Ten, kto umiera ale nie ginie, będzie się cieszył życiem wiecznym.

W pewnym określonym momencie pojawia się w przybytku głowy pełne zrozumienie. Dzięki temu możliwe staje się zjednoczenie, bezpośrednie zbliżenie się wyższego człowieka do niższego. Rodzi się wzajemny kontakt. Dzięki sile promieniowania wyższego człowieka budzi się intensywne oświecenie serca i głowy w istocie niższego człowieka. Ta oświecająca siła, prowadząca do ich zjednoczenia, która może się objawić jedynie wtedy, kiedy spełnione są niezbędne do tego warunki – ta ognista siła rozpuszcza w niższym człowieku czynnik krystalizujący, zwany glutenem.
Czynnik ten pojawia się między innymi i przede wszystkim we krwi. Usunięcie glutenu powoduje atomową przemianę, o której uprzednio pisaliśmy. Ta atomowa transformacja sprawia, że istota niższego człowieka – instrumentarium – staje się otwarta na wstąpienie eteru ognia. Niższy człowiek ogarnięty płomieniami, przybrany w zielonoświątkowe języki ognia urzeczywistnia jedność z wyższym człowiekiem. W ten sposób rozwija się nowa istota. Z ognia dzień za dniem wyrasta nowy człowiek.
I wtedy przed wewnętrznym okiem wyłania się spomiędzy płomieni człowiek-dusza zrodzony ze Światła, z wulkanicznego ognia, przyodziany w królewski płaszcz, w Złotą Szatę Godową. I nadchodzi chwila, kiedy nie można już powiedzieć, gdzie jest niższy człowiek, a gdzie zaczyna się istota wyższego człowieka, gdyż Duch, dusza i ciało stopiły się w ogniu w nową istotę.
Kiedy tylko dzieło to staje się rzeczywistością i daje się słyszeć zwycięska pieśń, kandydat wkracza do swojej prawdziwej ojczyzny. Odrzuca swą starą, spaloną na popiół materialną szatę. I z popiołów jego starego domu wznosi się do Tronu Tronów rzeczywistość zamierzona przez Boga i wstępuje w życie wieczne.
Chińska Gnoza Komantarz do Tao Te King Lao Tse
Jan van Rijckenborgh, Catharose de Petri
Zdjecie Pixabay