TEN, KTO W TYM ŚWIECIE PRZYBLIŻA SIĘ DO PROBLEMU SPRAWIEDLIWOŚCI Z NAJGŁĘBSZEJ WEWNĘTRZNEJ POTRZEBY I SZUKA JEGO WYJAŚNIENIA, NIECHYBNIE ZNAJDZIE NAUKĘ O KARMIE. SŁOWO ,,KARMA” POCHODZI ZE STAROINDYJSKIEGO SANSKRYTU I JEST W SPOSÓB NIEDOSKONAŁY TŁUMACZONE SŁOWAMI „CZYN” LUB „POSTĘPEK”. KARMA JEST KOSMICZNYM PRAWEM PRZYCZYNY I SKUTKU W NASZYM ZIEMSKIM POLU ŻYCIOWYM.
W przypadku ludzi prawo to można zrozumieć, jeśli przyjrzeć się reinkarnacji mikrokosmosów. Paweł objaśnia to w liście do Galacjan 6,7: „Nie błądźcie. Bóg nie da się z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek zasieje to i zbierze.” Prawo to jest rozszerzeniem także naszego całkiem praktycznego rozumienia przyczyny i skutku: ten, kto sieje oset, nie może oczekiwać, że wzejdą róże. Prawo karmy jest podstawowym prawem we wszechświecie i znajduje swoje odbicie we wszystkich płaszczyznach świata. Przykładowo, w mechanice Newtona brzmi ono tak: każdemu działaniu towarzyszy równe mu, skierowane przeciwnie – przeciwdziałanie. Jedyna różnica między uniwersalnym prawem karmy a naukowo-fizycznym prawem przyczyny i skutku polega na tym, że zasięg działania prawa karmy obejmuje całość życia. Prawo karmy, któremu w dialektycznej naturze podlega upadły mikrokosmos, działa w tak subtelnym, potężnym i rozległym polu, działa w tak głęboki, wieloraki sposób, że nasza świadomość naturalna nigdy nie może go ogarnąć w jego całości i kosmicznej inteligencji. „Zakon Pana jest doskonały, pokrzepia duszę […] Wyroki Pana są prawdziwe, a zarazem sprawiedliwe.” Psalm 19,8 i 10
Prawo karmy udziela człowiekowi koniecznych lekcji życiowych, tak aby mógł gromadzić samopoznanie i uzyskać wgląd we wszechświat. Jedna z zasad Nauki Powszechnej głosi: „Wszystko z wszystkim jest połączone.” Niczego, co należy do wielkiego strumienia życia, nie można rozpatrywać w sposób oderwany. Wszystko, jak kłębek wełny, splecione jest ze wszystkim. Tak mikrokosmosy ludzkiej fali życiowej przez brzemienne w skutkach postępowanie w wielu inkarnacjach w karmicznych falach i krążeniach dialektycznego morza życia zostały głęboko w sobie i ze sobą splątane. Zabłądziły przy tym w stworzonym przez siebie labiryncie materii. Życie w pewnego rodzaju kalejdoskopie zamazuje jasny obraz prawdy. Głębina i bezsens splątania i upadku są wyraźnie widoczne, kiedy zauważa się, że próba rozsupłania jednego z węzłów ogromnego kłębka, powoduje jednocześnie pojawienie się wielu węzłów w innych miejscach.
To, czego człowiek-ja podlegający starotestamentowemu prawu musi zaniechać, jeśli nie chce tworzyć coraz gorszej karmy, zawarte zostało m.in. w Dziesięciu Przykazaniach Mojżesza (II Mojż. 20, 1-17). Przykazania „nie zabijaj”, „nie kradnij”, „nie kłam”, czy „nie cudzołóż” są przepisami ochronnymi nałożonymi na wspólnotę. Również po tym wyraźnie widać coraz większą degenerację ludzkości: w panującym dziś duchu czasu te proste zasady życia tracą coraz bardziej na znaczeniu. Człowiek nie tylko sam oddziaływuje na swój rozwój mikrokosmiczny, lecz także jest kształtowany przez makrokosmiczną wspólnotę. Nici naszej indywidualnej karmy splecione są ściśle z karmą rodziny, narodu, rasy i świata. Wszystko z wszystkim jest powiązane. Dlatego świat jest taki, jakim ukształtowała go ludzka fala życiowa; dlatego każdy pojedynczy człowiek jest związany karmicznie z wszystkimi innymi ludźmi i dlatego wszyscy mają udział w wydarzeniach światowych. W tym sensie działanie wywiera wpływ na całą ludzkość. W ogólności doświadczamy naszego życia jako sfery ograniczonej horyzontem i świadomością-ja, i wnioskujemy na tej podstawie, że nasz wpływ sięga tylko tej sfery. Jednakże jest to tylko bardzo ograniczone spojrzenie przemijalnej osobowości. Kto chce zbadać prawo karmy, musi ów ograniczony punkt widzenia odrzucić, aby móc osiągnąć nowe, szersze perspektywy.
„Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.” (Kazanie na górze. Mat. 5,17.18)
MOŻLIWOŚĆ WYJŚCIA
Karma jest bardzo skomplikowana. Nie jest jednoznaczna z determinizmem, nie ma także przyczyny w fatalizmie, bowiem nasze życie nie jest całkowicie zdeterminowane, ale także nie jest całkowicie wolne. Wprawdzie żyjemy według ustalonego wzoru, jednak w naszej wielowymiarowej istocie ukryte są możliwości zmiany i rozwoju.
Decydującą rolę odgrywają przy tym pomagające promieniowania Braterstwa – Siły Chrystusowe, które związane są z uśpioną iskrą Boga. Jeżeli ta boska iskra zostanie uaktywniona, to jest to klucz do nowego życia. Przez poruszenie boskiej iskry uwalniana jest siła, która neutralizuje całość, a przynajmniej część przeszłości. Nie możemy całkowice wymazać sił, które w przeszłości wytworzyliśmy. Mogą one jednak zostać tak dalece rozwiązane, że w każdej chwili w naszym systemie uwalniane będą nowe prostujące siły. Jan van Rijckenborgh pisze o tym w książce „Egipska Pragnoza i jej wołanie w wiecznym teraz” t. II: „Niewątpliwie stanie się dla was jasne, że każdy mikrokosmos posiada istotę auryczną, w której przechowywana jest cała karma. Wszystko, o czym poprzednie osobowości w waszym mikrokosmosie myślały i co czyniły, zapisane zostało jako karma w istocie aurycznej. Istnieje taka część karmy, która przez plexus sacralis stopniowo z biegiem życia wpływa do osobowości. Jednakże w danym mikrokosmosie występuje także karma która składa się z właściwości, możliwości, jakości powołania i silnychi dążeń, aby służyć Bogu i ludzkości. Karma ta wpływa do osobowości, jeżeli dany człowiek przywołuje ją swoim ukierunkowaniem, a przede wszystkim swoją postawą życiową.
Karma, jak mówi się w filozofii hinduskiej, nie wypiera ignorancji. Tylko poznanie, tzn. Gnoza, wypiera ignorancję, tak jak tylko światło wypiera ciemność. Inaczej mówiąc: przyczynowy przebieg, który jest wiecznym obiegiem natury, ma miejsce w czasie i dlatego nigdy nie może poprowadzić do ponadczasowości. Uwolnienie od czasu jest możliwe tylko tam, gdzie wieczność wnika w doczesność, a to jest możliwe dopiero w oparciu o twórczy akt negacji indywidualnej woli, tworzący jednocześnie próżnię, w którą wpłynąć może wieczność. Przebiegający w czasie proces przyczynowy sam nie może wpływać na uwolnienie, tak jak woda nie może wznieść się w naczyniu w którym znajduje się jeszcze powietrze. Dlatego horyzontalny prąd losu może zostać ukrzyżowany jedynie przez zupełnie inną, pionowo wstępującą Nadnaturę, naturę boską. Aby móc przywołać i znieść to promieniowanie, aby dokonać uwolnienia z praw natury obszaru czasowego, nie potrzeba ani mniej ani więcej, jak tylko całkowitej przemiany człowieka. Droga do tej przemiany, którą zwiemy transfiguracją, wskazywana jest w Szkole Duchowej każdemu poważnie poszukującemu człowiekowi.”
KONIECZNOŚĆ CAŁKOWITEGO ODNOWIENIA
„Bóg jest miłością” – powiedziane jest w I liście Jana, rozdział 4, wiersz 4 – i w naszym najgłębszym wnętrzu współdrga potwierdzenie tych słów. Jest to wiara i pewność. A ponieważ Bóg jest w całości miłością, to nigdy nie może karać ani mścić się. Siły Chrystusowe zawsze próbują istotę ludzką naprowadzić na drogę powrotu do jej źródła. Wiedza ta może doprowadzić do wielkiego wewnętrznego spełnienia i radości. Jeżeli człowiek stara się szczerze i wytrwale dojść do oczyszczenia swej istoty, i porzuca wszystko to, co prowadzi do nowych uwikłań losu, to może swoje życie skierować z powrotem na to, co pierwotnie zamierzone przez plan stworzenia. Klucz do tego znajduje on w jakości swojego myślenia, odczuwania, pragnienia i działania. Kolejność tego wyliczenia nie jest przypadkowa, ponieważ tylko z nowym myśleniem może rozpocząć się praca odnowienia. Nie tylko to, co jest określane na przykład zazdrością, pychą, odwetem, namiętnością, strachem i sporem, lecz także każde niekontrolowane myślenie ma bardzo znaczące następstwa. To samo odnosi się także do potężnych energii, jakie nasze życie pożądań, tzn. życie uczuciowe wypromieniowuje do otoczenia. Także Kazanie na górze wskazuje na to, gdy Chrystus mówi do swoich uczniów:
„Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa Niebios.” (Mat.5,20)
Dopiero wtedy, kiedy w ciele mentalnym i astralnym zapanuje spokój i czystość, a nasze reagujące na to ciało eteryczne i w następstwie tego także ciało materialne będą w zgodzie z boskim zamiarem tworzenia, to jedna z najważniejszych przyczyn obciążającego losu zostanie usunięta. Może się wówczas rozpocząć likwidacja karmicznych powiązań w sile Chrystusowej. Mikhail Naimy zawarł to wybawienie od prawa przez wypełnienie prawa, w swojej książce „Księga Mirdada” w słowach:
„Oto jest droga do uwolnienia się od zmartwień i bólu:
Myślcie tak, jakby każda wasza myśl miała być ogniem wytrawiona na nieboskłonie i widoczna dla wszystkich i wszystkiego. Bo tak po prawdzie jest. Mówcie tak, jakby swiat cały był jednym uchem, mającym słuchac co powiecie.Bo tak po prawdzie jest. Postępujcie tak jakby każdy czyn miał na was spaść z powrotem. Bo tak po prawdzie się dzieje. Chciejcie tak, jakbyście sami byli chęcia. Bo tak po prawdzie jest. Żyjcie tak jakby wasz Bóg chciał od was abyście przeżyli jego życie. Bo tak po prawdzie on chce.”
Pentagram numer 28 (1997)
Tytuły artykułów:
1. Sąd ostateczny
2. Sprawiedliwość – podstawowa zasada we Wszechświecie
3. Niedorzeczne i sprawiedliwe
4. Co ma wspólnego karma z boską sprawiedliwością
5. Walka o sprawiedliwość nigdy się nie skończy
6. Kiedy człowiek przestał żyć z Tao
7. Cierpienie. Choroba
8. Śmierć… Człowiek pod działaniem prawa.
9. Miłość jest wypełnieniem prawa
10. Królestwo sprawiedliwości istnieje
http://www.czasopismopentagram.pl/index.php/site/katalog/15
http://www.czasopismopentagram.pl/index.php/site/katalog