Skarbnica tekstów duchowych
Zdobywaj wiedzę o ukrytej w Tobie boskości za pośrednictwem naszych bezpłatnych programów internetowych.
WYZWANIA NARODZIN, ŻYCIA I ŚMIERCI
REFLEKSJA 1 – Szacunek do życia
Szacunek do życia – podcast
Bóg jest zarówno transcendentny, jak i immanentny. To znaczy, że przepromieniowuje
On wszystkie przestrzenie kosmiczne, objawia się we wszystkim i we wszystkich
i równocześnie poza Wszechobjawieniem jest w tym, co nie może zostać poznane.
Bóg jest więc poznawalny i niepoznawalny, jest czasem i wiecznością.
Jeżeli staniemy na gruncie tej rzeczywistości, to stanie się jasne, że ci, którzy przeniknęli
do gnostycznych misteriów, całkiem inaczej zamyślali się nad Bogiem w modlitwie,
hymnie pochwalnym i hymnie dziękczynnym.
Bóg jest wszystkim, czym jesteśmy my i czym możemy i wolno nam będzie stać się kiedyś.
W ten sposób zagłębiamy się w oceanie Objawienia Boga, w stanie, który przekracza,
dalece przekracza chwałę, dzięki i prośbę.
Albowiem czyż boskie Objawienie, ocean wiecznej Pełni nie jest samą Niezmierzonością?
Albowiem Ty jesteś wszystkim, czym tylko mógłbym być.
Ty jesteś wszystkim, cokolwiek mógłbym uczynić.
Ty jesteś wszystkim, cokolwiek mógłbym powiedzieć.
Albowiem Ty jesteś wszystkim, nie ma niczego poza Tobą.
Jest to tylko głęboka, głęboka Niepojętość, zatopienie się w oceanie boskiego Objawienia,
w niewypowiedzianej czci i bezsłownej radości z tego, że oczyma wewnętrznego bytu
jest nam dane rozpoznawać boskie Objawienie, tak jak Bóg zna samego siebie.
– Catharose de Petri, „Żywe Słowo”, rozdział 22.
Szacuje się, że wszechświat, w którym żyjemy, liczy około 13, 8 miliarda lat. Do takich wniosków dochodzą naukowcy na podstawie pomiarów kosmicznego promieniowania tła, które przeprowadza się za pomocą satelitów. Widzialny wszechświat powstał wskutek gigantycznej eksplozji, wielkiego wybuchu z ekstremalnie gorącego punktu, o niemal nieskończonej gęstości; w ten sposób powstały czas i przestrzeń. Teoria Wielkiego Wybuchu jest powszechnie uznawana przez naukowców i opiera się na obserwacji wciąż rozszerzającego się wszechświata.
Według datowania berylowego Droga Mleczna – galaktyka, w której znajduje się nasz Układ Słoneczny, uformowała się około 13, 4 miliarda lat temu. Około 4, 6 miliarda lat temu, gdy międzygwiezdny obłok gazu ze względu na swoją wagę zaczął się kurczyć i coraz szybciej obracać, powstał nasz Układ Słoneczny i jego planety, a w środku tego obłoku uformowało się nasze Słońce. Wtedy też powstały pierwiastki chemiczne naszego układu okresowego.
Ziemia była na początku gorąca, rozżarzona i pusta. Następnie uformowała się skorupa ziemska, powstały masy lądu i morza. Pierwsza, niezwykle prymitywna forma życia biologicznego pojawiła się najprawdopodobniej około 500 milionów lat temu. Nikt jeszcze nie wie, w jaki sposób.
Niektórzy naukowcy uważają, że życie pojawiło się na Ziemi za sprawą meteorytów. Inni zakładają, że powstało w oceanach, do których padały deszcze pełne aminokwasów pochodzących z reakcji chemicznych w pierwotnej atmosferze, wywołanych wyładowaniami atmosferycznymi, promieniowaniem ultrafioletowym i formowaniem się wulkanów. W tej pierwotnej zupie mogłoby się rozwinąć życie, ponieważ aminokwasy mogły połączyć się w makrocząsteczkę DNA (kwasu dezoksyrybonukleinowego) najważniejszego nośnika informacji genetycznej wszystkich znanych organizmów żywych. Jednakże pomimo wielu wysiłków naukowców nikomu nie udało się zsyntetyzować biologicznych form życia w laboratorium.
Historia naszej Ziemi i żyjących na niej gatunków organizmów żywych jest często przedstawiana na geologicznej osi czasu, gdzie wyróżnia się kilka okresów geologicznych. Jest to możliwe dzięki pracy paleontologów, którzy badają skamieniałe szczątki i ślady dawnych organizmów, aby odtworzyć ewolucję życia biologicznego na Ziemi. Liczne formy życia roślin i zwierząt z odległej przeszłości są teraz całkowicie wymarłe. Trudno dokładnie ustalić, kiedy na Ziemi pojawił się człowiek. Wydaje się, że najstarsze znane istoty podobne do ludzi pojawiły się ponad cztery miliony lat temu, ale pierwsi przedstawiciele naszego gatunku, Homo sapiens, mieli pojawić się około 125 000 lat temu.
Mity o stworzeniu i zdumienie
Wszystkie powyższe informacje różnią się od historii stworzenia opisanej w Księdze Rodzaju i mogą napełnić nas zdumieniem. Albert Einstein, najsłynniejszy fizyk XX wieku, powiedział kiedyś: „Gdyby ten wszechświat ze swoim milionkrotnym porządkiem i precyzją miał być wynikiem ślepego przypadku, byłoby to tak samo wiarygodne, jak wybuch prasy drukarskiej, po którym wszystkie litery spadają na ziemię i układają się w kompletny i pozbawiony błędów słownik”.
Twierdzenie na podstawie obserwacji i teorii naukowych, że Księga Rodzaju i mity o stworzeniu świata pochodzące z innych kultur są nieprawidłowe, byłoby błędem, ponieważ dotyczą one innych sfer niż nasz doświadczany zmysłowo wszechświat, do którego ograniczają się nauki przyrodnicze. Teorie naukowe na temat pochodzenia różnych form życia i mity o stworzeniu nie wykluczają się, lecz mogą się wzajemnie uzupełniać właśnie dlatego, że podchodzą do koncepcji stworzenia i ewolucji z różnych poziomów empirycznych.
Przyrodoznawstwo za punkt wyjścia przyjmuje świat materii fizycznej i ciała fizycznego, natomiast mity o stworzeniu mają swój początek w świecie duszy, czyli w świecie archetypów, aktywnej wyobraźni, zwanym też mundus imaginalis. Zatem oprócz nauki o przyrodzie, jaką jest fizyka, istnieje również metafizyka, która wykracza poza przyrodę. Pojęcie metafizyki wywodzi się z klasycznej filozofii greckiej i oznacza dosłownie: ponad fizyką.
Metafizyka nie bada rzeczywistości doświadczanej za pomocą percepcji zmysłowej, lecz bada jej istotę i sposób, w jaki jest zbudowana. Naukowiec i filozof Ervin Laszlo w swojej książce „The Reenchanted Universe” (wszechświat zaczarowany na nowo) postuluje, że nasz wszechświat jest rozświetlony przez duchowe promieniowanie, które nazywa „metaversum”. Metaversum to wszechświat, który wykracza poza wszechświat widzialny. Platon mówił w tym kontekście o Duszy Świata. Gnostyk Jan van Rijckenborgh wyraził swój szacunek dla wszystkiego, co istnieje,
w następujący sposób:
„My, poszukujący ukrytej tajemnicy, wiemy, że system i porządek rządzą całym wszechświatem, który rozwija się od wieczności do wieczności, przy pomocy niezniszczalnych praw. My, którzy krok po kroku odrzucamy zasłony oddzielające nas od niewyrażalnego, odkrywamy plan stojący za wszelką realizacją. My, którzy badamy relacje między makrokosmosem a mikrokosmosem, dostrzegamy wielką równowagę panującą między wszystkimi rzeczami. […]
My, którzy w ten sposób poszerzamy swoją wiedzę, horyzonty i świadomość, napełniając swe zdolności dynamiczną energią, przechodzimy od zdziwienia do podziwu, od głębokiego zdumienia do niezdarnej adoracji, do służby Bogu. […]
Kłaniamy się przed majestatem Boga, ponieważ głębokie badanie zawsze ujawnia interwencję Boga we wszystkich królestwach i sferach”.
Co napędza człowieka?
Przyjrzyjmy się teraz, co kieruje ludźmi. W każdym człowieku istnieje elementarne dążenie do pełni życia, chociaż nie zawsze jest ono w pełni wyrażone. Dzieci i nastolatki są z natury ciekawe, wychodzą na zewnątrz i eksplorują, mają potrzebę odkrywania, doświadczania i uczenia się. Czasami w młodym wieku czują przepaść oddzielającą pragnienia ich duszy od świata, w którym żyją. Osoby w dwudziestym i trzydziestym roku życia skupiają się głównie na kształtowaniu swojego życia zewnętrznego poprzez pracę, kontakt z przyjaciółmi, naukę, podróżowanie, znalezienie partnera życiowego i założenie rodziny. Wiele osób dąży do szczęścia, tworząc tzw. „listy życzeń” czy „mapy marzeń” zawierające rzeczy, które chcą zrobić, osiągnąć i doświadczyć, aby ich życie miało sens.
Może jednak nadejść taki moment w życiu, w którym potrzeba zdobywania zewnętrznych celów maleje i uwaga skupia się na rozwoju wewnętrznym. Wiąże się to czasami z doświadczeniem, że osiągnięcie zamierzonych celów okazało się mniej atrakcyjne, niż się spodziewano. Zdarza się też, że ktoś zaczyna poszukiwać wewnętrznie w reakcji na osobisty kryzys wywołany np. wypaleniem zawodowym, wypadkiem, chorobą, rozwodem czy śmiercią kogoś bliskiego.
Życie jest darem, jednak takim, który musimy ostrożnie rozpakowywać. Jego zadaniem jest pobudzać nas do rozwoju. Życie trzyma przed nami lustro, które umożliwia nam wewnętrzne przebudzenie. Jeśli nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tego, czego chce nas nauczyć, napotykamy na coraz większe wyzwania, do czasu aż zaakceptujemy życiowe lekcje. Życie można porównać do tęczy, ponieważ aby poznać jej wspaniałe kolory, potrzebujemy zarówno deszczu, jak i Słońca.
Ci, którzy prawdziwie koncentrują się na tajemnicy narodzin, życia i śmierci, dochodzą stopniowo do głębszego zrozumienia. Z tej wewnętrznej wiedzy rośnie pragnienie życia w sposób, który sprawia, że wewnętrzna istota, dusza może się rozwijać. Taka osoba może zdecydować się na codzienne podążanie ścieżką duchowej uważności i odnowy. Wtedy niemal natychmiast zostaje skonfrontowana z wszelkiego rodzaju wyzwaniami związanymi z narodzinami, życiem i śmiercią. Następnie, dzięki wewnętrznej percepcji, odkrywa konieczność podejmowania decyzji i działań, które są często sprzeczne z interesami ego, lecz są niezbędne, aby móc dalej podążać obraną ścieżką.
Podążanie ścieżką duchową nie jest pozbawione zobowiązań. Jest to sposób życia, w którym człowiek bierze pełną odpowiedzialność za siebie i swoje życie, ponieważ rozumie, że jego osobiste wybory mają swoje konsekwencje i wpływają nie tylko na niego, lecz także na jego otoczenie, a nawet na cały świat, a to dlatego, że na głębszym poziomie wszystko jest ze wszystkim połączone. Jest to starożytna mądrość, którą zdaje się potwierdzać wiele współczesnych odkryć naukowych, na przykład tych z dziedziny fizyki kwantowej i parapsychologii. W „Ewangelii Wodnika Jezusa Chrystusa” idea ta jest przedstawiona w następujący sposób:
„Nikt nie żyje dla siebie; bo każda żywa istota jest związana powrozami z każdą inną żywą istotą” (Ewangelia Wodnika 8:2).
Ta świadomość jedności będzie się budzić u coraz większej liczby ludzi, ponieważ ludzka świadomość dojrzała do tego w procesie niewyobrażalnie długiego rozwoju. Gdy zrozumiemy, że wszyscy nosimy w sobie całość istnienia, i gdy zdamy sobie sprawę, że nasze myśli, uczucia i działania wpływają na tę całość, zaczniemy żyć inaczej. Pojawi się u nas wielki szacunek do życia i zrozumiemy istotę tak zwanej złotej zasady postępowania, którą Jezus sformułował w Kazaniu na Górze:
„Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy” (Mt 7,12).
Złota zasada
Złota zasada jest uniwersalnym prawem, które odnajdujemy w wielu filozofiach, naukach duchowych i religiach, takich jak: chrześcijaństwo, konfucjanizm, taoizm, hinduizm, zaratusztrianizm, judaizm czy islam. Najprostsze ujęcie tej maksymy na potrzeby etyki zewnętrznej, brzmi: Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
Negatywne sformułowanie złotej zasady znajdujemy na przykład w apokryficznej hebrajskiej
Księdze Tobiasza:
„Nie czyń nikomu tego, czego nienawidzisz” (Tob 4:15).
Nasze uwarunkowania i świadomość podlegają bezustannym zmianom. Dlatego ważne jest, żebyśmyczuli respekt wobec życia i nieprzerwanie je obserwowali, aby rozpoznawać łączącą nas więź. Słowo respekt składa się ze słów re i spectare, i oznacza dosłownie „patrzeć ponownie”. Jeśli mamy odwagę spoglądać na życie z perspektywy duszy, uwalniamy się od uprzedzeń, a także od tego, co w książce „Głos Ciszy” zostało nazwane: Wielką Herezją Separacji.
Wielka Herezja Separacji jest przyczyną i korzeniem wszelkiego zła. Jest złudzeniem, że jesteśmy oddzieleni od innych i całkowicie się od nich różnimy. Przez to złudzenie boskość w nas nie może zostać urzeczywistniona. Kiedy praktykujemy współczucie, uzyskujemy dostęp do niewyczerpanej siły i mądrości, która nie zna granic.
Możemy wtedy czerpać ze źródeł inspiracji, bijących z serca wszechświata. Prawie wszyscy współcześni nauczyciele duchowi podkreślają znaczenie współczucia. Poniżej znajduje się siedem stwierdzeń na temat współczucia, pochodzących od światowej sławy nauczycieli i przywódców duchowych:
• Jeśli chcemy stworzyć prawdziwy pełen pokoju świat, musimy zintegrować współczucie z brutalną rzeczywistością XXI wieku. (Karen Amstrong)
• Jeśli chcesz, żeby inni byli szczęśliwi, praktykuj współczucie. Jeśli sam chcesz być szczęśliwy, praktykuj współczucie. (Dalajlama)
•. Oświecone przywództwo ma charakter duchowy wtedy, gdy nie postrzegamy duchowości jako dogmatu religijnego czy ideologii, lecz widzimy ją jako poziom świadomości, na którym doświadczamy takich wartości, jak: prawda, dobro, piękno, miłość i współczucie, a także: intuicja, kreatywność, wgląd i skupiona uwaga . (Deepak Chopra)
•. Kluczem do życia przekraczającego niższe „ja” jest współczucie. (Debbie Ford)
•. Współodczuwanie zbliża nas do siebie nawzajem nie jako forma litości czy protekcjonalności, lecz jako przekształcanie wspólnego cierpienia w nadzieję na przyszłość. (Nelson Mandela)
•. Wszyscy jesteśmy stworzeni do dobroci, miłości i współczucia. Kiedy żyjemy zgodnie z tymi prawdami, nasze życie i świat ulegają zmianie. (Desmond Tutu)
•. Najpotężniejsza myśl brzmi: „Jestem taki sam jak wszyscy inni, jestem tak samo zraniony jak wszyscy inni”, ponieważ ta świadomość czyni cię empatycznym. Sprawia, że jesteś współczujący. (Marianne Williamson)
We wrześniu 2012 roku Międzynarodowa Szkoła Złotego Różokrzyża zorganizowała dużą międzynarodową konferencję na południu Francji w miejscowości Ornolac-Ussat-les-Bain. Miejscowość ta w XII i XIII wieku była ważnym ośrodkiem inicjacyjnym ruchu gnostyckiego, który od 1877 r. zwano „katarami” (gr.„katharoi” = „czysty”). W dużym namiocie świątynnym zgromadziło się około 2500 uczestników z czterdziestu krajów, których poproszono o praktykowanie współczucia wypływającego z głębokiej wewnętrznej wiedzy.
Nowa rzeczywistość jest radosna, pełna chwały, wzniosła, ludzka. Taką nową rzeczywistością jest Braterstwo w najgłębszym tego słowa znaczeniu. Rzeczywistość ta obejmuje wszystkie żyjące istoty, przenika wszystkie serca i ustanawia jedność. I to, co dawniej opiewane było w pismach świętych jako: „chwała, chwała, chwała”, nowa rzeczywistość określa jako: „jedność, jedność, jedność”.
Naszym pragnieniem jest, abyśmy wszyscy uświadomili sobie wewnętrznie, że wszystko jest jednią, emanującą ze Stwórcy, będącego Jednym we Wszystkim jako creator mundi. Wszyscy ludzie są w istocie jednością, jednym żywym stworzeniem. Wszystko i wszyscy, których widzicie wokół siebie, stanowią waszą świadomość, tak jak wy tworzycie ich świadomość. Chcielibyśmy wam wpoić, że wszystkie poprzednie braterstwa są tutaj żywą rzeczywistością, są tu obecne, w pełni połączone z nami i że starają się podnieść naszą świadomość, aby ich promieniowanie, ich żywe wzniosłe energie mogły dotknąć naszych ciał subtelnych.
Bardzo chcielibyśmy, aby każdy doświadczył, że życie, które teraz prowadzi, jest jednym wielkim cudem, jedną wielką szansą. Zmęczenie, zmartwienia i lęki mogą być całkowicie realne, a mimo to można je całkowicie pokonać tą żywą energią. Wystarczy, że jeden promień współczucia dla innych przeniknie do naszego umysłu i świadomości. Bo współczucie otwiera bramy; łączy nas z innymi, a przez to także z Jedynym, ze Stwórcą, który jest w nas, którego promieniami wszyscy jesteśmy. Współczucie oferuje nam największy dar Miłości: mianowicie Życie, wciąż odnawiające się życie. Dzięki niemu Nowa Dusza nie zna już śmierci, a jedynie zmianę, wzniesienie.
Współczucie nie musi ograniczać się do osób w naszym bezpośrednim otoczeniu, czy nawet do całej ludzkości. Można nim objąć również inne królestwa natury, takie jak: królestwo minerałów, roślin i zwierząt, a nawet te królestwa, które są ukryte przed naszym wzrokiem, jak np. duchy natury czy anioły.
Niemiecki lekarz, teolog, filozof i muzyk Albert Schweitzer (1875-1965) rozwinął filozofię opartą na wizji mistyczno-religijnej, którą nazywa Szacunkiem dla wszelkiego życia, za co w 1952 r. otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Jej istotę sformułował następująco:
„Istotą dobra jest życie utrzymać, życiu sprzyjać, życie wznosić na jego najwyższy stopień.
Istotą zła jest życie unicestwiać, życiu szkodzić, a także życie hamować w jego rozwoju”.