SERCE – INSTRUMENT JEDNOŚCI

Wcześniej czy później dusza doświadcza naszego pola życiowego jako więzienia. Dusza cierpi z powodu zmienności natury, w której jest ona uwięziona. Otaczającą nas naturę, jak również nasze fizyczne ciała, uważamy niekiedy za wrogów duszy. Jest to jednak błędem. Życie można postrzegać jako szkołę ćwiczeń, w której możemy być zmuszeni do powtarzania niektórych klas. Oznacza to, że nie nauczyliśmy się jeszcze naszych lekcji.
Celem życia nie jest nic innego, jak tylko doprowadzenie nas do ścieżki wyzwolenia. Każde prawo i każde zjawisko ma podwójne zadanie: zachowanie formy oraz stworzenie warunków dla rozwoju nowego człowieka. Nasze obecne pole życia i nasze ciało są potężnymi narzędziami służącymi urzeczywistnieniu tego nowego.
Dusza związana jest z ciałem i z tym polem życia, lecz nie to jest przyczyną jej uwięzienia. Uwięzienie to wynika z faktu, że uważamy nasze pole życiowe i nasze ciało za cele same w sobie. A kiedy koncentrujemy się na tych celach, zwracają się one przeciwko nam. Dlatego tak ważne jest, abyśmy poznali prawdziwe zadanie i budowę zarówno ciała, jak i natury.
Każdy rozwój duchowy zaczyna się w sercu. Serce jest instrumentem jedności. Zasadę jedności dostrzec można już w jego budowie. Struktura komórek mięśnia sercowego różni się zasadniczo od struktury innych komórek. Wiemy, że komórki ciała powstają przez powtarzający się podział. W komórce zawarta jest zasada podziału i oddzielenia. Komórki naszego organizmu występują w różnych formach w zależności od organu, w którego skład wchodzą. Są one niezliczonymi małymi ciałami, oddzielonymi od siebie płynem komórkowym, z wyjątkiem komórek skóry i mięśni, mających wspólną płaszczyznę, na której się stykają.
Budowa komórek serca wyraża dążenie do połączenia i jedności. Komórki serca nie stykają się ze sobą, jak ma to miejsce w przypadku innych komórek mięśniowych, lecz ze swej węższej strony łączą się ze sobą, jak małe ogniwa. Splatają się niczym palce obu dłoni, uzyskując w ten sposób wielką spójność. W komórkach serca widzimy, jak oddzielne części próbują się połączyć. Zatem w fizycznym sercu znajdujemy strukturalną analogię do dążenia do jedności. Z tego dążenia do jedności wytłumaczyć można dwa zasadnicze stany emocjonalne człowieka: radość i smutek.
Serce odczuwa radość i szczęście, gdy doświadcza jedności, zaś smutek i nienawiść, gdy doświadcza oddzielenia i samotności. Tak, jak serce jest instrumentem jedności, głowa jest instrumentem podziału. Mózg składa się z dwóch półkul – lewej i prawej. W każdej półkuli zachodzą przeciwstawne i uzupełniające się procesy. W ten sposób mózg jest spolaryzowany – wykazuje połączenie dwóch oddzielnych centrów. Wyróżniamy również inne organy funkcjonujące parami, lecz zawsze spełniające to samo zadanie – płuca, nerki, genitalia. Ludzkie myślenie jest rozróżniające i polaryzujące. Całość możemy ogarnąć myśleniem tylko wtedy, gdy ograniczymy ją i po dzielimy. Przy pomocy naszego myślenia i naszej świadomości mózgowej tworzymy świat przeciwieństw – nie potrafimy inaczej. Każdego dnia musimy „spożywać owoce z drzewa poznania dobra i zła”. Nasze myślenie jest analityczne – to znaczy rozdzielające.
O kimś z wysoko rozwiniętą zdolnością myślenia mówimy, że ma przenikliwy umysł. Z reguły, jest to blisko powiązane z myśleniem krytycznym, które istotnie potrafi przeszywać niczym sztylet i pozostawiać głębokie rany. Całość trudno jest ogarnąć nawet holistycznemu myśleniu. Podejście holistyczne, zwane również myśleniem syntetycznym, może złożyć części w całość, lecz dopiero po tym, jak zostały one wcześniej rozdzielone przez myślenie analityczne. Uzyskana w ten sposób jedność jest sztuczna.

DWA RODZAJE DĄŻENIA DO JEDNOŚCI I DWIE FUNKCJE ROZDZIELAJĄCE

Możemy dokonać dalszego podziału rozdzielającej funkcji głowy i jednoczącej funkcji serca. Odróżniamy pragnienie duszy naturalnej od pragnienia nowej duszy. Kiedy człowiek dąży do jedności, dzieje się to zawsze na bazie osobowości. Szuka on zjednoczenia, miłości i jedności z innymi osobowościami, rzeczami lub naturą a pragnienie, to prędzej czy później prowadzi do samotności, smutku i bólu. Po niezliczonych gorzkich doświadczeniach wiedzie to ostatecznie do granicy. Na granicy tej serce staje się wrażliwe na impulsy z innego pola życia. Nowa siła życiowa z innego poziomu wpływa do krwi i wznosi się do głowy, zmieniając pewne funkcje mózgu. Powstaje nowy rodzaj myślenia. Ta nowa forma myślenia jest nadal różnicująca, lecz już nie tylko na płaszczyźnie dobra i zła. Teraz rozróżnia ona także po między duchem i naturą.
Myślenie wywodzące się z siły róży serca dokonuje obecnie rozróżnienia pomiędzy wartościami przemijalnymi i nieprzemijalnymi. Kiedy myślenie to podda się wiecznej zasadzie w sercu, może się w nim przebudzić również druga funkcja. Dążenie serca do jedności nie jest już dłużej skierowane na połączenie „ja” z innymi, lecz na jedność dusz, jedność grupową. Podsumujemy teraz te dwie funkcje głowy i serca:
Podział na przeciwieństwa, który zawsze wywołuje konflikt oraz zdolność rozróżniania między czasem i wiecznością. Zjednoczenie na bazie osobowości, które zawsze prowadzi do samotności oraz jedność na bazie duszy, która daje siłę, aby iść ścieżką. Chcielibyśmy zwrócić tu uwagę na różnicę pomiędzy procesami podziału zdrowych komórek, a podziałem komórek rakowych. Podział zdrowej komórki dostosowuje się do prawa całości, jedności. Rak natomiast jest procesem przebiegającym bez kontroli. Podział komórki rakowej nie służy już zachowaniu organizmu. Z naszego punktu widzenia serce jest instrumentem jedności zarówno na poziomie duszy naturalnej, jak i na poziomie nowej duszy. Dlatego też nie powinniśmy się dziwić, że nowotwór niemalże nigdy nie atakuje serca.

NOWA ENERGIA WPŁYWA DO KRWI

Serce jest miejscem kontaktu Iskry Ducha, praatomu z krwią. Jest ono bramą, przez którą energia z praatomu może wpłynąć do krwi. Energia ta posiada wyższą wibrację i w ten sposób oczyszcza krew. Innymi słowy, nieczysta krew duszy naturalnej oczyszcza się w sercu dzięki energii Chrystusowej. Dlatego powiedziane jest: „Krew Jezusa Chrystusa oczyszcza nas ze wszystkich grzechów.”
Zasadniczo krew składa się z wody, w której znajdują się komórki oraz rozmaite substancje. Obecne są w niej również informacje i energia o charakterze niematerialnym. Woda jest materialnym wyrazem tego co eteryczne. Jest ona nośnikiem informacji. Woda, a zatem również i krew, może asymilować i przechowywać informacje i energię promieniowań i substancji. Krew zawiera istotę całego naszego stanu bytu w tym polu życia, dlatego też mówimy, że krew jest nośnikiem duszy. Przekaz informacji czy energii do wody podlega pewnym ograniczeniom. Przekaz ten przebiega najlepiej, kiedy woda jest w ruchu. Jednakże ruch prostoliniowy, jak na przykład w rurach dostarczających wodę lub w kanałach, jest nienaturalny i nie odpowiedni dla rewitalizacji wody. Naturalny sposób ruchu wody to fala lub wir. Istnieje bardzo szczególna forma ruchu po linii nazywanej leminiskatą. Linia ta może być przedstawiona jako położona poziomo cyfra 8 i powstaje w wodzie, kiedy połączą się ze sobą dwa​ spiralne prądy – jeden z wirem obracającym się w prawo i jeden obracający się w lewo. Matematyka używa poziomej cyfry 8 jako symbolu nieskończoności, a w filozofii jest ona symbolem wieczności. Jest to również symbol czegoś, czego nie możemy wyobrazić sobie konkretnie i co należy do innego wymiaru. Symbole nie powstały w sposób przypadkowy. Ruch po lemniskacie, łącząc dwa światy, tworzy przejście do innego wymiaru.
Dzięki budowie serca, a zwłaszcza istnieniu czterech komór i szczególnej kolejności ich skurczów oraz spiralnie ułożonych mięśni sercowych, krew w sercu krąży po lemniskacie. Już w czasie tworzenia się serca w embrionie możemy zauważyć w obiegu krwi spiralny napływ, skierowany w lewo i spiralny odpływ, obracający się w prawo. Dzięki ruchowi po lemniskacie, do krwi wpłynąć może energia, która nie pochodzi z tego świata. Krew wprowadzona jest w ten szczególny ruch, aby oczyszczające siły z pierwotnego atomu mogły zostać przyswojone. W budowie serca możemy znaleźć jeszcze inną wskazówkę dla potwierdzenia powyższego stwierdzenia. Cztery komory serca tworzą krzyż. Krzyż, podobnie jak lemniskata, jest symbolem przecięcia dwóch światów, przeniknięcia Nadnatury do tego pola życia. W anatomii serca znajdujemy organiczne warunki dla kontaktu energii Chrystusowej z duszą naturalną.

ZWIĄZEK MIĘDZY SERCEM A PŁUCAMI

Serce i płuca są organami pracującymi w pewnym rytmie. Płuca powiązane są bardziej ze świadomością, zaś serce z nadświadomością. Świadomość może wywierać wpływ na rytm płuc, lecz zasadniczo nie wpływa ona na rytm serca. U ludzi zdrowych stosunek pomiędzy rytmem płuc i serca wynosi dokładnie 1:4. W czasie potrzebnym na jeden oddech serce uderza czterokrotnie. Kiedy częstotliwość bicia serca wzrasta, na przykład podczas wysiłku fizycznego, liczba oddechów wzrasta proporcjonalnie. Natomiast kiedy częstotliwość oddechu zmienia się wskutek emocjonalnej reakcji, puls również dostosowuje się do tego. Procesy rytmiczne mają charakter falowy. W płucach i sercu ruch nie przebiega w sposób ciągły. Pomiędzy wdechem i wydechem ma miejsce krótka przerwa, moment bezruchu. W sercu przerwa ta wynosi jedną dziesiątą sekundy pomiędzy każdym skurczem i rozluźnieniem mięśnia. W czasie tej przerwy gromadzi się energia do następnego uderzenia serca. Na wyższym poziomie, przerwy te są niezbędne dla siły percepcyjnej serca. Moment ciszy jest warunkiem każdej formy postrzegania. Serce zatem jest organem zmysłu, postrzegającym i odbierającym energie płynące we krwi. Co przekazuje krew?
Krew przenosi istotę wszystkich organów, ponieważ każdy organ przekazuje informacje o swoim stanie do płynącej przez niego krwi. W sercu istota wszystkich części całego organizmu łączy się, aby utworzyć określony stan umysłu. Kiedy w jakimś organie pojawi się zakłócenie, informacja ta przenoszona jest do krwi. Kiedy krew przechodzi przez serce, organ ten rejestruje i przetwarza tę informację w odpowiedni stan umysłu.

ZDOLNOŚĆ POSTRZEGANIA SERCA JEST PODSTAWĄ DLA INTUICJI

Lao-Tse mówi: „W środku znajdują się wszystkie obrazy”. W naszym sercu postrzegać możemy istotę rzeczy. Uwalniający czyn wymaga wiedzy o rzeczach ukrytych, której nie zdobywa się poprzez spekulatywne myślenie, lecz dzięki intuicji. Intuicja to postrzeganie sercem, które zostało oczyszczone i stało się ciche. Uwalnia się wtedy wiedza wewnętrzna. Postrzegamy duchowe struktury, według których zbudowana została natura, a także prawdziwe znaczenie tych praobrazów. Zdobywamy wgląd w wewnętrzną istotę rzeczy oraz w przyczyny cierpienia.
Rytm serca z jego chwilami odpoczynku dostrzec można także na innych płaszczyznach. Życie jest rytmem – wszystkie procesy życiowe mają charakter rytmiczny. Naprzemienne występowanie ruchu i odpoczynku charakterystyczne jest dla codziennego życia. Podobnie jak w sercu chwile odpoczynku niezbędne są dla zdolności postrzegania, tak i rytm naszego dnia nabiera witalności, jeżeli pomiędzy aktywnością a odpoczynkiem wprowadzamy przerwę na postrzeganie i rozważanie. Przed zaśnięciem zastanawiamy się nad wydarzeniami dnia, a rano podczas chwili kontemplacji próbujemy zrozumieć to, co otrzymaliśmy w nocy. Każdy życiowy rytm można więc zasadniczo opisać czterofazowym schematem:
1. aktywność i służba – dzień
2. obserwacja i rozważanie – wieczór
3. odpoczynek i przyjmowanie – noc
4. asymilacja i przygotowanie – poranek
Ten czterokrotny rytm odnosi się również do każdej aktywności w czasie dnia. Jest to podstawowy wzór wnoszący harmonię w zmianie aktywności. Kiedy nie zwracamy uwagi na ten czterokrotny rytm, powstaje stres, bezdech, który – jeżeli się utrzymuje – prowadzi do problemów z sercem.

CISZA SERCA

Ciszę serca – jedyne, decydujące o wszystkim kryterium, trudno jest z czymkolwiek porównać. Oto warunek: własne doświadczenie, świadomość stania na granicy i nieoczekiwanie już niczego więcej od natury. Warunkiem przejścia ze ścieżki kultury na ścieżkę rozwoju gnostycznego jest punkt zerowy, punkt, którego nie można wytłumaczyć z natury. Rozważając charakter procesów fizycznych oraz charakter procesów duchowych, dostrzegamy istotne podobieństwa. Jednakże w odniesieniu do ciszy serca, w odniesieniu do tej jedynej bramy, nie znajdujemy żadnego obrazu. Ten, kto w tym polu życiowym obrał określony rytm życia związany z oczyszczaniem krwi oraz w pewnym stopniu urzeczywistnił jedność i miłość, wcześniej czy później osiągnie granicę. Pozostanie z pustymi rękoma. Jeżeli zaakceptuje on to i nie będzie rozpoczynał nowych eksperymentów, wstąpi w ciszę serca. To jest decydujący, zwrotny punkt. Wówczas te same anatomiczne struktury, które umożliwiły jego drogę przez kulturę, stworzą podstawę dla zupełnie nowego rozwoju. Wtedy oczyszczenie krwi, umożliwiające nam pozostanie w tym polu życia, przekształca się w oczyszczenie krwi światłem Chrystusowym. Dążenie do jedności z naturą przekształca się w dążenie do jedności z boskim Duchem. Harmonię z rytmem natury zmienia się w harmonią z boskim rytmem. Człowiek współporusza się i współwibruje z oddechem Ducha. Wtedy jedyne słowo początku – Logos – ponownie rozbrzmiewa w sercu i rozpoczyna proces powstawania nowego człowieka.

Pentagram numer 66
Temat numeru – „O wspinaczce”