„Jedynie dzwon i ptaka śpiew rozbijają ciszę,
jakby rozmowę z zachodzącym słońcem
prowadziły.
Złota cisza, popołudnie uformowane
w kryształ.
Westchnienie czystości drzewami kołysze,
a czysty strumień marzenia śni,
niszcząc perły, wyrywa się, by ku
nieskończoności płynąć.”
(J. R. Jimenez, 1881-1959)
W tym wierszu hiszpański poeta Juan Ramon Jimenez opisuje głęboki wewnętrzny stan swego umysłu w chwili, w której pojawia się w nim pojęcie innego, wyższego świata. Piękno krajobrazu w słoneczne letnie popołudnie porywa go i inspiruje do napisania strof poezji bardzo szczególnej jakości. Budzi się w nim coś z innej rzeczywistości, coś całkowicie innego od świata, który znamy, z jego konfliktami i pożądaniami, ciągłymi wzlotami i upadkami. Jego spostrzeżenie bierze się ze spokoju wszechobecności, której doświadczyć można tak intensywnie jedynie wówczas, gdy myśli i emocje uspokoją się. Jimenez doświadcza tej sytuacji jako złotej ciszy i doznaje w niej czegoś ze świata duchowego. To uczucie rzutuje się na zewnątrz i w ten sposób postrzega on naturę, czystą jak kryształ. Wyczuwa, jak przejrzysty potok niezliczonych oczyszczonych dusz kruszy perły, fizyczne imitacje Ducha, i jak wyrywają się one z tymczasowości ku nieskończoności, wieczności. Być może, że nie mogąc w pełni zrozumieć znaczenia jego inspiracji słowa poety przedstawiają jasny obraz rzeczywistości, która istnieje obok naszego przemijalnego świata i przenika go. Ta rzeczywistość może ukazać się świadomości jako nowa działalność duszy jedynie wówczas, gdy stare słońce zacznie zachodzić.
„I odejdę.
A ptaki zostaną i będą śpiewać;
i mój ogród zostanie,
i zielone drzewo i biała studnia w nim.
Każdego wieczora niebo niebieskie
i spokojne będzie,
i bić będą dzwony na wieży kościelnej,
jak dziś.
Ci, którzy mnie kochali, umrą;
i wioska będzie nowa każdego roku,
a w każdym zakątku mego ogrodu
kwitnąc bielą
błądzić będzie mój duch,
pijany tęsknotą za domem.”
Na pierwszy rzut oka możemy pomyśleć, że Jimenez opisuje swoją zbliżającą się śmierć. Lecz czemu nazwał ten wiersz Nieunikniona podróż? I dlaczego mówi: „Ci, którzy mnie kochali, umrą”, a nie mówi nic na temat swojej śmierci? Wiersz ten świadczy o głębokiej tęsknocie za inną rzeczywistością, która to tęsknota budzi się we wszystkich, którzy w całej pełni doświadczyli ograniczeń ziemskiej egzystencji. Każdy, kto szuka tej rzeczywistości, wyrusza w nieuniknioną podróż. Wchodzi na ścieżkę, która wynosi go ponad wszystko, co ziemskie. Jest to podróż, która dawno, dawno temu została przerwana i którą można podjąć na nowo jedynie wówczas, gdy pierwotna istota ludzka, która jednocześnie jest nową istotą ludzką w nas, zostanie ponownie ożywiona. Tutaj, w tym ziemskim polu życia, w „wiosce, która będzie nowa każdego roku”, poszukujący żył w znanym mu środowisku, z jego przyzwyczajeniami i pasjami. Czy dlatego jego duch błąka się tam, pijany tęsknotą za domem? Patrząc na to powierzchownie, z pewnością jest to prawda. Lecz każdy, kto poszukuje innej rzeczywistości i w sercu tęskni za Duchem, odczuwa pewną nostalgię. Jest to tęsknota za pierwotną Ojczyzną, która znajduje się w świecie Ducha. Ta tęsknota rozwija się w ziemskim padole łez i pociąga duszę człowieka do wzniosłego pola życiowego poza tym światem.
„Me serce jest teraz tak czyste,
że bez znaczenia jest,
czy umrze, czy śpiewać będzie.
Może wypełnić księgę życia
lub księgę śmierci.
Obie są dziewicze dla serca mego,
które myśli i marzy.
Znajdzie ono wieczność tak czy inaczej.
O serce, nie ma to znaczenia,
umrzyj lub śpiewaj.”
Kto prawdziwie tęskni za tym innym odległym życiem, dokonuje fundamentalnego wewnętrznego zwrotu. Zwrot ten ma swój początek w centralnym sercu mikrokosmosu, które dotyka ludzkiego serca. Wtedy nadaje on swemu życiu inny kierunek. Poprzez tę zmianę kierunku, serce wycofuje się z energii świata przejściowego i skupia się na świecie Ducha. Zmiana ta jest stopniowa. I potem przychodzi chwila, kiedy nie ma już znaczenia, czy serce umrze czy śpiewać będzie. Wewnętrznie człowiek przeniósł się jakby na pustynię, gdzie inni, być może, znajdują spełnienie życia, lecz dla niego jest tam tylko jałowość i brak życia, z pojawiającą się tu i tam fata morganą, która stara się zwieść go na manowce. I wtedy serce rozkwita niczym róża w świetle, i nie śpiewa już dla śmierci. Stało się „zimne” dla ziemskiego życia. Śmierć straciła swe żądło. I choć uczucia, myśli i działania są nadal pobudzane, to już nie trzyma się on kurczowo ich rezultatów. Nauczył się pozwalać tym emocjom umrzeć w nim. Serce żyje z nowej mocy; oddycha teraz w wieczności. Stało się czyste, dziewicze. Osiągnęło czysty stan wieczności. Z jednej strony nadal pisze w ziemskiej księdze życia, lecz z drugiej strony w księdze żywej duszy. Znajduje swe spełnienie w obu, gdyż pozostaje w ciszy myślenia duszy. „O serce, nie ma to znaczenia, umrzyj lub śpiewaj.”
JUAN RAMON JIMENEZ
Juan Ramon Jimenez urodził się w roku 1881 w wiosce rybackiej Moguer w najdalej wysuniętym na południe zakątku Andaluzji. Studiował prawo na Uniwersytecie w Sewilli, a następnie przeniósł się do Madrytu. Tam został poetą. Młody poeta był chorowity i żył w odosobnieniu, na ile to tylko było możliwe. Pomimo tego podróżował do Francji, Włoch i Szwajcarii. W 1917 r. przebywał w Stanach Zjednoczonych. Tam spotkał swą towarzyszkę życia, która niestrudzenie stała u jego boku. Razem tłumaczyli na hiszpański dzieła indyjskiego noblisty Tagore’a. Od czasu hiszpańskiej wojny domowej (1936-1938) mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Stał się sławny w Hiszpanii i w Ameryce Łacińskiej. Należał do głównych przedstawicieli modernizmu, a jego praca utorowała drogę przyszłym pokoleniom poetów. Ostatnie lata swego życia spędził w Puerto Rico. Zmarł w San Juan w roku 1958.
„JA to nie ja,
JA jestem tym,
który idzie obok mnie,
którego nie widzę
i którego często proszę o radę
i o którym też często zapominam.
ON, który milczy, kiedy ja mówię,
który po cichu się wycofuje,
gdy ja nienawidzę,
który przebywa tam,
gdzie mnie nie ma,
który pozostaje,
kiedy ja umieram.”
Pentagram nr 55 (2/2004)
1. Mądrość jest przeżytą prawdą
2. Powrót do duchowego jądra
3. Głos wieczności przemawia w ciszy
4. O serce, umrzyj lub śpiewaj!
5. Tajemnica słońca
6. Róży serca nie złamie brzemię życia
7. Suhrawardi i ścieżka oświecenia
8. Do wnętrza prowadzi tajemna ścieżka
9. Radioaktywność: błogosławieństwo czy śmiertelne zagrożenie
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/product&path=49&product_id=147&limit=100
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/category&path=49&limit=100
Obraz Karen Nadine z Pixabay