Szkoła Duchowa Złotego Różokrzyża chce człowiekowi pomóc wydostać się z koła narodzin i śmierci. Celem jej pracy jest doprowadzenie do procesu stawania się świadomym, dzięki czemu człowiek może zrozumieć swoje przeznaczenie. Istotą tego procesu jest wyciągniecie istoty ludzkiej z ciężkiej i bezwolnej substancji dialektyki. W tym celu musi on przebudzić istotę duchową, która jest w stanie nawiązać połączenie z powszechną siłą Ducha. W końcu człowiek osiągnie odrodzenie i będzie w stanie dostąpić łaski nowego stanu bytu, którego nie da się opisać słowami.
Powszechna Nauka wskazuje na ten proces uwolnienia. Wiedzę o tym przekazywano ludzkości zawsze, we wszystkich epokach, ale była ona rozumiana przez niewielu, zaś realizowana zaledwie przez garstkę. Słusznie można powiedzieć, że gnostyków jest mało i stanowią oni nieliczną grupę pośród uśpionych mas przywiązanych do ziemi dusz, które poszukują spełnienia w materii. Do nich odnoszą się słowa:
„Błogosławieni, którzy słyszą wskazówki Powszechnej Nauki, jeszcze bardziej błogosławieni, którzy biorą je sobie do serca i stosują w praktyce, ale najbardziej błogosławieni są ci, którzy Powszechną Naukę przemieniają w sobie w Powszechne Życie.”
W swoim dziele Fedon, Platon wyraża poprzez Sokratesa następującą obserwację:
„Zaprawdę, ludzie, którzy szczerze poszukują mądrości i oświecenia w prawdziwym znaczeniu tego słowa, muszą doświadczyć śmierci.”
Wiedział też o tym inny filozof, który napisał: „Umrzyj, zanim umrzesz, a nie umrzesz, kiedy umrzesz.”
Praktykowanie umierania! Dla wielu osób to jest praktyka niezbyt popularna, gorzej nawet, przez większość mogłoby zostać uznane za herezję sprzeciwiającą się życiu. Dla małej garstki zaś zabrzmi jak głośny dźwięk werbla wzywający do radykalnej przemiany życiowej. To zew, który pochodzi z całkowicie innego Życia. Przenika on do serca człowieka wrażliwego na gnostyczną rzeczywistość. Stąd wie on, że neutralizacja i odłączenie się od ziemskiego uwarunkowania ego jest jedyną metodą utworzenia przestrzeni dla innego Życia, które dobija się już od tak długiego czasu. Szkoła Duchowa jest instrumentem Powszechnej Nauki i Powszechnego Życia. Strumieniem siły dotyka źródła wewnętrznej wiedzy i doprowadza do wibracji, tak jak palce pianisty powodują, że struny rezonują w głębi instrumentu. Wymogiem praktykowania umierania jest rozpoznanie wewnątrz swojej istoty aspektu dialektycznego, ziemskiego, nieudawanie, że go tam nie ma i nieodwracanie od niego głowy. Bez tego rozpoznania bowiem nie może zostać rozpoczęte umieranie,
które umożliwia odnowienie. Praktyka umierania polega na zezwoleniu na śmierć myśli, słów i działań. Jeśli na wskroś gnostyczny człowiek naprawdę nieprzerwanie realizuje ten proces, staje się on jednym z tych nielicznych, których nazywa się pogromcami ziemskiej natury.
UCZENIE SIĘ BYCIA CICHYM
Myśli są jak bezdźwięczne słowa, które często wypowiadamy mimowolnie. Czynimy to już od najmłodszych lat, dzień po dniu, niemal nieprzerwanie. W ciągu minuty przez naszą głowę przelatują dziesiątki myśli, jak klucze ptaków. Unoszą się dookoła, albo pojawiają się i znikają. Większość z nich odżywia nasze ego. Wiążą nas, zapędzają w tak zwany „kozi róg” nieruchomej materii i zakuwają mikrokosmos w kajdany niższej natury. Słowa zaś to wypowiadane głośno myśli. W ten sposób większość z nich stanowi pożywienie dla naszego „ja”, są one „klejem”, mogą łączyć i odnawiać połączenia, tworzą sieć, w którą zostajemy wplątani. Słowa i myśli stanowią kotwice, do których jesteśmy przywiązani. Wspierają one ukierunkowaną na „ja” walkę o władzę i wpływy oraz służą ochronie „ja”. A nasze działania to myśli i słowa, które poruszają się i przyciągają do siebie materię. Praktykowanie umierania polega na pozwoleniu na to, aby myśli, słowa, działania ustały. Oznacza to zaprzestanie tworzenia myśli służących naszemu ego, zaprzestanie na podstawie wglądu, który pozwala zrozumieć, że takie myślowe działanie dławi inne Życie w nas. Ważne jest więc nie wypowiadanie zdań, które nam się cisną na usta, ponieważ takie czyny jeszcze bardziej umacniają nasze „ja”. Nasze słowa skazują na milczenie wewnętrzne Życie w nas. Jest to wycofanie się z aktywności, które wiążą nas z materią. Takie zgodne z naturą zachowanie nigdy nie będzie mogło nas wyzwolić, co wynika z popartej doświadczeniem wiedzy. Praktykowanie umierania to uczenie się bycia cichym. Jest to zasadniczy warunek stawiany przez uwalniającą Powszechną Naukę. Warunki stawiane przez nią nie ukrywają się za skomplikowanymisłowami, czy złożonymi koncepcjami, lecz są proste i czyste. Ktokolwiek straci dla mnie swoje życie, ten je zyska. Oto przejrzyste stwierdzenie. I nie ma innej drogi. Klejnot mądrości leży na samym dnie wzburzonego jeziora. To my jesteśmy tym jeziorem i to my musimy wydobyć na powierzchnię klejnot. Jest to nasze zadanie do wypełnienia istniejące już od wielu inkarnacji. Ale pieniące się fale utrudniają nam zajrzenie w głąb jeziora, a blask klejnotu nie jest dostrzegalny na powierzchni. Gdzie zatem mamy szukać? W którym miejscu jeziora się zanurzyć, aby odnaleźć klejnot, który na pewno tam jest, w głębinach, wewnątrz naszej najgłębszej istoty. Nasze słowa, myśli i działania wywołują fale i wirujące masy wokół klejnotu. Praktykowanie umierania i bycie cichym to uspakajanie wzbudzonych fal. Myśli, słowa i działania, które tylko przedłużają dialektyczną egzystencję, powinny zostać odprawione tak samo, jak odprawia się parobka, który zakończył swoją służbę. Uczyniły wystarczająco dużo i nie ma dla nich już nic więcej do zrobienia. Klejnot mądrości jest naszą najgłębszą istotą, a kiedy fale zmniejszą się i osłabną, wtedy przebije się jego blask. Czasami blask ten zostanie przyćmiony przez tu i ówdzie widoczne i odczuwalne jeszcze fale. Ale kiedy powierzchnia wody ulegnie całkowitemu wyciszeniu, kiedy wzrośnie wewnętrzna i zewnętrzna cisza, wtedy pojawi się blask pochodzący z najgłębszej istoty, a wówczas stanie się jasne, w którym miejscu trzeba zanurkować, by odnaleźć klejnot. Uspokojenie powierzchni wody to pierwszy etap umierania. To praca przygotowawcza, po której przychodzi zanurzenie, czyli upadek starej istoty.
KARMA
W Powszechnej Nauce woda oznacza siłę życia, energię eteryczną i astralną. Aby znaleźć klejnot, konieczne jest przepłynięcie wód własnego mikrokosmosu. Najpierw jednak trzeba uspokoić powierzchnię, potem następuje zanurzenie, a wewnętrzny wzrok skierowany jest na mieniący się klejnot. Skok w głębiny nabiera sensu, staje się uzasadniony i możliwy, kiedy przed oczyma mamy ów skarb. Mikrokosmos pełen jest rozmaitych wód, sił i energii, a także pozostałości wibracji wielu poprzednich egzystencji. Dlatego podróż w głąb jeziora to podróż do własnej istoty karmicznej. W sanskrycie karma oznacza działanie, czyn, skuteczność. Każde działanie w myślach, słowach i zewnętrznych czynach pozostawia po sobie obraz w naszej świadomości i w części mikrokosmicznego pola sił. To, co zostało w nim uwięzione, staje się decydujące dla naszych przyszłych reakcji i przebiegu życia. Myślenie i działanie ukierunkowane na „ja” pociąga za sobą dalsze myślenie i czyny ukierunkowane na „ja”. A poczynania umniejszające „ja” pozostawiają po sobie ślad w postaci pomniejszonego ego i stymulują dalsze jego pomniejszanie. Taka stymulacja może zostać wprowadzona w życie zarówno natychmiast, jak i w przyszłości lub nawet w kolejnym życiu w mikrokosmosie. Zasadniczo wszystkie nasze myśli, słowa i czyny skierowane na „ja” stymulowane są przez stary potencjał karmiczny obecny w mikrokosmosie.
PIERWOTNA DIALEKTYKA
Szkoła Duchowa nazywa świat, w którym żyjemy, upadłą dialektyką. Ale istnieje również natura dialektyczna, która nie jest upadła. Ogromna dialektyczna rzeczywistość życiowa składa się zatem z dwóch części: pierwotnej, Boskiej Dialektyki oraz upadłej dialektyki, czyli rzeczywistości życia i śmierci. Ta druga rzeczywistość powstała na skutek zakłóceń w pierwotnym dialektycznym polu życiowym, czyli w polu czystych wibracji eterycznych i astralnych, w świecie energii, prądów i wibracji. Jest to świat, który nie zagęszcza się w materię i nie posiada zgodnych z tym form. Życie w tym świecie jest czystym oddechem energii, wibracji i rotacji. A wszystko przepełniają boskie obrazy i idee prawdziwego Życia. To człowiek wprowadził zakłócenie. Człowiek, jako mikrokosmiczna koncentracja energii, nie użył tych wibrujących w nim i przenikających go idei i obrazów Boskiego Życia do wstąpienia do wyższego pola życiowego, ale zatrzymał te siły, energie i obrazy dla siebie. Chciał je posiadać. Chciał pozostać tam, gdzie był i pragnął utrzymać posiadaną rzeczywistość.
W pierwotnym polu dialektycznym myśl, słowo i działanie stanowią jedność. Myśl jest słowem i działaniem. Zatrzymywanie myśli jest zatrzymywaniem energii, które następnie wywołuje silną koncentrację mocy wewnątrz i na zewnątrz mikrokosmosu i zakłócenia w eteryczno-astralnym środowisku energetycznym. Taka koncentracja doprowadza do zagęszczenia, co z kolei powoduje okresowe pojawianie się śmierci. Dlatego zatrzymywanie czegokolwiek jest powodem wielkich zaburzeń.
Jest to zasadniczy błąd, który powinien zostać naprawiony. Zagarnianie czegokolwiek dla siebie powoduje śmierć. Ten, kto zagarnia i zatrzymuje wewnątrz nieruchomego pola energii, ściąga na siebie sąd. Praktykowanie umierania w drugiej, głębszej fazie to rezygnacja z zagarniania, wstrzymanie gromadzenia energii wokół „ja”. Praktykowanie umierania to pokonanie śmierci. Ktokolwiek umrze w ten sposób, zanim umrze, nie umrze, kiedy umrze. Ktokolwiek prawdziwie zanurzy się w głębiny po klejnot mądrości, ten przekroczy swój karman, który powstał w wyniku zagarniania i zatrzymywania. Upadła dialektyka jest wynikiem jednostkowego i zbiorowego procesu budowania wokół siebie oddzielającej kapsuły. Każdy buduje swoją kapsułę, jako pojedynczy człowiek, rodzina, grupa, ludzkość, przyciągając i koncentrując energie. Chrystus jest miłością, mądrością i siłą. Miłość działa wbrew oddzielaniu i kumulowaniu, ponieważ miłość daje i nie zatrzymuje. Miłość jest siłą, która jednoczy i daje życie. Siła miłości Chrystusa jest klejnotem mądrości. Każdy sam musi zanurkować po ten kamień. Praktykowanie umierania musi być zainicjowane i kontynuowane przez nas samych, nikt inny nie może tego za nas zrobić, żaden przyjaciel, ani mistrz, czy Szkoła Duchowa. Siła umożliwiająca wypełnienie tego zadania dana jest nam przez tych, którzy służą Powszechnej Nauce i chronią ją swoim własnym życiem w miłości. W pierwotnej rzeczywistości dialektycznej myśl, słowo i działanie stanowią jedność. W naturze czasu i przestrzeni stanowią one zaś trzy osobne stany. Ale nawet i tutaj w swej istocie są jednym. Myśl jest działaniem, pracą, daje jakiś efekt. To samo tyczy się słowa. Każda myśl, każde słowo pozostawia po sobie ślad w naszej świadomości i ma decydujące znaczenie dla przyszłości. Kto rozpoznaje, że myśl, słowo i działanie stają się jednością w odniesieniu do ich skutków, kto rozpoznaje swoje myśli, słowa i działania ukierunkowane na „ja”, dosłownie staje się uczniem rozważnym, a dzięki temu dalekowzrocznym. Staje się człowiekiem cichym, który uspokaja swoje energie i dialektyczne wody. Przygotowuje się do odwrócenia efektów wielkiego zakłócenia i do wydobycia na światło klejnotu mądrości, miłości i siły.
W Szkole Duchowej praca odbywa się na różnych poziomach. Praktykowanie umierania i bycia cichym, czyli uspakajanie powierzchni wody, to trzy pierwsze etapy uczniostwa.
Praktykowanie zanurzania się, schodzenia w głębiny, umierania, jest kolejnym etapem, a zarazem pierwszym stopniem uczniostwa wewnętrznego. Wydobycie klejnotu po to, by zostać przezeń otwartym i spotkanie się z nim to następny etap uczniostwa wewnętrznego.
Lśniący klejnot w centrum mikrokosmosu ozdobi głowę – nową świadomość – niczym promieniująca aureola. Wówczas ustanowione zostanie połączenie z Duchem. A Powszechna Nauka stanie się Powszechnym Życiem. I kiedy taki człowiek przekazuje naukę innym, to przekazuje siebie, swoje życie i powszechną rzeczywistość. Kto wkroczył na ścieżkę uwolnienia, ten rozprzestrzenia życiodajną siłę, która zawiera prawdziwą naukę. Bez tej siły nie ma prawdziwej nauki, pozostają jedynie słowa, przesiąknięte ukierunkowanymi na „ja” myślami i dążeniami.
Ktokolwiek wydobywa z głębin klejnot mądrości, ten wypełnia przestrzeń miłością, mądrością i siłą. Może wkroczyć na ścieżkę Światła i postępować od wspaniałości do wspaniałości. Albo, jak wyraził to Anioł Ślązak:
„Przyjacielu, jeżeli szukasz najwyższej prawdy, nie powinieneś się ociągać, ale postępować od jednego Światła do następnego.”
Pentagram nr 84 (3/2011)
1. Corpus Hermeticum
2. Księga Dziewiąta
3. Co się zmienia?
4. Proces żałoby
5. Czy istnieje życie po śmierci?
6. Człowiek zostanie podniesiony
7. Praktyka umierania
8. O śmierci, gdzie jest twe żądło?
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/product&path=49&product_id=175
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/category&path=50&limit=100
Obraz AGNIESZKA WEN z Pixabay