REFLEKSJA 7 – Stanięcie na straży bramy

Skarbnica tekstów duchowych

Zdobywaj wiedzę o ukrytej w Tobie boskości za pośrednictwem naszych bezpłatnych programów internetowych.

MISTERIA ZŁOTEGO RÓŻOKRZYŻA

REFLEKSJA 7 – Stanięcie na straży bramy


Stanięcie na straży bramy – PODCAST

Człowiek został powołany do twórczego współdziałania, aby jako istota obdarzona wielkimi możliwościami współuczestniczyć w dalszym rozwijaniu i urzeczywistnianiu boskiego zamysłu wobec stworzonego świata. Dzięki rozwojowi troistej postaci ciała i troistej postaci Duszy ludzie coraz skuteczniej potrafią tworzyć to, czego sami pragną. A jednak powszechnie panuje wielki niepokój i niezadowolenie, ponieważ brakuje połączenia z Jedynym Źródłem. Minerały, rośliny, zwierzęta i ludzie są wykorzystywani przez niższe siły, ponieważ boskość obecna we wszystkim i we wszystkich nie jest już doświadczana ani uznawana.

Seyyed Hossein Nasr, emerytowany profesor studiów islamskich w Waszyngtonie, uważa, że człowiek zbezcześcił naturę, a przez to również samego siebie oraz wyższe formy jedności, takie jak rodzina i instytucje. W swojej książce „Man and Nature: the Spiritual Crisis in Modern Man” (Człowiek i natura: duchowy kryzys współczesnego człowieka) z 2007 roku wyjaśnia, dlaczego wielkie trudności, z jakimi boryka się nasze społeczeństwo, są skutkiem kryzysu duchowego. Jego zdaniem możemy czerpać naukę z dawnej wizji życia alchemików. Pisze on:

Dla alchemii natura jest święta, a alchemik jest jej strażnikiem – postrzega ją jako teofanię, czyli objawienie boskości oraz odbicie duchowych rzeczywistości. Czysto świecka chemia powstaje wówczas, gdy substancje alchemiczne zostają całkowicie pozbawione swojej świętej natury. Dlatego właśnie ponowne odkrycie alchemicznego spojrzenia na naturę – duchowego i symbolicznego znaczenia form, kolorów i procesów, które niegdyś były człowiekowi znane – mogłoby przywrócić tę utraconą perspektywę.

Przez tysiące lat ludzie na całym świecie wychodzili z założenia, że poza rzeczywistością dostrzegalną zmysłowo istnieje wyższy świat, z którego powinni czerpać życie. Wraz z utratą doświadczenia Boga oraz boskiego świata, z którego wszystko pochodzi i do którego wszystko powraca, zanikło także poczucie sacrum oraz świadomość jedności wszelkiego życia. To zaś doprowadziło do ogromnej fragmentaryzacji w takich dziedzinach, jak nauka, sztuka, religia, polityka czy życie rodzinne. Brytyjski podróżnik i orientalista Francis Richard Burton (1821–1890) bardzo trafnie ujął tę tragedię w wierszu:

Runęło z niebios Prawdy zwierciadło,
Na miliard odłamków się rozpadło.
Ludzie podbiegli do nich w zapale
I każdy, kto zdobył choć kawałek,
W świat, rad i dumny, bieży z pochwałą,
Że jego okruch jest Prawdą całą.

Potężny impuls Różokrzyża w XVII wieku miał na celu przezwyciężenie tej fragmentacji i doprowadzenie do tego, co w paragrafie 7 „Confessio” określane jest jako: „wiecznie niezmienny drogowskaz dla samego siebie”. W „Famie” czytamy: Nie wolno mówić: „To prawda dla filozofii, ale nie dla teologii”,bo to’, co Platon, Arystoteles, Pitagoras i inni uznali za prawdziwe, a Henoch, Abraham, Mojżesz i Salomon potwierdzili – sprowadza się do tego samego. Klasyczni różokrzyżowcy dążyli do ustanowienia uniwersalnych zasad i do przekazania ich tym, którzy są na to otwarci i godni tego poznania.

Mądrość świata

Siedemnastowieczni różokrzyżowcy najwyraźniej wychodzili z założenia, że istnieje transcendentna, absolutna Prawda, a mądrość ludzka jest jej słabym i zazwyczaj mocno zniekształconym odbiciem – dlatego apostoł Paweł mógł napisać: „Mądrość tego świata jest głupstwem u Boga” (1 Kor 3,19). Dążyli oni do uzdrowienia rozbitego świata poprzez odnowienie więzi z jednością, z której wyłania się wszelka wielość. Rozumieli, że prawdziwa, owocna reforma całego świata jest niemożliwa, jeśli najpierw sam człowiek nie przejdzie wewnętrznej przemiany. A przemiana, którą głosili, została opisana w „Alchemicznych godach” za pomocą wielu symboli, między innymi zaczerpniętych
z alchemii.

W różnych starożytnych pismach alchemicznych etapy przemiany świadomości symbolizowane są przez pięć różnych ptaków. Są to kolejno: czarna wrona lub kruk, biały łabędź, wielobarwny paw, poświęcający się pelikan oraz mityczny ognisty ptak, który spala się i odradza z popiołów. Fazy te można również w pewnym stopniu rozpoznać w przemianach, jakie przechodzi ptak w szóstym dniu „Alchemicznych godów” w wieży Olimpu. Istnieje kilka wersji mitu o ognistym ptaku Feniksie.

Ankie Hettema opisuje najistotniejsze wydarzenie tej mitologii w sposób poetycki w swej książce „De Paradijsvogel en andere mythische dieren” (Rajski ptak i inne mityczne zwierzęta):

Na wonnym łożu śmierci, owocu żywota swego,
Układa Feniks spiralę ciała udręczonego.
I palce Słońca świetliste pieszczą piór jego lśnienie, 

Ciepłotę ciała wzmagają, żarliwe ślą natchnienie.

Ten Ducha ze Słońcem taniec, płomieniste spotkanie

Nagły błysk Światła roznieca: iskra – ogień – spalanie!

Gniazdo w płomieniach staje, buchają ognia języki,
Żarptak – kula płonąca – ostatnie wydaje krzyki.

I z ptaka popiół powstaje, stosik srebrzystoszary -

Z popiołu, mirry i nardu Natura tworzy czary.

Cynamonem, ziołami dzieło do Słońca dostraja,
Oto z masy bezkształtnej wyczarowała kształt jaja!

Skorupka wibrować poczyna, drżeć, pękać i kruszeć -

Z popiołów wznosi się Feniks wśród niebiańskich poruszeń. 

Najświętszą rosą się karmi gwiezdnego nieboskłonu,

By najczyściej zajaśnieć, by w końcu wrócić do Domu.

Pomysł zmartwychwstania ognistego ptaka jest w „Alchemicznych godach” opisany inaczej. Tam, na siódmym piętrze wieży Olimpu, alchemicy mieszają popiół spalonego ptaka z wodą w papkę, podgrzewają ją i wlewają substancję do dwóch przygotowanych wcześniej form – jednej w kształcie chłopca, drugiej w kształcie dziewczynki. Następnie karmią te figurki krwią ptaka, którą wcześniej zebrali. Dzięki temu obie postacie stają się w pewnym sensie żywe, ale jeszcze nieświadome: aspekt świadomości Duszy Duchowej jest wciąż jeszcze nieobecny. Duszę Duchową otrzymują one poprzez promień ognia, który za pośrednictwem tuby dotyka ich ust, czyniąc je prawdziwie żywymi istotami.

Matryce

W tej scenie uczeń misteriów wznosi się na najwyższy osiągalny poziom świata duchowego: świata Ojca. Tam czekają nań przygotowane archetypy duchowego, samostwórczego człowieka – w dwóch formach, męskiej i żeńskiej: matryca chłopca i matryca dziewczynki. Nowa świadomość, będąca wynikiem wielu procesów przemiany w poprzednich etapach, stanowi substancję, z której powstaje ciało zmartwychwstania. Dusza i Duch – czyli nowa, receptywna świadomość oraz świadomie przeżywana struktura Ducha – mogą teraz świętować alchemiczne wesele. W ten sposób Duch, Dusza i osobowość zostają zjednoczone.

Kandydat misteriów, który wzniósł się na siódme piętro, gdzie dokonał Wielkiego Dzieła, nie pozostaje tam na zawsze. Schodzi ponownie w dół, aby działać z poziomu niewidzialnego Ducha i w ten sposób uwalniać siły sprzyjające duchowemu przebudzeniu i odnowie. Jest to możliwe, ponieważ jego (lub jej) świadomość obejmuje wszystkie poziomy ludzkiej jaźni, dzięki czemu może dostroić się do praw rządzących siedmioma poziomami istnienia. Najniższy poziom – świat zmysłowy – przestał dominować i dlatego nie stanowi już dłużej przeszkody w rozwoju wyższych poziomów.

Chrystian Różokrzyż i jego towarzysze zostają siódmego dnia pasowani na rycerzy Złotego Kamienia, ponieważ wytworzyli w sobie kamień filozoficzny – świętego Graala. Prawdziwy człowiek staje się ponownie świadomy i aktywny dzięki połączeniu dwóch aspektów: z jednej strony siły Ducha, z drugiej – własnej pracy na ścieżce misteryjnej. Uczeń ma teraz dostęp do sił wszechobecnej miłości i otrzymuje upoważnienie, aby działać w obliczu niewiedzy, ubóstwa i choroby.

Na alchemicznej ścieżce inicjacyjnej, składającej się z siedmiu etapów, w Chrystianie Różokrzyżu rozwinęło się nieśmiertelne ciało zmartwychwstania. Nie jest mu jednak dane całkowicie oddać się światu Ducha, by tam świętować alchemiczne zaślubiny, ponieważ w swoim śmiertelnym ciele ma jeszcze do wypełnienia szczególne zadanie. Ma obowiązek ukazać ludziom otwartym na mądrość misteryjną ścieżkę inicjacji i umożliwić im dostęp do niej. Obowiązek ten spoczywa na nim tym silniej, że ujrzał Panią Wenus – że w szczególny sposób doświadczył miłości Ducha jako potężnej siły.

Miłosna siła Ducha działa w Chrystianie Różokrzyżu w taki sposób, że może on prowadzić ludzi na ścieżkę misteryjną. Dlatego staje się „strażnikiem bramy”, pośrednikiem między światem zmysłowym a duchowym, założycielem szkoły misteryjnej Braterstwa Różokrzyżowców, w której działa siedem promieni miłości. Idea ta znajduje symboliczny wyraz w rycinie (ilustracja poniżej), pochodzącej z drugiego wydania „Amfiteatru wiecznej mądrości” Heinricha Khunratha, które ukazało się w 1609 roku.

Chrystian Różokrzyż odczuwa początkowo głębokie rozczarowanie, gdy zostaje mu przydzielona rola strażnika bramy, ponieważ liczył na cudowne zaślubiny. Jednak droga prowadząca do alchemicznego wesela oraz funkcja strażnika bramy są ze sobą nierozerwalnie związane. Dlatego „Alchemiczne gody” kończą się słowami:

A ja, autor tych słów, który nadal myślał, że od jutra będzie musiał być strażnikiem bramy, powróciłem do domu.

Zodiak

Opowieść o alchemicznych zaślubinach można także interpretować jako podróż przez znaki zodiaku, jako przejście przez dwanaście znaków niebiańskiego Zwierzyńca. Z tej perspektywy, „Alchemiczne gody” można streścić w następujący sposób:

Baran (Aries): Pierwszego dnia, w przeddzień Wielkanocy, gdy słońce wchodzi w znak Barana, Chrystian Różokrzyż otrzymuje zaproszenie na alchemiczne wesele. W liście widnieje znak, w którym ma zwyciężyć: monas hieroglyphica, zawierający symbol Barana i Merkurego. Oznacza to, że Chrystian zostaje zaproszony do procesu, który uczyni zeń posłańca/wysłannika bogów.

Byk (Taurus): Drugiego dnia Chrystian Różokrzyż wkracza na ścieżkę ziemskich doświadczeń. Byk to zwierzę silnie związane z żywiołem ziemi.

Bliźnięta (Gemini): Dociera do rozwidlenia czterech dróg i musi dokonać wyboru. Pierwsza droga jest zbyt niebezpieczna, czwarta – dla niego niemożliwa. Zostają dwie środkowe.

Rak (Cancer): Odnajduje zamek weselny i wchodzi do środka – jak gdyby kryjąc się w pancerzu raka.

Lew (Leo): Przed bramą zamku spotyka lwa, króla zwierząt i symbol zwierzęcej natury człowieka.

Panna (Virgo): Drugiego wieczoru Chrystian i inni goście weselni słuchają przemowy Panny/Dziewicy Alchemii.

Waga (Libra): Trzeciego ranka wszyscy są ważeni, aby sprawdzić, czy posiadają wystarczającą siłę wewnętrzną.

Skorpion (Scorpio): Pod koniec czwartego dnia adepci obserwują ścięcie sześciu królewskich postaci – domena Skorpiona, znaku związanego ze śmiercią i transformacją.

Strzelec (Sagittarius): Piątego dnia Chrystian i jego towarzysze płyną przez morze, niczym Odyseusz – archetyp Strzelca.

Koziorożec (Capricornus): Szóstego dnia wspinają się na wieżę Olimpu, niczym kozica zdobywająca górę.

Wodnik (Aquarius): Chrystian i jego towarzysze przywracają do życia Króla i Królową, wprawiając w ruch Żywą Wodę – nowe siły życiowe.

Ryby (Pisces): Chrystian Różokrzyż służy światu i ludzkości, otwierając bramę misteriów dla tych, którzy zostali wewnętrznie poruszeni i pragną przez nią przejść.

W naszej ostatniej Refleksji na temat „Alchemicznych godów” chcemy bliżej przyjrzeć się postaci Chrystiana Różokrzyża i filarom, na których opiera się Złoty Różokrzyż. Czy Chrystian Różokrzyż to ktoś więcej niż tylko prototyp nowego człowieka? Czy istniał naprawdę? Na czym polega jego misja?

Tego rodzaju pytania są często zadawane. Wiadomo na pewno, że imię Chrystian Różokrzyż nie jest nazwiskiem rodowym, lecz imieniem duchowym. Wielu wysłanników Różokrzyża uważa, że istota opisywana jako Chrystian Różokrzyż rzeczywiście istnieje, wielokrotnie się inkarnowała i nieustannie wspiera ludzkość ze swego pola energetycznego lub ciała eterycznego, niosąc wiedzę, miłość i siłę na drodze do prawdziwego człowieczeństwa.

W historii ludzkości powstało wiele religii i systemów światopoglądowych, z których każdy nadał własny ton Uniwersalnej Mądrości. Wszystkie one w swoim czasie przyczyniły się i wciąż mogą się przyczyniać – do rozwoju człowieka.

Religia ludzkości

Według Rudolfa Steinera wszystko, co niegdyś zostało rozdzielone, powinno zostać teraz zintegrowane i wyniesione na wyższy poziom. Steiner postrzega Chrystiana Różokrzyża jako wielkiego wtajemniczonego, zaangażowanego w ideę jedności wszystkich religii świata, opartą na wewnętrznie rozumianym, uniwersalnym chrześcijaństwie. Uważa go za duchowy rdzeń przyszłej religii ludzkości, w której wszystkie religie świata znajdą wspólne źródło i zostaną zjednoczone. Nie oznacza to, że ludzie masowo zaczną wstępować do organizacji różokrzyżowców, lecz że mądrość misteryjna Różokrzyża będzie stopniowo coraz powszechniej akceptowana w społeczeństwie – nawet jeśli wiele osób nie będzie świadomych, że coś takiego jak Różokrzyż w ogóle istnieje.

W serii wykładów na temat teozofii różokrzyżowców, wygłoszonej w 1911 roku w Austrii, Rudolf Steiner odnosi się do wizji dotyczącej Chrystiana Różokrzyża, związanej z wydarzeniem z XIII wieku. Chrystian Różokrzyż był wówczas jeszcze bardzo młody i niezwykle wrażliwy na wpływy ze świata duchowego. Leżał na łożu, a jego świadomość „ja” stała się – w pewnym sensie – przezroczysta. Dzięki temu mógł doświadczyć duchowych sił i praw, które kształtują świat i nadają mu porządek.

Wówczas przeżył coś, co można porównać do duchowej transfuzji krwi – otrzymał bowiem myśli i moce od dwunastu istot stojących wokół niego, które przekazały mu swoją siłę i mądrość. Te dwanaście postaci reprezentuje dwanaście wielkich impulsów Ducha, które na przestrzeni wieków działały w historii ludzkości. Można powiedzieć, że stanowią one istotę dwunastu wielkich religii świata (zob. ilustracja powyżej).

Dwanaście impulsów Ducha, odpowiadających znakom zodiaku, odnajduje w Chrystianie Różokrzyżu nową jedność. Co więcej, wynosi on je wszystkie na wyższy poziom: poziom Chrystusa, duchowej świadomości, świadomego poznania. Wizję Rudolfa Steinera można odczytywać jako dosłowny opis wydarzenia z przeszłości. Można ją jednak również rozumieć symbolicznie – jako obraz procesu, który może dokonać się dziś w każdym człowieku, niezależnie od miejsca na świecie.

Wszystkie duchowe impulsy, jakie były kierowane do ludzkości, miały swój określony cel — jednak dawne systemy stopniowo tracą swoją względną ważność. Dlatego powinny zostać wchłonięte i przekształcone w wyższą jedność duchowej świadomości, którą ucieleśnia Chrystian Różokrzyż. Jest on symbolem działania Ducha, który oddziałuje na współczesną ludzkość — i który powinien w niej stać się świadomy oraz aktywny w jej woli.

Mimo to proste słowa mogą pobudzić nas do zwrócenia uwagi ku temu, co niepoznawalne — a tym samym w naszym wnętrzu może rozpocząć się proces ponownego stwarzania: proces, którego nie sposób wyjaśnić zwykłymi prawami natury. Istotę Różokrzyża można streścić w siedmiu słowach: róża, więź, regeneracja, uniwersalność, chrystocentryczność, wewnętrzne poznanie i droga kształcenia. Punktem wyjścia w pracy różokrzyżowców jest symboliczna róża w sercu, często nazywana boską iskrą lub iskrą Ducha.


Ich dzieło – mówiąc symbolicznie – polega na umacnianiu więzi między krzyżem a różą, między tym, co przemijające, a tym, co wieczne; między tym, co naturalne, a tym, co boskie. To działanie prowadzi do regeneracji zarówno jednostki, jak i społeczeństwa. Nauki Różokrzyża mają charakter uniwersalny, a zarazem chrystocentryczny. Umożliwiają człowiekowi osiągnięcie wewnętrznego poznania – Gnozy – poprzez podążanie drogą kształcenia w codziennym życiu.

Zostałeś zaproszony na alchemiczne gody. To od ciebie zależy, czy odpowiesz na siedem głosów zstępujących z Królestwa Światła – głosów, które będą wołać, dopóki ostatnia ludzka Dusza nie zostanie ocalona.

Miłość siedem ma Promieni

 z kraju Światła płyną tu.

Siedmiu głosów brzmi wołanie:
Wróć do sióstr, do braci wróć!

Siedem Ogni, spójrz rozświetla
bramy serca i wrota głów,

Siedem Mocy obiecany

 gmach Świątyni wznosi tu.

Siedem Świateł, spójrz oświetla

 wszystkie ścieżki w ciemną noc.

Siedem Ścieżek nas prowadzi
tam, gdzie nasz Ojczysty Dom.
W Siedmiu Pieśniach w krąg rozbrzmiewa
powitalny dźwięczny zew.
Chodźcie z nami, nie zwlekajcie!,

 Dziećmi Boga stańcie się!