Refleksja 4, WIZJA TRANSFIGURACJI

Z perspektywy świętego porządku kosmicznego, obecny stan ludzkości prezentuje się raczej dramatycznie, ponieważ człowiek przestał być objawieniem sacrum, odbiciem boskości. Co więcej, środowisko, w którym żyjemy, jest poważnie zanieczyszczone, szczególnie na niewidzialnych planach subtelnych. Dlatego ludzkość znajduje się na najniższym poziomie w hierarchii, nie tylko w odniesieniu do zastępów anielskich, lecz także w odniesieniu do królestwa minerałów, roślin i zwierząt, ponieważ minerały, rośliny, zwierzęta i anioły są na swoim naturalnym miejscu. Jak to się mogło stać?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, odwołajmy się do mitów. Mity zawierają w sobie wewnętrzną wiedzę, przekazaną w zawoalowanej, symbolicznej formie. Każdy mit jest jak ostryga, w której ukryta jest perła mądrości. Mity zachęcają człowieka do doświadczania, eksploracji i patrzenia w głąb siebie.

Według mitu o stworzeniu świata z biblijnej Księgi Rodzaju, człowiek został stworzony szóstego dnia na obraz i podobieństwo Boga, jako androgyniczna istota duchowa. Pierwotny człowiek zawierał w sobie wszystkie poziomy i wymiary rzeczywistości. Dysponując absolutną wolnością wyboru i zdolnością tworzenia, obdarzony był potężnym potencjałem, z którym jednak wiązało się również pewne niebezpieczeństwo, ponieważ młoda istota ludzka była jeszcze niedojrzała. Jak głosi mit, człowiek został uformowany z prochu i ziemi, a w jego nozdrza tchnięto oddech życia, dzięki czemu zaczął oddychać i żyć z energii swojego Stwórcy. Otrzymał możliwość uczenia się i korzystania ze swojej wolności i stwórczej siły, co – poprzez zbieranie doświadczeń – miało go doprowadzić do poznania planu Boga.Młoda istota ludzka miała ewoluować od stanu nieświadomości do stanu żywej Duszy Duchowej, aby stać się świadomym pomostem pomiędzy stworzeniem a Stwórcą. Jej pierwotne ciało składało się z „prochu” i „ziemi”, z subtelnej prasubstancji niebiańskiego ciała eterycznego. Ciało fizyczne, którym posługuje się nasze „ja”, składa się z grubej materii i różni od naszego pierwotnego ciała. Ciało z grubej materii nie było ujęte w planie Boga i jest skutkiem incydentu, który miał miejsce w trakcie rozwoju ludzkości. W wielu mitach i legendach, incydent ten opisywany jest jako Upadek, upadek do niższego świata.

Ogród, wydzielona i ogrodzona część Edenu, został stworzony jako dom Adama, z którego zrodziła się Ewa. W ogrodzie tym znajdowały się cztery rzeki, wypływające z jednego źródła, i rosły w nim drzewa owocowe, które rodziły nasiona. Człowiekowi przykazano, że może spożywać jedynie owoc dający nasienie (Rdz 1:29). Inne pożywienie przeznaczone było dla zwierząt.W centrum Edeńskiego Ogrodu rosły dwa drzewa: drzewo życia i drzewo poznania dobrego i złego (drzewo dualnej świadomości). 

W Ogrodzie tym androgyniczny Adam został stworzony jako istota dwoista – Adam-Ewa. Adam to męska, wdychająca i stwórcza siła: świadomość. Ewa jest siłą żeńską, ożywiającą i rodzącą: „pożądaniem i tęsknotą”. Każdy człowiek może rozpoznać sam dla siebie, że pożądanie i tęsknota są nierozłącznie związane z dualnością.Pożądanie wynika z istnienia dwóch biegunów w dwoistej istocie: pragnąć możemy jedynie tego, czego nie mamy, kim nie jesteśmy. Jedność, która została utracona i złamana, pragnie odtworzenia. I ta potężna siła pożądania, która wprawia w ruch absolutnie wszystko, umożliwia powrót do jedności.

W ciele współczesnego człowieka dwie współpracujące ze sobą siły – Adam i Ewa, manifestują się w ogniu wężowym w kręgosłupie. Nazywa się je czasami „ognistym wężem” (Adam) i „miedzianym wężem” (Ewa). Jak głosi mit, wąż kusi Ewę i namawia ją do zjedzenia owocu z drzewa poznania dobrego i złego.Ten zawoalowany przekaz wskazuje na uniwersalną aktywność dwujedni Adama i Ewy wewnątrz każdego człowieka; to, co leży niewidoczne i ukryte.w świadomości (Adam), poprzez Ewę staje się widzialne jako czyn, akt stwórczy. Adam i Ewa spożywają owoc z drzewa dobrego i złego, ponieważ konsekwencje są zawsze zgromadzone w świadomości.Adam i Ewa tworzą wspólnie jedną ścieżkę prowadzącą do wiedzy i samopoznania, ponieważ jeden wąż kusi drugiego. Człowiek Adam-Ewa ma wrodzone pragnienie, aby stać się równym Bogu (jest to celem jego istnienia), i wierzy, że mógłby to osiągnąć szybciej, gdyby miał więcej wiedzy na temat dualności.

Kierując się pragnieniem poznania, lecz działając z poziomu ignorancji i samowoli, człowiek podejmuje decyzję o zjedzeniu owocu z drzewa dobrego i złego. Natychmiast uświadamia sobie swoją nieświadomość, nagość, i zakrywa swoją stwórczą moc liśćmi figowymi, które są symbolem przebudzenia i wtajemniczenia.Następnie Adam i Ewa zostają odziani przez Boga w „skóry zwierząt”, ponieważ zamiast spożywać owoce rodzące nasienie, spożyli pokarm przeznaczony dla zwierząt i innych stworzeń. Rodzaj ludzki otrzymał ciało z grubej materii o charakterze męskim albo żeńskim i wkroczył na wybraną przez siebie ścieżkę doświadczeń, aby zdobyć „poznanie dobrego i złego”. Można powiedzieć, że ludzkość została wtajemniczona w misteria dualności.

Spójrzmy teraz na mit o stworzeniu z nieco innej perspektywy. W micie o Upadku znajdują się korzenie jednego z etapów ścieżki zwanego „przemienieniem na górze” (transfiguracją na górze – ang. transfiguration – przemiana). Wszystko, co wdycha, musi również wydychać. To, co zostaje przyjęte na wdechu, musi zostać oddane na wydechu. Dotyczy to zarówno powietrza, jak i energii. Celem przyświecającym stworzeniu miniaturowego świata, czyli mikrokosmicznego człowieka, jest współpraca przy formowaniu stworzenia poprzez wdychanie boskich energii, transformowanie ich i wypromieniowywanie. Niektóre mikrokosmosy postanowiły przyjmować boskie energie, jednak bez transformowania ich i wypromieniowywania. Wytworzona w ten sposób ognista kumulacja boskich sił spowodowała przegrzanie, dysharmonię i zniszczenie ich systemów. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się nieprawidłowości wewnątrz Edenu i aby dać uszkodzonym mikrokosmosom szansę na uzdrowienie, zostały one umieszczone poza granicami Ogrodu Edeńskiego, w nowej, wydzielonej dla nich przestrzeni o znacznie niższych wibracjach, większej gęstości i odmiennych prawach.

Powoli i stopniowo Człowiek zapominał o swoim wysokim urodzeniu i zadaniu do wykonania. Zapadł w sen w świecie grubej materii i stracił umiejętność wyrażania w nim swojej prawdziwej jaźni. Jego niebiańska szata „podarła się na strzępy”, a zdolność myślenia, odczuwania i pragnienia obleczone zostały w „zwierzęce skóry”- w materialnego człowieka, w którym przejawia się teraz w zdegenerowanej formie.

Trzy powiązane ze sobą nawzajem zdolności: myślenia, odczuwania i pragnienia, prowadzą zawsze do twórczego działania, do czynów. Z powodu naszej nieświadomości i pożądań, zdolności te wiodą obecnie do czynów, których żałujemy lub od których nie możemy się powstrzymać. Jednakże wszystko, co istnieje, posiada wrodzone dążenie do równowagi i regeneracji.

Od czasu Upadku niebiańskie hierarchie pracują nieprzerwanie nad przebudzeniem „upadłych”, uśpionych ludzi i umożliwieniem im odtworzenia ich boskich ciał. Z tego powodu każdy upadły mikrokosmos otrzymał tymczasowy ekwiwalent boskiej szaty, jakim jest ludzka osobowość. Tylko poprzez tę śmiertelną formę, upadła ludzkość może powrócić do Edenu i ponownie stać się pomostem pomiędzy Stwórcą a stworzeniem.

Do ludzkości posłano wielu wielkich nauczycieli, zasypano ją niezliczoną liczbą mitów, legend i podań, napisano mnóstwo ksiąg, założono potężną ilość szkół misteryjnych, aby pamięć o jej pierwotnym Domu nie zaginęła, aby pozostała żywa, pomimo Upadku.

Jednakże z powodu współczesnych warunków życiowych, nasze grubo-materialne ciała trwają jedynie przez pewien określony czas i muszą być stale wymieniane. Pozbawiony świetlistego ciała duszy mikrokosmos, musi raz za razem inkarnować w grubomaterialnym ciele i powiązanej z nim osobowości. Tylko ta materialna osobowość może w imieniu mikrokosmosu kontynuować ścieżkę zbierania doświadczeń w ramach „poznawania dobrego i złego” i w efekcie pomóc mu zregenerować świetliste ciało duszy. Człowiek o takiej osobowości staje się uczniem Gnozy. Jednakże potrzeba wielu inkarnacji, zanim zostanie osiągnięte odpowiednie „poznanie dobra i zła”.

Wszystkie osobowości, które przewinęły się przez mikrokosmos, zbierają doświadczenia, których esencja gromadzi się jako karman. W prawie karmy zawiera się Łaska, ponieważ żadne doświadczenie nie idzie na marne i nic nie dzieje się bez przyczyny. Dlatego w „Ewangelii Świętych Dwunastu” napisano:

Jestem wędrowcem zmieniającym miejsce za miejscem i dom za domem, dopóki nie dotrę do Miasta i Dworu, które jest wieczne.
Ewangelia Świętych Dwunastu 37: 8

Po wielu inkarnacjach gromadzenia doświadczeń w ciele fizycznym, mikrokosmiczne pragnienie „poznania dobrego i złego”osiąga swoją pełnię. Wyraża się ona poprzez pewnego rodzaju zmęczenie lub spokój. Człowiek nie wie już, na co ma ukierunkować swoją tęsknotę. Czuje, jakby wszystko już widział i wszystko przeżył. Doświadcza głębokiej tęsknoty za pełnią, głębią i prawdziwym życiem. Ta nowa tęsknota pochodzi z Iskry Ducha i może wynieść wewnętrzną świadomość do Królestwa Prawdziwego Człowieka. Jeśli pod wpływem impulsów wysyłanych przez duszę, to nowe, wyższe pragnienie będzie w nas nieprzerwanie płonąć i przezwycięży wszelki opór, wówczas w osobowości dokona się zmiana.

Alegorią tej zmiany jest przypowieść o przemienieniu („transfiguracji”) na górze, opisana w Ewangelii Mateusza (17: 1-13), Marka (9: 2-13) i Łukasza (9: 28-36) oraz w „Ewangelii Świętych Dwunastu”.

Jezus prowadzi swoich uczniów: Jakuba, Jana i Piotra, na wysoką górę, na której doświadczają oni wewnętrznego wzniesienia i szukają świadomego połączenia ze Źródłem. Uczniowie ci symbolizują trzy podstawowe funkcje osobowości: myślenie, czucie i wolę. W wyższej oktawie, zdolności te należą do duszy, w której wyrażają się jako: wiedza, miłość i działanie.

W rozdziale 46 „Ewangelii Świętych Dwunastu” czytamy:
Po sześciu dniach, gdy zbliżało się Święto Namiotów, wziął Jezus Dwunastu i zaprowadził ich na wysoką górę. I gdy modlił się na niej, przemieniła się postać Jego i został przeobrażony i zajaśniało oblicze Jego jak słońce, a szaty Jego stały się białe jak światło.I oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z nimi i mówili o Zakonie i o śmierci Jezusa, która ma nastąpić w Jerozolimie.
I rzekł Mojżesz: „Oto jest ten, o którym wam przepowiadałem: Proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie, pośle wam Wiekuisty, a cokolwiek powie Mu Wiekuisty, to On wam przekaże, i Jego słuchać winniście, a kto Go słuchać nie będzie, ten przeżyje swój upadek”.
I odezwał się Piotr do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy. Jeśli chcesz, rozbijemy trzy namioty na tej górze: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden i dla Eliasza”.
A gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i dwanaście promieni przedarło się poprzez obłok. I rozległ się głos z obłoku: „Oto jest Syn mój umiłowany, którego Sobie upodobałem. Jego słuchajcie”.

Za sprawą pierwotnego pragnienia i tęsknoty za prawdziwą wiedzą (Ewa), ludzkość związała się niegdyś z grubą materią i stworzonymi z niej ciałami fizycznymi. Dzięki nowej Ewie, czyli dzięki tęsknocie za Domem, z eterycznych sił zostanie zbudowane nowe ciało duszy. To świetliste ciało, ciało Jezusa, wewnętrznego człowieka, umożliwi ludzkości powrót do Ogrodu Edeńskiego. To nowe ciało Jezusa – wewnętrzny człowiek – objawia się w wewnętrznej wizji. Człowiek widzi coś z przemienienia, które w nim się dokonuje. W wizji tej trzej wielcy prorocy: Mojżesz, Eliasz i Jezus rozmawiają ze sobą. Reprezentują Trójprzymierze zawarte z Powszechnym Braterstwem, które pomaga ludzkości.

Żydowska Biblia znana jest również pod nazwą „Prawo i Prorocy”. To prawo to tzw. Tora, przypisywana Mojżeszowi i odwzorowana w pierwszych pięciu księgach Biblii, nazywanych przez chrześcijan „Starym Testamentem”. Prawo to jest czymś więcej niż zwykłym zbiorem nakazów i przypowieści, ponieważ wypływa z głębokiej, wewnętrznej wiedzy. Dlatego jest napisane: „Szata Tory nie jest Torą”.

Mojżesz, wtajemniczony w egipskie misteria kapłan Ozyrysa, symbolizuje znajomość Prawa. Eliasz jest reprezentacją proroków i miłości do Prawa. Jezus natomiast, który podczas chrztu w Jordanie stał się Chrystusem, reprezentuje wypełnienie Prawa.

Nie mniemajcie, że przyszedłem zburzyć Zakon albo proroków; nie przyszedłem zburzyć, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminą niebiosa i Ziemia, ani najmniejsza litera, ani jedna kreska nie przeminą z Zakonu, aż wszystko to się stanie. Ale oto to większy jest niż Mojżesz, i Ten da wam wyższy Zakon, to znaczy doskonały Zakon i tego Zakonu słuchać będziecie.
Ewangelia Świętych Dwunastu 25: 8

Prawo zewnętrzne wraz z Dziesięcioma Przykazaniami, przekazanymi przez Mojżesza, przeznaczone jest dla ludzi, u których nie przebudziła się jeszcze Nowa Dusza. Jego zadaniem jest utrzymywanie tych ludzi w określonych granicach moralnych. Prawo to chroni przed krystalizacją i rozpadem oraz przygotowuje człowieka do rozwoju wewnętrznego. Gdy człowiek budzi się i jego siedmioraka dusza, symbolizowana przez Jezusa i sześć Glorii (emanacji), stanie się wystarczająco silna, wyższe prawo duszy zastąpi prawo zewnętrzne.

Kazanie na Górze jest objawieniem wewnętrznego prawa – Prawa Miłości należącego do poziomu duszy. Jeśli uczeń duszy jest posłuszny wewnętrznemu prawu, wówczas czyste siły duszy: „myślenie, odczuwanie i wola”, mogą odzwierciedlać się w osobowości jako „zrozumienie, miłowanie i służenie”. I wtedy z jaśniejącego obłoku, rozlega się głos, który mówi: 
Oto mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie; Jego Słuchajcie.

Wednesday Reflection 4