GŁOS CISZY

Śledząc ucznia na jego ścieżce musimy wyraźnie zauważyć, w którym miejscu ta ścieżka zaczyna się. Ścieżka zaczyna się tam, gdzie uczniowi udaje się wydźwignąć ze swego więzienia zrodzonego z natury. W swojej książce „Głos Ciszy” Helena Bławacka tak pisze o tym zagadnieniu:
Nauki te są dla tych, którzy nie znają niebezpieczeństw niższych IDDHI. Kto pragnie usłyszeć głos Nada, ów „Bezdźwięczny Dźwięk”, i pojąć go, ten musi poznać naturę Dharany.
Stawszy się obojętnym na przedmioty zewnętrznego postrzegania, uczeń musi odnaleźć radżę zmysłów, twórcę myśli, tego, który budzi iluzję. Rozum jest wielkim zabójcą Rzeczywistości. Niech uczeń zabije tego zabójcę.

Albowiem:
Gdy jego własna postać wydaje mu się nierealna, tak jak przy przebudzeniu wszystkie postaci widziane we śnie; gdy przestanie słuchać wielu dźwięków, wtedy zdoła odróżnić ten JEDYNY wewnętrzny dźwięk, który zabija dźwięk zewnętrzny. Wówczas dopiero i nie wcześniej, opuści on krainę asat, krainę fałszu, by wstąpić do królestwa SAT, królestwa prawdy.
Nim dusza widzieć zdoła, wewnętrzną harmonię osiągnąć trzeba, a oczy cielesne winny stać się ślepe na wszelką iluzję. Nim dusza słyszeć zdoła, obraz (człowiek) winien ogłuchnąć zarówno na gromy, jak i na szepty, na wściekły ryk słoni, jak i na srebrzysty brzęk złotego świetlika. Nim dusza zrozumieć zdoła i zapamiętać, musi zjednoczyć się z Cichym Mówcą, tak jak kształt w glinie urabiany jednoczy się najpierw z umysłem garncarza. Albowiem wówczas dusza usłyszy i zapamięta. I wtedy do wewnętrznego ucha przemówi

GŁOS CISZY

I powie:
Jeśli twa dusza śmieje się, skąpana w słonecznym świetle twego życia; jeśli twa dusza śpiewa w swej powłoce z ciała i materii; jeśli twa dusza płacze w swym zamku iluzji; jeśli twa dusza szamocze się, by zerwać srebrną nić, która ją z MISTRZEM wiąże; to wiedz, o Uczniu, że dusza twoja do ziemi należy. Gdy twa wzrastająca dusza pilnie się przysłuchuje niepokojowi świata; gdy twa dusza odpowiada na gromki głos wielkiej iluzji; gdy przerażona widokiem gorących łez bólu, gdy ogłuszona okrzykami rozpaczy dusza twa jak lękliwy żółw kryje się w skorupie EGOIZMU, to wiedz, o Uczniu, że twa dusza nie jest przybytkiem godnym jej cichego Boga. Gdy – w siłę wzrastając – dusza twa wychyli się ze swej bezpiecznej kryjówki i porzucając schronienie przybytku, nić swą srebrzystą rozsnuje i naprzód się rzuci; gdy widząc swe odbicie na falach przestrzeni, szepnie „To jestem ja,” – to wyznaj, o Uczniu, że twa dusza schwytana jest w sieci iluzji.

Ta ziemia, Uczniu, jest salą cierpienia, w której wzdłuż ścieżki prób strasznych przez iluzję zwaną „Wielką Herezją” rozstawione są sidła, by EGO twe pojmać.
Ta ziemia, o niewiedzący Uczniu, jest jedynie mrocznym przedsionkiem prowadzącym do świtu, który poprzedza dolinę prawdziwego Światła – tego Światła, którego żaden wicher zgasić nie zdoła, tego Światła, które pali się bez knota i oleju.

To wydźwignięcie się możliwe jest tylko wtedy, gdy pragnienie serca stanie się dostatecznie silne i czyste, gdy sanktuarium głowy zostanie oczyszczone z motywów i zamiarów dialektycznych, gdy wzrastająca zdolność myślenia uwolni się od niższego rozumu, a rozum poddany zostanie przewodnictwu inteligencji. Poprzez tę transmutację wewnątrz osobowości uczeń będzie mógł doświadczyć wzrostu duszy oraz stać się duszą prawdziwie żywą. Jeśli dusza żyje, to ścieżka może się zacząć. Uczeń zostaje wtedy wydobyty ze studni jedną z siedmiu lin. Po tym, jak uczeń znajdzie w ten sposób ścieżkę i wstąpi na nią, usłyszy przede wszystkim głos Ciszy, głos swojego Mistrza. Mistrzem tym jest wewnętrzny, własny Bóg, dziewiczy Duch, którego dawni gnostycy określali mianem Christos. Mistrz ten musi przemówić do ucznia. Bez tego głosu żaden nauczyciel ani żaden inny pomocnik nie będzie mógł dla niego niczego uczynić.

Christos jest zstępującym Duchem, który poprzez duszę wiąże się z tym, co zrodzone z natury. Ten wiecznie Doskonały zwraca się przede wszystkim do duszy, ponieważ teraz wszystko zależy od tego, jak zachowa się dusza. Musicie dobrze zrozumieć to tak szczególne zadanie duszy i jej pozycję. W rzeczywistości bowiem dusza jest przyciągana przez dwa światy, przez dwa pola życia. Musi ona występować jako pośrednik. Z jednej strony egzystuje rzeczywistość niższego świata, w Głosie Ciszy trafnie nazwana „salą cierpienia”, w której czyni się wszystko, aby uwikłać człowieka w iluzji „Wielkiej Herezji”, a z drugiej strony trwa ład życiowy Ducha. Dusza musi więc wyrażać się w dwóch światach.
Dlatego zrozumiecie, że dusza musi być ćwiczona. Dusza musi być zawsze zdolna do dokonywania pra widłowego wyboru, ponieważ każda fałszywa decyzja może wywołać wielkie nieszczęście. W tym świetle zrozumiałe staje się ewangeliczne ostrzeżenie: Dusza, która grzeszy, musi umrzeć. Jeśli więc Głos Ciszy zostanie usłyszany, to musi on stać się przewodnikiem duszy. I tylko wtedy, gdy dusza będzie postępowała za tym przewodnikiem, gdy będzie posłuszna tylko temu Mistrzowi, będzie można przebyć pierwszą, tak niezwykle niebezpieczną fazę ścieżki.

Ten ostrzegawczy głos mówi o doświadczeniu dobrze znanym wszystkim ludziom. Życie zrodzone z natury zawiera niezliczone wzloty i upadki. Jeśli człowiek jest jeszcze młody, zdrowy i silny, i – jak to się mówi – chwyta wiatr w żagle, przez co „kąpie się w słonecznych promieniach swego życia”, wówczas śpiewa w swym materialnym spowiciu. I któż miałby mu tego zazdrościć?

Ale niedługo potem nadchodzą liczne momenty, w których zauważa, że jest uwięziony w zamku iluzji. W jednej chwili jest całkowicie zaabsorbowany wirem tego świata, a w następnej nasłuchuje donośnego głosu wielkiej iluzji. Dotykają go gorące łzy bólu, poniekąd znieczulają go niezliczone krzyki nędzy i biedy, dochodzące do niego z wszystkich stron. W jednej chwili człowiek ma powody do tego, aby z całym optymizmem iść życiu naprzeciw, a w następnej niemal drętwieje z przerażenia.
I wtedy do duszy, do ucznia, który stoi na początku swojej ścieżki, przemawia Głos Ciszy, głos Christosa: nie pozwól wlec twej duszy przez wszystkie te zmienne nastroje istoty zrodzonej z natury. Bądź ponad radością i smutkiem. Nie pogrążaj się ani w radościach chwili, ani w jej udrękach. Nie pozwól porwać się tym wszystkim niepokojom czasu, bo jakże mógłbyś wtedy należeć do wieczności? Wstrzymajcie się więc od tego, bracia i siostry! Jeśli wasza dusza współwibruje z wszystkimi emocjami chwili i wciąż jest przez nie niepokojona, to sama zrywa srebrną nić, która łączy ją z Mistrzem. I wtedy nie może pozostawać z nim, z Christosem, w ciszy. Nie pozostając w obojętności wobec doli i niedoli ludzi zrodzonych z natury – bo która dusza mogłaby tu być obojętna? – dusza musi być wolna od wszelkiego poruszenia, zarówno ze strony radości, jak i smutków. Dusza musi nieustannie ukierunkowywać się na wzniosłe połączenie z Christosem, w świadomości, że w ten sposób może najlepiej pomóc w tym, aby Duch, dusza i ciało stały się jednią.

Pentagram nr 92 (3/2013)
1. Głos Ciszy
2. Głos człowieka
3. Kto mało mówi, pozostaje sobą
4. Mowa jest srebrem, milczenie jest złotem
5. Słowo Boga
6. Umysł i Słowo
7. Wyzwolenie serca
8. Nieczystości serca
9. Astralna postawa życiowa
10. Pokój
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/product&path=49&product_id=183&limit=100
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/category&path=49&limit=100