Błogosławieni, którzy są prześladowani za sprawiedliwe postępowanie, bo do nich należy Królestwo Niebios.

„Zbyt długo mieszkała moja dusza między tymi, co nienawidzą pokoju. Gdy ja mówię o pokoju, tamci rozpoczynają wojnę”. W rzeczy samej, kiedy uczeń przychodzi do ludzkości z pokojem przekraczającym wszelkie zrozumienie, pokojem Bożym, to rezultatem tego jest dotkliwa walka. Jest to jeden z najbardziej dobitnych dowodów na istnienie dwóch ładów natury, o których mówiliśmy wam tyle razy. Istnieją bowiem dwa łady natury: ład Boski oraz upadły ład ludzkości, dialektyka. Stanowią one przeciwieństwa, które nie dają się pogodzić.
Dlatego też w chwili, kiedy ład Boski wnika do ładu upadłej natury poprzez Jezusa Chrystusa i uczniów chrześcijańskiej Szkoły Duchowej Hierofantów Chrystusowych, wybuchają płomienie i rozpoczyna się prześladowanie.
(…)
To błogosławieństwo ukazać ma fakt, że jakąkolwiek szkodę klasyczni prześladowcy próbowaliby wyrządzić uczniowi według Ducha, duszy i ciała, to zwycięstwo będzie po stronie Krzyża; że ostatecznie Krzyż jest niczym miecz przecinający każdy opór i że nie może być mowy o choćby najmniejszym sukcesie po stronie sił zła. Według zewnętrznej formy rzeczy służebnicy mogą być atakowani i ośmieszani, traktowani zabójczą przemocą i rabowani ze wszystkiego, co zbudowali przez długie lata wysiłków w służbie ludzkości, jednak z perspektywy wewnętrznej zwycięstwo zastępów Światła nie może zostać opóźnione ani o sekundę.

JAN VAN RIJCKENBORGH, „MISTERIUM BŁOGOSŁAWIEŃSTW”

Zdjęcie z Pixabay