„Stan świadomości jest stanem życia (…) Jeżeli jesteście świadomi nowego okresu, to decyzja wypływająca z wewnętrznej konieczności popchnie was do działania, by świadomość tę wyrazić poprzez postawę życiową, która będzie z nią w równowadze.” – Jan van Rijckenborgh.
Pojęcie „świadomość” ma wiele różnych aspektów. Nauka Powszechna opisuje nieskończenie różnorodne formy świadomości, odpowiadające siedmiu kosmicznym obszarom: świadomość mineralna, roślinna, zwierzęca, ludzka i formy oświecenia stojące wyżej. Świadomość jest życiem. Każda forma życia ma specyficzną formę świadomości. Życie i świadomość określają siebie nawzajem. Życie ma swoje źródło w boskiej świadomości, najwyższej i wszechobecnej.
Z hermetycznej reguły „Jak na górze tak i na dole” wynika, że te same prawa kosmiczne rządzą zarówno najmniejszymi jak i największymi świadomościami. Żadna świadomość nie działa w sposób autonomiczny. Wszystkie formy życia są ze sobą powiązane. Są jakby organami i członkami nadrzędnej, większej manifestacji życia. W ten sposób całość jest odpowiedzialna za każdą część, a każda część jest odpowiedzialna za całość. Poprzez siłę i jakość świadomości każde stworzenie określa środowisko, w którym żyje. Świadomość człowieka wynika z sumy wszystkich rzeczywistych i nierzeczywistych doświadczeń obecnego życia i poprzednich inkarnacji mikrokosmosu. Leibnitz (1646-1716) zdefiniował świadomość jako „sumę doświadczeń naszego ja”. Dla Freuda (1856-1939) jest ona „narządem zmysłowym, który postrzega to, co pochodzi spoza niego”. Świadomość jest zdolnością inteligentnego postrzegania, widzenia siebie samego i swego otoczenia. Jest jak stacja odbiorcza, która przyjmuje i interpretuje wrażenia, uczucia i wspomnienia według swych własnych potrzeb. Wrażenia te mogą pochodzić z zewnątrz, ale także jak w przypadku uczuć lub wspomnień, z wnętrza, z głębszych poziomów ziemskiej duszy. U dzisiejszego człowieka ta stacja odbiorcza jest generalnie dostrojona do potrzeb „ja”.
Jest to lustro odbijające nie tylko doświadczenia ciała i impulsy dotyczące „ja”, pochodzące ze świata zewnętrznego, lecz także sygnały z podświadomości. Ziemska świadomość jest związana z formą i może się wyrażać tylko w świecie czasu i przestrzeni. Jest więc całkowicie dialektyczna i może działać tylko pomiędzy dwoma biegunami ziemskiego pola życiowego, ale równocześnie z powodu tego ograniczenia może dojść do poznania samej siebie. Aż do pewnego określonego punktu może ona uczyć się osądzania i z pomocą zrozumienia – działać świadomie i inteligentnie. Jeśli zapytacie przeciętnego człowieka, czy żyje świadomie, to z pewnością odpowie wam: „Ależ oczywiście! Cóż za pytanie! Widzę, słyszę, czuję smak i zapach i postrzegam otaczający mnie świat. Myślę i wiem, co czynię w danej chwili. Nie śpię przecież!” Odpowiedź ta świadczy o tym, co rozumie się na ogół pod pojęciem „świadomości”. Większość ludzi ma tu na myśli wyłącznie percepcję za pomocą pięciu zmysłów, osądzaną następnie i rejestrowaną przez mózg.
ŚWIADOMOŚĆ, EKRAN PROJEKCYJNY
Myśli tworzą prawdziwy film. Niekończąca się suma obrazów radości i cierpienia, miłości i nienawiści, szczęścia i rozpaczy, nadziei i zawodu, jest stale rzutowana do świadomości. Te zmieniające się jak w kalejdoskopie schematy myślowe i wzbudzane przez nie uczucia są na ogół uważane za wskaźnik rozwoju i poziomu „ja”. Jednakże świadomość-ja ma niewielki zasięg działania, dlatego właśnie postrzega ona jedynie bardzo małą część nieustannego ruchu w naturze. Postrzeganie to jest całkowicie subiektywne i skoncentrowane wokół osobistych potrzeb. Myśli tworzą prawdziwy film. Niekończąca się suma obrazów radości i cierpienia, miłości i nienawiści, szczęścia i rozpaczy, nadziei i zawodu, jest stale rzutowana do świadomości. Te zmieniające się jak w kalejdoskopie schematy myślowe i wzbudzane przez nie uczucia są na ogół uważane za wskaźnik rozwoju i poziomu „ja”. Jednakże świadomość-ja ma niewielki zasięg działania, dlatego właśnie postrzega ona jedynie bardzo małą część nieustannego ruchu w naturze. Postrzeganie to jest całkowicie subiektywne i skoncentrowane wokół osobistych potrzeb.
ŚWIADOMOŚĆ JEST SIŁĄ ŚWIATŁA
Ten, kto porzuca Boga, gasi słońce, aby pójść za blaskiem latarni” (Christian Morgenstern, 1871-1914). Świadomość objawia się w siedmiu komorach mózgowych, określanych też w literaturze nowoczesnej Szkoły Duchowej jako „siedmioramienny świecznik”. Jeśli wezwanie Gnozy zapali pierwsze światło świecznika, pozostałe zapłoną w swoim czasie. Pod warunkiem, że ten, kto poszukuje boskiej prawdy, wytrwa i nie porzuci jej. Naturalną świadomość można porównać do małej latarni, która oświetla mroczną drogę życiową poszukującego, lepiej lub gorzej, zależnie od jego rozwoju. Siła gnostycznego światła jest mocą z całkiem innej natury. Ukazuje ona granice świata śmiertelnego i budzi tęsknotę za światem, z którego sama pochodzi. wyrażać tylko w świecie czasu i przestrzeni. Jest więc całkowicie dialektyczna i może działać tylko pomiędzy dwoma biegunami ziemskiego pola życiowego, ale równocześnie z powodu tego ograniczenia może dojść do poznania samej siebie. Aż do pewnego określonego punktu może ona uczyć się osądzania i z pomocą zrozumienia – działać świadomie i inteligentnie. Jeśli zapytacie przeciętnego człowieka, czy żyje świadomie, to z pewnością odpowie wam: „Ależ oczywiście! Cóż za pytanie! Widzę, słyszę, czuję smak i zapach i postrzegam otaczający mnie świat. Myślę i wiem, co czynię w danej chwili. Nie śpię przecież!” Odpowiedź ta świadczy o tym, co rozumie się na ogół pod pojęciem „świadomości”. Większość ludzi ma tu na myśli wyłącznie percepcję za pomocą pięciu zmysłów, osądzaną następnie i rejestrowaną przez mózg.
ŚWIADOMOŚĆ, EKRAN PROJEKCYJNY
Myśli tworzą prawdziwy film. Niekończąca się suma obrazów radości i cierpienia, miłości i nienawiści, szczęścia i rozpaczy, nadziei i zawodu, jest stale rzutowana do świadomości. Te zmieniające się jak w kalejdoskopie schematy myślowe i wzbudzane przez nie uczucia są na ogół uważane za wskaźnik rozwoju i poziomu „ja”. Jednakże świadomość-ja ma niewielki zasięg działania, dlatego właśnie postrzega ona jedynie bardzo małą część nieustannego ruchu w naturze. Postrzeganie to jest całkowicie subiektywne i skoncentrowane wokół osobistych potrzeb. Zwykła świadomość nie jest zdolna do postrzegania wiecznej rzeczywistości, ukrytej za zasłoną Maji, ponieważ odpowiednia do tego stacja odbiorcza jest wyłączona. Człowiek nie żyje tak naprawdę świadomie, lecz śpi nie zdając sobie z tego sprawy. Żyje w przemijalnym świecie i od eonów marzy o „raju na ziemi”, gdzie sam byłby „bogiem”. Dlatego ziemską świadomość określa się jako „lucyferyczną”, tą która ożywia naturę upadłą i śmiertelną.
ŚWIADOMOŚĆ JEST SIŁĄ ŚWIATŁA
„Ten, kto porzuca Boga, gasi słońce, aby pójść za blaskiem latarni” (Christian Morgenstern, 1871-1914). Świadomość objawia się w siedmiu komorach mózgowych, określanych też w literaturze nowoczesnej Szkoły Duchowej jako „siedmioramienny świecznik”. Jeśli wezwanie Gnozy zapali pierwsze światło świecznika, pozostałe zapłoną w swoim czasie. Pod warunkiem, że ten, kto poszukuje boskiej prawdy, wytrwa i nie porzuci jej. Naturalną świadomość można porównać do małej latarni, która oświetla mroczną drogę życiową poszukującego, lepiej lub gorzej, zależnie od jego rozwoju. Siła gnostycznego światła jest mocą z całkiem innej natury. Ukazuje ona granice świata śmiertelnego i budzi tęsknotę za światem, z którego sama pochodzi.
CZY ŚWIADOMOŚĆ JEST ILUZJĄ?
W normalnych, naturalnych warunkach świadomość jest także pośrednikiem między nieuświadamianymi sobie przez nas siłami karmicznymi a materialną postacią, w której człowiek się objawia. Już na początku XX wieku psychoanaliza wykazała, że człowiek nie żyje w sposób autonomiczny lecz jest w istocie „ożywiany” przez swoje instynkty i nieuświadamiane pragnienia. Współczesne badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych potwierdzają ten punkt widzenia. Kilku specjalistów z dziedziny neurofizjologii jest zdania, że w systemie nerwowym człowieka zachodzą liczne procesy, które „mogłyby nawet stwarzać pozory świadomości”. Zanim ktoś świadomie poruszy ręką, ta już od dawna zajmuje nową pozycję. Następnie mózg otrzymuje uspokajającą wiadomość: „Ty właśnie tego chciałeś!”
Okazuje się, że mózg otrzymuje wiadomość w kilka ułamków sekundy po akcji. I równocześnie otrzymuje polecenie „cofnięcia czasu”. W ten sposób powstaje złudzenie, że dany czyn odpowiada niezależnej decyzji woli. Innymi słowy, człowiek wykonuje czyn sądząc, że świadomie tego chciał, podczas gdy decyzja została podjęta wcześniej przez coś, na co nie ma on żadnego wpływu. W ten sposób stale jest on manipulowany przez swoją podświadomość, swoją przeszłością i swoją istotą auryczną, aby zagwarantować jej przetrwanie i podtrzymać iluzję. Naturalna samoświadomość przeważnie odgrywa tu rolę marionetki.
Dla poszukującego, który chce umknąć naturze śmierci, świadomość jest także mostem dla sił światła, które wpływają do sanktuarium głowy przez boskie ziarno obudzone w sercu. Te nadnaturalne siły tworzą okresowo połączenie, dzięki któremu poszukujący ma możliwość poznania prawdziwego celu swojego życia. Być może sądzi on, że sam wypracował to nowe pojmowanie, lecz w rzeczywistości powstaje ono przez indukcję. Siły światła gnostycznego przełamują i otwierają starą świadomość, oczyszczają ją i dodają niezbędne elementy. Ten stan, w którym rozpoznano cel, pochodzenie oraz nowe możliwości można porównać z pojawieniem się Jana Chrzciciela, tego, który przygotowuje ścieżkę, zwiastuna Jezusa. Jest to najwyższy stan, jaki może osiągnąć osobowość dialektyczna.
Świadomość rozwijającej się nowej duszy zajmuje w końcu miejsce dawnego mechanizmu sterującego, tworzonego przez niezliczone myśli, pragnienia, chęci, troski, lęki i ziemskie emocje, mechanizmu, który zostaje teraz obalony, aby poszukujący mógł dostąpić ciszy. Świadomość znajduje doskonały pokój, gdy światło słoneczne duszy duchowej może odbijać się bez zniekształceń na spokojnej i krystalicznie czystej powierzchni nowej świadomości. W tym momencie rodzi się doskonała wiedza, zgodna z pierwotną ideą boskiego planu stworzenia.
Końcowy stan to wszechobecna świadomość chrystusowa, dzięki której człowiek po transfiguracji współpracuje przy zbawieniu świata i ludzkości w służbie Braterstwa Życia. Zarówno stara jak i nowa świadomość są więc bardzo konkretne. Można je opisać i doświadczyć ich, ale nowej świadomości nie można określić według ziemskich norm. Pochodzi ona ze świata, który zawsze pozostanie tajemnicą dla świadomości ziemskiego człowieka.
Pentagram nr 29 – 1997
1. Dziedzictwo Munchausena
2. Czym jest świadomość?
3. Trzy stany świadomości
4. Kim jestem?
5. Dokąd prowadzi rozszerzenie świadomości?
6. Osłabienie systemu obronnego, apokaliptyczne zjawisko naszych czasów
7. Jutrzenka nowej świadomości
8. Ida i Pingala
9. Świadomość i ciało na ścieżce wewnętrznego uwolnienia
10. Droga do świadomego doświadczania nieśmiertelnej duszy
https://www.czasopismopentagram.pl/index.php/site/katalog/21
https://www.czasopismopentagram.pl/index.php/site/katalog