Prawdziwa i fałszywa siła

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

MISTERIA MIRDADA

Prawdziwa i fałszywa siła

Fragmenty Rozdziałów 27 i 28

Cała władza tego świata, jakie nie byłoby jej źródło, jest fałszywa. Dlatego pobrzękuje ostrogami, wymachuje szabelką i z wielką pompą wśród olśniewających ceremonii paraduje, ażeby nikt nie ośmielił się zajrzeć w jej fałszywe serce. Swój chwiejący się tron na dzidach i działach wznosi. Swoją wymiecioną do cna, próżną duszę w budzące strach amulety i złowróżbne emblematy przystraja, ażeby wzrok ciekawskich nie przejrzał jej żałosnej nędzy. Taka władza jest zarówno bielmem, jak i przekleństwem dla człowieka, który rwie się do jej sprawowania. Chce się utrzymać za wszelką cenę, nawet strasznym kosztem zniszczenia samego siebie, tych, którzy uznają jego władzę i tych, którzy się jej sprzeciwiają.

Z powodu swej żądzy władzy, ludzie w ciągłym niepokoju żyją. Będąc u władzy ustawicznie walczą o jej utrzymanie. Pozbawieni władzy wciąż walczą, ażeby wyrwać ją z rąk tych, którzy ją dzierżą. A tymczasem Człowiek – ten Bóg w powijakach – podeptany stopami, stratowany kopytami, niezauważony na polu bitwy zostaje bez opieki, bez miłości.

Walka jest tak zaciekła, a wojownicy tak krwią opętani, że nikt nie zatrzyma się i nie zedrze z twarzy malowanej maski fałszywej panny młodej, aby ukazać wszystkim jej potworną brzydotę.

Tylko nieśmiertelnych uznać można za silnych. A Człowiek jest nieśmiertelny. O tak, potężniejszy od Natury jest Człowiek. Wgryza się w jej cielesne serce tylko po to, aby dotrzeć do swego bezcielesnego serca. Rozmnaża się tylko po to, ażeby wznieść się ponad samorozmnażanie.
Niechaj ludzie, którzy usprawiedliwiają swoje nieczyste żądze czystym instynktem zwierzęcym, obwołują siebie dzikami, wilkami, szakalami, i czymże tam jeszcze, ale niechaj nie roszczą sobie pretensji do szlachetnego imienia „Człowiek”.

Chcesz wojny? Prowadź ją w swoim sercu, przeciwko swojemu sercu. Rozbrój swoje serce z wszelkich nadziei, lęków i próżnych pragnień, które czynią twój świat zakisłym kurnikiem – a przekonasz się, iż bardziej przestronny jest niźli Wszechświat i będziesz go przemierzać do woli i nic nie stanie ci na przeszkodzie.

Oto jedyna wojna, którą warto prowadzić. Zaangażuj się w tę wojnę, a nie będziesz miał już czasu na żadne inne wojny, które okazałyby się dla ciebie odrażającym zezwierzęceniem i diabolicznymi sztuczkami, mającymi odwrócić twoją uwagę i wyczerpać twe siły, sprawiając, iż przegrałbyś tę wielką wojnę z samym sobą, która zaprawdę świętą jest wojną. Wygrać ją to opromienić się nieprzemijającą chwałą.

Radzę ci tak mocować się z twym sercem, ażeby pojedynczym się stało. Nagrodą za zwycięstwo w tej walce będzie wieczysty pokój.