Mówiąc „ja” Człowiek słowo rozszczepia na dwoje

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

MISTERIA MIRDADA

Mówiąc „ja” Człowiek słowo rozszczepia na dwoje

Fragmenty Rozdziałów 4 i 5

Człowiek jest Bogiem w powijakach. Tymi powijakami jest Czas. Tymi powijakami jest Przestrzeń. Tymi powijakami jest Ciało, podobnie jak wszystkie zmysły i rzeczy przez nie postrzegane. Każda matka wie, że powijaki nie są niemowlęciem. Niemowlę jednak tego nie wie.

Człowiek błaga o pomoc. Okrzyki jego bólu odbijają się echem od eonów czasu. Powietrze nosi brzemię jęków jego i szlochu. Morze słone jest od jego łez. Ziemia pobrużdżona jest jego grobami. Niebiosa zaś ogłuszone są modłami, które wznosi. A wszystko to dlatego, że nie poznał znaczenia własnego „ja”, które jest i powijakami, i zawiniętym w nie dziecięciem.

Mówiąc „ja” Człowiek słowo rozszczepia na dwoje: jedną częścią są jego powijaki, drugą zaś Nieśmiertelna Jaźń Boga. Czy Człowiek w istocie dzieli Niepodzielne? Broń Boże! Tego, co Niepodzielne żadna siła rozdzielić nie zdoła – nawet Boska. To tylko ludzka niedojrzałość podział sobie wyobraża. A Człowiek-niemowlę szykuje się do walki i toczy boje z Nieskończoną Wszechobecną Jaźnią wierząc, że jest ona jego wrogiem.

I tak Człowiek szaleje na bezowocnej i okrutnej wojnie, którą toczy przeciwko samemu sobie.
A wszystko dlatego, że brakuje mu Ducha Świętego, który mógłby mu uświadomić, iż ze swoimi kreacjami stanowi jedno; że odpychanie wroga równoznaczne jest z odrzucaniem przyjaciela. Obydwa słowa bowiem „wróg” i „przyjaciel” to kreacja jego słowa – jego „ja”. To, co wam się nie podoba i jako złe odsiewacie, innemu zapewne się spodoba, za dobre to uzna i podniesie.

Czyż może jedna rzecz być jednocześnie dwiema wzajemnie wykluczającymi się rzeczami? Żadna rzecz nie jest ani jedną ani drugą, dopóki wasze „ja” nie uczyni jej złą, a „ja” kogoś innego nie uczyni jej dobrą.

Obłokiem niosącym Boga jest Człowiek. Dopóki nie unicestwi siebie, nie odnajdzie siebie. Ach, cóż to za radość, być pustym! Dopóki nie zagubicie siebie na zawsze w Słowie, nie pojmiecie Słowa, które jest wami – a nawet waszego „ja”. Ach, cóż to za radość, zagubić siebie!