28.12. PORANNA REFLEKSJA 7

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

DUCHOWE PRZEŻYWANIE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

28.12. PORANNA REFLEKSJA 7
Zagrożenia płynące ze świata i od nas samych

Jeśli cokolwiek z nowej duszy zaczyna jaśnieć wewnątrz nas, tym czymś jest wielka radość. W końcu bowiem doświadczyliśmy czegoś, co pochodzi z wyższej rzeczywistości, z wyższego planu i mamy teraz pewność, że również przed nami rysuje się wielka duchowa perspektywa.

Jednakże radość osób, które przeżyły to szczególne doświadczenie jest w dalszym ciągu okazjonalna i nie jest jeszcze z całą pewnością czymś trwałym. A to dlatego, że gdy tylko człowiek (którego symbolem jest Elżbieta, Zachariasz i Jan), natchniony wewnętrznym rozpoznaniem i wglądem (Maria, Józef) tęskni za tym, by pierwiastek duchowy w nim (Jezus) rozwinął się, wszystko i wszyscy wokół zdają się temu przeciwdziałać.

Gdy dusza zaczyna się w nas budzić, naturalną tendencją, która się pojawia, jest podzielenie się radością z bliskimi:z
partnerem życiowym, krewnymi, przyjaciółmi. Często zdarza się jednak, że nie wykazują oni żadnego zainteresowania tym, co się z nami dzieje i tak szybko, jak to możliwe, zmieniają temat na taki, który dotyczy spraw życia codziennego.

W konsekwencji, możemy doświadczać wielkiej samotności i smutku, wywołanego tą powierzchownością. Odnosimy wrażenie, że nikt nie wie, co jest tak naprawdę ważne w życiu. Czujemy się odrzuceni, wycofujemy się więc, aby ochronić siebie.

„Elżbieta nie wiedziała, że Herod zamierza zgładzić jej syna, a była ona jeszcze z Janem w Betlejem. Ale gdy tylko się dowiedziała, zabrała niemowlę i pospieszyła na wzgórza.

Okrutni strażnicy byli blisko, tuż za nimi, ona jednak znała tajemne jaskinie we wszystkich wzgórzach. Pobiegła do jednej z nich i tam schowała się z Janem, czekając aż strażnicy odejdą.”

W bajce Andersena, brzydkie kaczątko jest prześladowane przez młode kaczki, ponieważ jest inne. Myśli, że coś jest z nim nie tak, ponieważ nie jest jeszcze świadome faktu, że znajduje się w procesie, który uczyni je łabędziem. Gdy jednak tylko łabędź (symbol duszy) osiągnie dojrzałość, staje się wolny i przestaje się przejmować kaczkami.

Człowiek musi pokonać wiele oporu na swej drodze do dojrzałości. Jednakże opór, który pojawia się na ścieżce prowadzącej do dojrzałości duszy, jest jeszcze większy i przede wszystkim ma inny charakter. Zarówno bowiem osobowość jak i dusza potrzebują przeciwności, aby wypracować swoją siłę. Bez oporu nie ma mowy o rozwoju. Nie da się niczego oszlifować bez tarcia. Nie da się puszczać latawca, gdy nie ma wiatru.

W naszym społeczeństwie istnieje wiele rzeczy, które utrudniają Temu Innemu w nas przebudzenie się, uaktywnienie i wzrost. Każdego dnia naszą uwagę przykuwa świat zewnętrzny bombardując nasze oczy, uszy, smak, węch, odczuwanie, miliardami bodźców. Zagłuszają one bez trudu delikatny i cichy głos duszy.
Istnieją siły, które próbują nie dopuścić do tego, aby człowiek wstąpił na gnostyczną ścieżkę. Dlaczego? Dlatego, że wszystko w tym świecie przejawia naturalne dążenie do utrzymania istniejącego stanu równowagi.

Wszystko, co zagraża tej równowadze, będzie zwalczane. Dzieje się tak na mocy owej pierwotnej zasady leżącej u podstaw naszej egzystencji, która sprawia, że ludzie, rośliny i zwierzęta odzyskują siły po chorobie i wracają do zdrowia.

Dzięki tej zasadzie przeróżne organizacje, systemy społeczne, kultury, układy słoneczne, i tak dalej zachowują swe istnienie. Aby zmienić zastaną sytuację, trzeba w to włożyć mnóstwo wysiłku.

Ta dążąca do równowagi siła jest napędzana wewnętrznie. W odniesieniu do istoty ludzkiej nazywamy ją egocentryzmem. Gdy tylko człowiek decyduje się wycofać z tego świata, może być pewien, że napotka na opór.

W opowiadaniu o Bożym Narodzeniu, siły te przedstawione są pod postacią Króla Heroda.

„Magowie- kapłani umieli czytać w ludzkich sercach. W sercu Heroda wyczytali zło, poznali, że poprzysiągł zabić nowo- narodzonego króla.
I przekazali tę tajemnicę rodzicom dziecka i nakazali im uciekać poza zasięg władzy Heroda.
Kapłani- magowie udali się w drogę powrotną, jednak nie szli już przez Jerozolimę.
A Józef zabrał Jezusa i Marię i nocą uciekli do ziemi egipskiej, i zamieszkali z Elihu i Salome w starożytnym Soan.”

W tym świecie nie ma miejsca dla nowej duszy. „Nie ma dla niej miejsca w gospodzie”. Prawda jest taka, że, wszystkie siły tego świata chcą zabić nową duszę (małego Jezusa). Chcą zamordować nie tylko nową duszę, lecz również Jana- osobowość, która prostuje dla niej ścieżki. Takie jest znaczenie opowiadania o rzezi niewiniątek.

„Okrutne zadanie zostało wykonane. Strażnicy wrócili do króla i zdali mu relację.
Powiedzieli: Wiemy, że zabiliśmy niemowlę, króla, jednak Jana, jego zwiastuna, nie udało nam się znaleźć.
Król rozgniewał się na strażników, że nie udało im się zabić maleńkiego Jana. Zakutych w łańcuchy, posłał ich do wieży.”

W historii o rzezi niewiniątek, wykonanej z rozkazu króla Heroda, nie tylko jedno niemowlę zostaje zamordowane. Niezliczona ilość dzieci ponosi śmierć. „Rzeź niewiniątek” dokonywała się w naszym wnętrzu niezliczoną ilość razy. Historia ta również odnosi się do procesu duchowego: wzrastające siły duszy zostają stłumione w zarodku przez naturalny opór, który stawiany jest obcym siłom.

Postać Heroda to znowu pewien symbol. Herod jest esencją naturalnych sił przeciwstawiających się duchowej ścieżce. Opór ten umiejscowiony jest zarówno w naszym wnętrzu, jak i w świecie zewnętrznym i może przybrać wiele form. Możemy napotkać wiele związanych z nim sytuacji, szczególnie w chwilach, gdy się go najmniej spodziewamy.
Lecz jest on również siłą, którą możemy i musimy zwalczyć mocą naszego wewnętrznego życia, aby móc wzrastać na wyższym planie. Jeśli wewnętrzne życie duszy jest wystarczająco silne, pokona ono w takich chwilach opór i będzie zdolne do dalszego rozwoju. Trudności mogą stać się zatem kamieniem milowym na ścieżce, którą podążamy.

Jednak na duchowej ścieżce, na której osobowość jest uczniem duszy, opór względem życia wewnętrznego stawia ona sama. I z tego względu pojawia się niebezpieczeństwo rzezi niewiniątek. Duchowa Jaźń wznieca w niższym ja pragnienie podążania duchową ścieżką. Niższe ja jednak nie odczuwa najmniejszej potrzeby, aby tak czynić ponieważ wie, że będzie się musiało usunąć w cień.

W opisanej historii, Herod zaprasza nawet trzech magów przed swój tron. Chce, aby dostarczyli mu jak najwięcej informacji o nowo narodzonym królu, co umożliwi mu jego skuteczne zwalczenie. Istota osobowości postrzega samą siebie jako wspanialszą niż moce duszy i dokłada wszelkich starań, aby utrzymać swoją pozycję. Oczywiście ten plan zawodzi. Trzej mędrcy wiedzą lepiej… Wyjawiają sekret rodzicom dziecka i pozwalają im uciec w bezpieczne miejsce.

Józef i Maria, głowa i serce, otrzymują informacje z wnętrza dotyczące tego, co należy zrobić, aby ochronić dziecko. Należy uciec do Egiptu, który jest symbolem neutralności i ciszy duszy. Dusza nigdy nie walczy. Daje się najwyżej poznać osobowości, poprzez sugestie dotyczące tego, co należy robić.

Naturalną reakcją osobowości jest chęć zwalczenia Jana i Jezusa. Którego głosu należy posłuchać?
W tej delikatnej wczesnej fazie, istnieje tylko jeden sposób, aby uniknąć wewnętrznej i zewnętrznej przemocy…
ucieczka, czyli pospieszne udanie się miejsce, w którym zewnętrzne zagrożenia są zredukowane do minimum. W praktyce oznacza to największą możliwą ochronę samego siebie przed szkodliwymi wpływami i dzięki niej otwarcie się na podszepty innego życia.

Józef i Maria uciekają ze swoim dzieckiem do Egiptu (Egipt jest również symbolem misteriów, symbolem pola mocy duszy). Wraz z Elżbietą i Janem, pobierają nauki w szkole misteriów Elihu i Salome. Pokonali opór. Herod umiera. W Soan zarówno wewnętrzny człowiek jak i osobowość, otrzymują wgląd i siłę konieczne do tego, by móc się dalej oddać wykonywaniu zadania. Jest to wielki cud misteriów.

https://spiritualtexts.academy/spiritual-christmas/28-12-reflection-7/