń jest zrównoważona, otwarta, uczciwa, rozświetlona i pozostaje w ciągłym kontakcie z Tym Innym w swoim wnętrzu.

Podczas zdjęcia z krzyża dokonuje się ostateczne oddzielenie tego, co grube od tego, co subtelne. To oddzielenie ciała fizycznego od ciała zmartwychwstania zostało przygotowane już w Ogrodzie Getsemani. A w dzień zmartwychwstania rano, pierwszego dnia tygodnia, Maria Magdalena i dwie inne kobiety odkrywają, że kamień, który zasłaniał wejście do grobowca, został odsunięty.

Grobowiec ten znajdował się w „ogrodzie Józefa z Arymatei”. Józef z Arymatei jest symbolem człowieka, który w swoim wnętrzu buduje świątynię duchową i tworzy naczynie na krew Chrystusa. Jej dziedzińcem jest mikrokosmos, który wyzwolił się na gnostycznej ścieżce z więzienia materialnego świata.

W Ewangelii Świętych Dwunastu czytamy:
„A po sabacie, o świcie pierwszego dnia tygodnia, przyszła Maria Magdalena do grobu, niosąc wonności, które przygotowała, a były z nią i niektóre niewiasty.

A gdy szły, mówiły jedne do drugich: „Któż nam odsunie kamień od drzwi grobowych? Albowiem był bardzo wielki. Lecz gdy przyszły na miejsce okazało się, że kamień był odsunięty. Bo oto powstało wielkie trzęsienie ziemi, albowiem Anioł Pański zstąpił z nieba i przesunął kamień i usiadł na nim. Postać jego była jak błyskawica, a szata jego biała jak śnieg. A strażnicy przelękli się tak bardzo, że upadli na ziemię jak nieżywi.

Wtedy anioł odezwał się do niewiast: „Nie bójcie się! Wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, albowiem wstał z martwych, tak jak przepowiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał Pan! Idźcie śpiesznie i powiedzcie uczniom Jego, że zmartwychwstał. I oto poprzedza was do Galilei, tam Go ujrzycie; otom wam powiedział”. I weszły do grobu, ale nie znalazły ciała Jezusa. Potem wybiegły i przyszły do Piotra i do innego ucznia, którego miłował Jezus, i rzekły do nich: „Zabrali Pana z grobu, i nie wiemy, gdzie Go położyli”.

A oni pobiegli do grobowca i ujrzeli leżące na ziemi lniane prześcieradła oraz chustę, którą Jezus miał wcześniej na głowie Jezusa, nie leżącą z prześcieradłami, ale zwiniętą osobno na jednym miejscu.”
Ewangelia Świętych Dwunastu 84: 1-7

W Noc Bożego Narodzenia, nad grotą narodzin zalśniła pięcioramienna gwiazda, pentagram, będąca zapowiedzią nadejścia niezwyciężonego, wyzwolonego człowieka.W środku leżało dziecię owinięte w pieluszki. W poranek zmartwychwstania obietnica się dopełniła: „pieluszki” ciągle tam były, lecz ciało zmartwychwstania nowego czlowieka zostało wyzwolone z grobu naturalnej istoty. Grób jest pusty.

Jednak Misterium Chrystusa trwa nadal: ciało zmartwychwstania tak długo, jak to tylko możliwe pozostaje związane z ciałem fizycznym „ucznia duszy”. Jest z nim połączone w pięciu miejscach: na głowie, w dwoch miejscach na dłoniach i dwóch na stopach. Te stygmaty tworzą razem jaśniejący pentagram.

Tak jak narodziny Jezusa nie są jednorazowym wydarzeniem historycznym, zmartwychwstanie nie jest pojedynczym aktem, który miał miejsce w życiu jednego szczególnego człowieka…lub jeden raz na przestrzeni całej historii ludzkości. Te wydarzenia dokonują się w człowieku, gdy jest wystarczająco dojrzały. Zmartwychwstanie, wstąpienie do Ziemi Obiecanej po wyjściu z Egiptu, odbywa się od tysięcy lat. Rezurekcja oznacza dosłownie „przestąpienie progu”, Paschę (przejście), prawdziwą Wielkanocną ucztę.

A ponieważ wszystko jest ze wszystkim połączone niewidzialnymi nićmi, Zmartwychwstanie nie zostało stworzone dla jednej tylko osoby, lecz dla całej ludzkości i dla Ziemi. Każdy człowiek, któremu udało się zbudować wewnątrz siebie ciało nowej duszy i z tego powodu stał się Józefem z Arymatei w służbie duszy, przyczynia się bezpośrednio i konkretnie do zmartwychwstania świata i ludzkości. Tak więc „służenie ludzkości” zyskuje nowy wymiar, niewidzialny wymiar wewnętrznego królestwa.

Mimo to jednak, nie da się zrozumieć tego Misterium poprzez studiowanie przeszłości. Zmartwychwstanie odbywa się w czasie teraźniejszym a nie w przeszłości. A gdy próbujemy badać to, co było, wówczas stajemy przed „rytymi obrazami”. Są nimi utrwalone wzorce kultury chrześcijańskiej lub tradycji rodzinnej, które sprowadziły wszystko do tego, co zewnętrzne.

Zmartwychwstanie jest zawsze „żywe” i być może czytając o nim lub słuchając, doświadczymy jakiejś jego cząstki, ponieważ jest ona już w nas w pewien sposób obecna. O tej obecności mówi się jako o wiedzy „z pierwszej ręki”. Jest nią Gnoza.

Zmartwychwstanie jest jednym z etapów ścieżki rozwoju ludzkości. Otacza nas ono jako atmosfera, jako nowa zbawcza rzeczywistość. Codziennie oddychamy zmarwychwstaniem. Jest ono z nami od niepamiętnych czasów, ponieważ jest własnością ludzkości. Jest w pełni zjednoczone z człowiekiem. Jest jego teraźniejszością i przyszłością. Gdybyśmy chcieli je opisać, powiedzielibyśmy, że jest ono „pełnią oczekiwania, pełnią chwały, czystości, przejrzystości, pełnią człowieczeństwa”.

Ludzkość zdolna jest wznieść się do tego stanu. Już dzisiaj możemy poczuć jego smak i go doświadczyć. Nie naucza się go w szkołach, ani na żadnych kursach. Należy ono do poranka, do świtu, do krążących w nas żywych eterów, których wdychanie sprawia, że żyjemy. Zmartwychwstanie jest prawem do życia i częścią przyrodzonego prawa każdego człowieka. Biblia wyjaśnia nam, że „całe stworzenie wyczekuje z wielką tęsknotą objawienia synów Boga”; czyli Zmartwychwstania.

Jeśli rozpoznaliśmy to wibrujące życie, obietnicę, którą przesycone jest całe nasze istnienie, tak że każda komórka wibruje swoim własnym światłem…cóż, wciąż jeszcze nic wielkiego się nie stało. Poza tym, że doświadczyliśmy najistotniejszej podstawy, na której opiera się nasze życie. Jest to pierwszy haust, pierwsze poczucie smaku tego, co rzeczywiste- żywej Gnozy. I to pierwsze dotknięcie obiecuje więcej…

Gdy pragniemy doświadczyć prawdziwego życia, nikt nie może nas powstrzymać. Nikt nie może nam przeszkodzić w otwarciu bramy prowadzącej do Cudu. Nikt nie zatrzyma nas podczas odsuwania kamienia, za którym pochowany jest Pełen Chwały Człowiek. Dopóki wewnętrzna moc duszy gorąco pragnie wyzwolić się z kamiennego grobu, natura nie może jej zatrzymać.

Zmartwychwstanie jest celem ludzkiego życia. Stanowi esencję człowieczeństwa. Sprawia, że nasze życie staje się promienne, obdarowuje nas siłą i odwagą wewnętrzną. Jednak musimy sami go szukać, głęboko go pragnąć. Odnawiająca Atmosfera była z nami od zawsze i jest ona naszym-Twoim – przyrodzonym prawem. Czasami jej doświadczamy i ma ona smak wiosennego, wielkanocnego poranka. Jest niczym ożywiający, regenerujący, pobudzający do życia powiew świeżości, kipiący witalnością i życiem. Jest wewnętrznie doświadczaną obietnicą, wiedzą Twojego serca, Gnozą.

https://spiritualtexts.academy/spiritual-easter/sunday-reflection-8/