Imponujące jest, jak dobrze ludzie potrafią naśladować. Nie mamy tu na myśli czegoś negatywnego, bo przecież dzieci uczą się właśnie przez naśladowanie, przez branie przykładu z dorosłych. Dobry przykład przynosi dobre rezultaty, podczas gdy zły przykład złe. Jeśli kiedykolwiek oglądaliście w telewizji program o nazwie mini-playbackshow, mogliście być zdumieni wielką umiejętnością naśladowania. To niesamowite, co niektóre dzieci osiągają na scenie. Ich występy często przeczą pojęciu dziecinności, w obliczu tego, jak przemieniają się na niby w dorosłe gwiazdy dla celów komercyjnych. Przebieranie, makijaż zmienia je w pustą, nadętą postać, która ma zabawić publiczność. Ale dzieci kochają to. Ich dar naśladowania wydaje się prawie nieograniczony i dotyka rzeczywistości. Czasami trudno odróżnić prawdę od nieprawdy.
Naśladowanie należy do tak podstawowych ludzkich cech, że praktykowane jest niemal we wszystkich sferach życia. Każdy zna kogoś, kogo postawę, sposób życia, prezencję czy charyzmę podziwia, kogo wybrał za wzór do naśladowania.
Rzeczą niezwykłą jest – jeśli można to tak ująć – że potrafimy doskonale naśladować zewnętrzne cechy idola, a często pomijamy wewnętrzną strukturę i motywy idealizowanej osoby. Kim jest człowiek ukryty za maską? Co ma do powiedzenia?
Załóżmy, że ‘ten podziwiany ktoś’ osiągnął wysoki poziom duchowy, tak że głosi on i demonstruje tryb życia, który całkowicie opiera się na oderwaniu od materii i jej wartości, tryb życia będący całkowitym poddaniem się Chrystusowi i naśladowaniem go.
Czyż taki idol – jeśli można tak go nazwać – chciałby wówczas, by naśladowano go całkowicie, zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie? Z pewnością nie chodzi mu o to, aby naśladowano jego postawę, osobowość czy sposób ubierania. Zachęcałby on raczej swych wielbicieli do obiektywnego życia na bazie wewnętrznego źródła obecnego w każdym z nich. Inspirowałby ich do poszukiwania wewnętrznej wiedzy i samopoznania, do „Człowiecze, poznaj samego siebie”.
TRWANIE W FAŁSZYWYM STANIE RÓWNOWAGI
Wskazywałby też na niebezpieczeństwo naśladowania, bo przecież zwykłe naśladowanie nie wystarczy i może łatwo przerodzić się w iluzję, że osiągnęło się to samo co idol. Iluzja daje imitatorowi poczucie komfortu. Jednak, jeśli nie odnaleźliśmy prawdziwych wewnętrznych zasad, jesteśmy zwodzeni przez to, co zewnętrzne, co więcej, trwamy przy tym uparcie.
Niekoniecznie jest to złe. Często nawet zamiary są dobre, lecz dowodzi to, że dana osoba jeszcze się nie przebudziła i że głęboko w środku nie odpowiada całkowicie Prawdziwemu Ja. Duchowa zasada wycofuje się, skoro tylko imitacja ducha bierze górę. Nie ma ona możliwości przedarcia się przez sztuczny świat półprawd, doktryn i dogmatów.
Czy w ogóle jest jeszcze w ludziach jakaś wewnętrzna przestrzeń, przez którą wyższa inspiracja mogłaby przeniknąć i ich wypełnić? Gdzie jest wir energii – bo konieczna jest cyrkulacja i brak krystalizacji – który zatrzymuje naśladowanie przeszłości i stwarza nowego człowieka z otwartą, chłonną świadomością oraz nowymi zdolnościami i właściwościami, człowieka, który ma odwagę żyć i nie trzyma się kurczowo dręczącego „nie rób tego, porzuć to”?
CZY NAŚLADOWANIE MOŻE PRZYNIEŚĆ SZCZĘŚCIE?
Kto ma duży szacunek dla poprzedzających nas ‘Wielkich Duchem’ i pragnie iść za ich przykładem, najlepiej odda im cześć przez stanie się naprawdę ‘pustym’, po to, by zostać wypełnionym prawdziwą Żywą Mądrością. Bo jest to ścieżka, którą wskazywali oni ludzkości: ścieżka całkowicie wolna od kultu” ja”, ścieżka pozbawiona dogmatów, wieczność uchwycona w czasie. Jedynie pusta waza może się na coś przydać.
Trzeba mieć odwagę, wielką odwagę, by oddać to, co stare, znajome i tak bardzo drogie! Ileż trzeba odwagi, by przestać naśladować i całkowicie powierzyć się Prawdziwemu Ja, nauczyć się słuchać cichego, jasnego głosu, który wskazuje nam drogę w zupełnie nowy sposób. Wówczas zewnętrzne właściwości nie będą już dłużej pustymi formami. Staną się rezultatem wewnętrznej inspiracji.
Tak więc rzeczywistość i imitacja są całkiem podobne, choć bardzo od siebie oddalone. Kto podąża za swą wewnętrzną rzeczywistością, spaceruje po ostrzu brzytwy. Ale „playback” płynie w ludzkiej krwi i może przyjąć kształt, a my nie będziemy tego świadomi. Ktoś może myśleć, że znajduje się na właściwej ścieżce, chociaż wszystko jest nadal czystą imitacją. Czasami jest ona mieszanką przywiązania do przeszłości, do dawnych i bliskich nam spotkań i wspomnień albo dotrzymania wierności temu, co odeszło, straciło swą siłę; albo braku możliwości zrozumienia lub niechęci do zrozumienia, że każda nowa era niesie nowe możliwości, a zatem wymaga nowego podejścia.
Olbrzymia jest różnica między celami duchowych i materialnych impulsów. Nie jest łatwo przezwyciężyć trwające wieki utożsamianie się z zewnętrznymi formami życia. Jednak zerwanie z przeszłością wymaga całej uwagi ze strony tych, którzy nie chcą utonąć w swych własnych iluzjach i imitacjach. Każdy, kto poszukuje „właściwej ścieżki”, musi być nieustannie świadomy, jakie motywy nim kierują, dlaczego chce powrócić do Źródła Życia i ile już osiągnął. Jego osobowość często stanowi całkowicie rozwinięty instrument, który może zostać efektywnie wykorzystany. Niemniej jednak, to wspaniałe narzędzie musi zostać poświęcone do pewnego stopnia, tak aby poszukujący mógł wejść do nowego życia, kierowanego przez żywą Duszę. Jest to punkt krytyczny, w którym niższe życie poddaje się wyższej zasadzie, a wzrastające Światło Duszy zaćmiewa światło osobowości. Gdy ktoś podejmuje konieczne kroki i czyni postępy, to doświadczy tego, że echo Duszy z pewnością będzie słyszalne i wszechogarniające. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy „ja” osobowości zostanie zupełnie zignorowane. To właśnie ma na myśli Jan Chrzciciel mówiąc: ‘On musi wzrastać, a ja muszę maleć’. (Jan 3:30)
Co dzieje się z człowiekiem, który poświęca swą osobowość nowej nieśmiertelnej Duszy? Ta dusza będzie go wówczas prowadzić. Będzie mu wolno doświadczyć jej przymiotów – Miłości i Służebności – jako prostego, a jednak wszystko obejmującego zadania życiowego. Wtedy nie będzie chciał już dłużej naśladować Życia, bo jakże Dusza mogłaby to robić? Dusza jest tą, która jest. Oddala wszelkie iluzje i imitacje, sieje zrozumienie i nadzieję w sercach poszukujących.
Pentagram nr 54 (4/2003)
1. Wiedza… czy prawdziwa mądrość?
2. Moce starego i nowego człowieka
3. „Każdy musi zdecydować, co zrobić z czasem, który jest mu dany”
4. Ślady stóp na piasku
5. Playbackshow, wielka imitacja
6. Na równinach wahań
7. „Pustynię upiększa to – powiedział Mały Książę – że gdzieś w sobie kryje ona studnię”
8. Tajemnica prawdziwego ogrodu życia
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/product&path=49&product_id=145&limit=100
https://rozekruispers.pl/index.php?route=product/category&path=49&limit=100
Obraz Bronisław Dróżka z Pixabay