Za praojca alchemii uchodzi wśród średniowiecznych alchemików Hermes Trismegistos, „Hermes Trzykroć Wielki”: wielki Duchem, Duszą Duchową i osobowością przenikniętą Duchem. Poprzez Hermesa Trismegistosa, legendarną postać egipskich misteriów, van Rijckenborgh dotarł do gnostycznych pism hermetycznych i do gnozy w ogóle. W latach 1961-1966 pojawiła się jego czterotomowa interpretacja pism hermetycznych pod tytułem: Pragnoza Egipska. Gnoza stanowi kolejny decydujący korzeń Szkoły Duchowej Różokrzyża.
Historyczną gnozę zrozumie się adekwatnie tylko wtedy, gdy pojmie się ją jako odnowę i pogłębienie przedchrześcijańskich misteryjnych tradycji Sródziemnomorza w znaku pierwotnego chrześcijaństwa. Historyczna gnoza była faktycznie impulsem dla pierwotnego chrześcijaństwa i jego ciągłą kontynuacją z uwzględnieniem tradycji misteryjnych szkół Sródziemnomorza, które impuls Chrystusowy ponownie ożywił i które do tego impulsu zostały przyjęte60.
Ale gnoza nie jest jedynie ruchem historycznym. Co więcej, w ruchu tym przejawiło się szczególnie wyraźnie pozaczasowe doświadczenie egzystencjalne, droga wtajemniczenia, którą można iść we wszystkich czasach i we wszystkich miejscach.
„Gnosis” oznacza poznanie. Jako taka, gnoza nie jest systemem wierzeń ani wiedzą, którą można sobie przyswoić, lecz wglądem wyłaniającym się z wnętrza człowieka: uświadomieniem sobie przezeń jego prawdziwej istoty.
Niczym innym nie jest też droga wskazana przez Jezusa: jest ona uświadomieniem sobie ukrytego w doczesnym człowieku „obrazu Boga” i uskutecznieniem tego podobieństwa jako „Chrystusa w człowieku”. Na tej drodze samoutwierdzanie doczesnego człowieka musi „umrzeć”, „stary człowiek” musi, jak powiada Paweł, „zostać ukrzyżowany”61. Z obudzonego i zaktywizowanego obrazu Boga, z człowieka duchowego, może wtedy zostać zbudowana nowa osobowość, która, podobnie jak Jezus, zmartwychwstaje z „grobu” natury.
A zatem gnoza jest także tym procesem, który Szkoła Różokrzyża nazywa transfiguracją. Sam Jezus szedł tą drogą i uczynił to przykładem. Kiedy Duch Święty symbolizowany przez gołębicę zstąpił nań po chrzcie w Jordanie, i został on „namaszczony” tym duchowym ogniem, a więc stał się „Chrystusem”, to nie było to nic innego, jak tylko uświadomienie sobie przezeń i uskutecznienie w nim obrazu Boga, który otworzył się na siły świata duchowego i je przyjął. Dzięki temu „Syn”, powstały z Boga „obraz Boga” ponownie stał się jednym z Bogiem. Jezus poznał Boga, jak został przezeń poznany, i mógł powiedzieć: „Ja i Ojciec jesteśmy jednym”62.
Po tym uświadomieniu sobie, poznaniu, gnozie – zbliżyło się doń żywe w jego własnej subtelnomaterialnej istocie samoutwierdzanie, symbolizowane przez Szatana, i zostało ono rozpoznane i przezwyciężone z pomocą nowych sil duchowych. Następnie przy użyciu sil duchowych rozpoczęła się działalność Jezusa, który stal się Chrystusem: żył on dzięki wyłaniającym się ze świata duchowego myślom, uczuciom, energiom i czynom w miłości do innych. Była to budowa nowej osobowości, która zastąpiła starą osobowość, przenikniętą samoutwierdzaniem.
Syn Boży
„Syn Boży”, Chrystus, jest z jednej strony rzeczywiście jedynym Synem Bożym, światłem świadomości, które wypływa z siły „Ojca”, aby oświecać wszystkich ludzi. W tym sensie Chrystus przemawiał przez usta Jezusa: Jam jest światłością świata63. Z drugiej strony każdy człowiek jest zasadniczo Synem Bożym, ponieważ złożono w nim nieśmiertelny obraz Boga, i rzeczywiście staje się on Synem Bożym, kiedy ten obraz Boga w nim zostanie ponownie uświadomiony i uskuteczniony. Wtedy należy on ponownie do „Synów Światłości”64, jako „sprawiedliwy” jest „Synem Bożym”.
Księga „Przypowieści Salomona” w Biblii przedstawia bardzo dokładnie właściwości i losy takiego „Syna Bożego”65.
Zbawienie
Zgodnie z doświadczeniem gnostyków, zbawienie nie dotyczy śmiertelnej, grubomaterialnej i subtelnomaterialnej osobowości. Jezus nie zbawia osobowości aktem łaski, by obudzić ją do „życia wiecznego”. Zbawiony musi być obraz Boga w człowieku, a nie związana z „ja” osobowość. A zbawienie to polega na tym, że obraz Boga, prawdziwa jaźń człowieka zostaje obudzona ze swej latencji i bierności, stając się świadomą i aktywną.
To, co uprzednio było więźniem doczesności i zaświatów, staje się wolne i zbawione. Jest to wewnętrzna droga, której nie może pozbawić człowieka przychodzący z zewnątrz Zbawiciel. Jednakże człowiek nie może iść nią opierając się na własnych siłach. Nie może on zbawić siebie samego, lecz potrzebuje w tym celu siły przychodzącej ze świata duchowego, podobnie jak Jezus został „namaszczony” tą siłą. Potrzebuje on wsparcia pomocników, którzy pozostają w szczególnym związku ze światem duchowym i przekazują mu jego siły, podobnie jak Jezus po złączeniu się z siłą Chrystusa przekazywał ją dalej.
Dwa światy
Gnostycy rozróżniają między Bogiem Stwórcą, Demiurgiem, „Bogiem tego świata”, jak nazywa go też Paweł66, a pierwotnym „Ojcem”, Duchem.
„Bóg tego świata” jest Bogiem doczesności i zaświatów. Odpowiada mu zbudowana z grubej i subtelnej materii śmiertelna, samoutwierdzająca się osobowość, która Boga tego, zgodnie ze swym rodzajem, wyobraża sobie antropomorficznie jako osobę. Dlatego posiada on właściwości łaski i gniewu, miłosierdzia i sprawiedliwości.
Jednakże ponad Bogiem tego świata znajduje się pierwotny świat duchowy, który koresponduje z drzemiącym w człowieku obrazem Boga, odpowiedniością świata duchowego. Ten obraz Boga, który w człowieku może zostać uświadomiony, nie jest odgraniczoną w sobie, śmiertelną osobowością, lecz indywidualnością o bezgranicznej świadomości. W relacji do Boga świata duchowego nie pozostaje on jak „ja” wobec „ty”, nie jak osoba wobec innej osoby lecz doświadcza siebie świadomie, jako wrośniętego weń, przenikniętego przezeń i ożywionego. W tym sensie Jezus jest gnostykiem i może powiedzieć: Ja i Ojciec jedno jesteśmy, i: Bądźcie doskonali jak ojciec w Niebiosach doskonały jest67.
Jan van Rijckenborgh spotkał historyczną gnozę zrazu w pismach hermetycznych i w Pistis Sophii68, później także w pismach znalezionych w Nag Hammadi, takich jak Ewangelia Prawdy i List do Reginusa69. W pismach hermetycznych występuje Hermes Trismegistos, zamiast Chrystusa, pomocnika przybywającego ze świata Ducha, który sam przeszedł drogę transfiguracji i wejście na nią umożliwił innym70.
Przypisy:
60 Na temat powstania Gnozy: patrz Konrad Dietzfelbinger, Mysterienschulen des Abendlandes, Monachium 1997.
61 List do Rzymian 6, 6.
62 Ewangelia św Jana 10, 30.
63 Ewangelia św. Jana 8,12.
64 Ewangelia św. Jana 12, 36.
65 Przypowieści Salomona, 2 i 3.
66 2. List do Koryntian 4, 4.
67 Ewangelia św. Mateusza 5,48.
68 Ewangelia Pistis Sophii, wyd. przez C. M. Siegert, Bad Teinach 1987.
69 Kompletny zbiór tekstów z Nag Hammadi w 4 toniach; opatrzony komentarzem Konrada Dietzfelbingera, An-dechs1988-1994.
70 Hermetyczne pisma zostały spisane w I lub II wieku naszej ery prawdopodobnie w Aleksandrii i są wyrazem i ożywieniem pradawnych egipskich tradycji misteryj-nych (stąd Hermes, egipski Thot), które są tu przedstawione z pomocą greckiej, a przede wszystkim platońskiej filozofii.
Konrad Dietzfelbinger