Inspiracja 5, ZMARTWYCHWSTANIE ŁAZARZA

Ewangelia Świętych Dwunastu, rozdział 56

Zachorował Łazarz z Betanii, miasteczka Marii i Marty. (A była to ta Maria, która namaściła Pana maścią i otarła nogi Jego włosami swymi). Posłały więc siostry do Niego, mówiąc: „Panie, oto choruje ten, którego miłujesz”. A usłyszawszy to, Jezus rzekł: „Ta choroba nie jest na śmierć, lecz aby Bóg był przez nią uwielbiony.” Jezus miłował Marię i jej siostrę, i Łazarza. A gdy usłyszał, że choruje, został jeszcze dwa dni na miejscu, gdzie przebywał.

Potem rzekł do uczniów Swoich: „Pójdźmy znowu do ziemi judzkiej”.Rzekli do Niego uczniowie: „Mistrzu, dopiero co chcieli Cię Żydzi ukamienować a Ty znowu chcesz tam iść?” Odpowiedział Jezus: „Czyż dzień nie ma dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi we dnie, nie potknie się, bo widzi Światło tego świata. Jeśli zaś ktoś w nocy chodzi, potknie się, bo nie ma w sobie Światła”. To powiedział, a potem rzekł do nich: „Łazarz, nasz przyjaciel zasnął, ale zbudzę go ze snu”.Wtedy rzekli jego uczniowie: „Panie, jeśli zasnął, będzie mu lepiej”.

I przyszedł posłaniec do Niego i rzekł: „Łazarz umarł”. Przyszedł tedy Jezus i znalazł Łazarza, który już od czterech dni leżał w grobie {Betania bowiem była blisko Jerozolimy, około piętnastu stadiów drogi). I przyszło wielu Żydów do Marty i Marii, aby je pocieszyć po stracie brata.

Gdy więc Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła na Jego spotkanie, ale Maria siedziała w domu. Rzekła więc Marta do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, nie byłby umarł brat mój. Ale wiem też, że o cokolwiek byś prosił Boga, da Ci to Bóg”. Rzekł jej Jezus: „Brat twój śpi, ale zmartwychwstanie”. Odpowiedziała mu Marta: „Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w Dniu Ostatecznym”. Rzekł jej Jezus: „Jam jest Zmartwychwstanie i Żywot. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Jam jest Droga, Prawda i Żywot, a kto żyje i wierzy we Mnie, nigdy nie umrze”. Marta odpowiedziała: „Tak, Panie! Wierzę, żeś Ty jest Chrystus, Syn Boży, który miał przyjść na świat”. A gdy to powiedziała, zawołała Marię, siostrę swoją, i rzekła jej w tajemnicy: „Mistrz tu jest i woła cię”. A ta skoro to usłyszała, wstała i pośpieszyła do Niego.

A Jezus jeszcze nie przyszedł do miasteczka, lecz był tam, gdzie Go spotkała Marta. Żydzi więc, którzy byli z nią w domu i pocieszali ja, ujrzawszy, że Maria szybko wstała i wyszła, poszli za nią i mówili: „Poszła do grobu, aby tam płakać”.Lecz gdy Maria przybyła do Jezusa i ujrzała Go, padła Mu do nóg, mówiąc: „Panie, gdybyś tu był, nie byłby umarł brat mój”. Jezus tedy, widząc ją płaczącą, i widząc płaczących Żydów, którzy z nią przyszli, rozrzewnił się w duchu i wzruszył się. I rzekł: „Gdzieście go położyli?”

Rzekli do Niego: „Panie, pójdź i zobacz!” I zapłakał Jezus.

Rzekli tedy Żydzi: „Patrz, jak go miłował!” A niektórzy z nich mówili: „Nie mógłże ten, który ślepemu otworzył oczy, uczynić, aby i ten nie umarł?” Jezus tedy rozrzewniwszy się (ponieważ bał się, że Łazarz już umarł) poszedł do grobu. Była tam pieczara, u wejścia której leżał kamień.

Rzekł Jezus: „Usuńcie ten kamień!” Marta odrzekła: „Panie, już cuchnie; bo już czwarty dzień jak umarł”. Rzekł jej Jezus: „Czyżem ci nie powiedział, ze jeśli uwierzysz, oglądać będziesz chwałę Bożą?” Usunęli więc kamień, gdzie leżał umarły. I Jezus, wzniósłszy oczy w górę, zwrócił się do Wielkiego Imienia i rzekł: „Mój Ojcze-Matko, dziękuję
Ci, żeś mnie wysłuchał. Wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz, ale powiedziałem to ze względu na lud stojący wokół, aby uwierzył, żeś Ty mnie posłał”. A gdy to rzekł, zawołał donośnym głosem: „Łazarzu, wyjdź!” I wyszedł umarły, mając ręce i nogi związane opaskami, a twarz owiniętą chustą.

Rzekł do nich Jezus: „Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść. Gdy nić życia jest przerwana, wtedy ono nie wraca; ale jeśli jest jeszcze nienaruszona, wtedy jest nadzieja”. Tedy wielu Żydów, którzy przyszli do Marii i ujrzeli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

Thursday narrative 5