Duchowa Inspiracja 4 – „Hymn o Perle”

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

Misteria Duszy

INSPIRACJA 4
„Hymn o Perle”

Misja

Kiedy byłem małym dzieckiem i mieszkałem w moim Królestwie, domu mojego Ojca, i w bogactwie i w rozkoszach moich żywicieli przebywałem, ze Wschodu, naszej ojczyzny, rodzice moi, wyposażywszy mnie, w podróż mnie wyprawili.

Z bogactw naszego skarbca hojnie związali dla mnie pakunek. Wielki był i zarazem lekki, tak bym unieść go zdołał sam jeden. Był ze złota z Bet-Elaye, ze srebra wielkiej Gazak, z rubinów Indii i z agatów z Bet-Kuszan. I przewiązali mnie diamentem, który przecina żelazo.

Potem zdjęli ze mnie wspaniałą szatę, jaką w swojej miłości uczynili dla mnie, także płaszcz purpurowy, utkany stosownie do mojego wzrostu. I zawarli ze mną umową, i wypisali ją w moim sercu, bym nie zapomniał: „Jeśli zejdziesz do Egiptu i przyniesiesz Perłę jedyną, która leży pośrodku morza, w pobliżu węża syczącego, wówczas włożysz znowu twoją wspaniałą szatę i twój płaszcz, który ją spowija, i razem z twoim bratem, naszym drugim, zostaniesz dziedzicem w naszym Królestwie”

Podróż do Egiptu

Opuściłem Wschód i zstąpiłem, a dwaj opiekunowie mi towarzyszyli, ponieważ droga była niebezpieczna i trudna, a ja dzieckiem małym, aby ją przebyć. Przekroczyłem granice Maiszanu, gdzie spotykają się kupcy ze Wschodu, dotarłem do kraju Babilonii i wszedłem w mury Sarbug.
Zstąpiłem do Egiptu i moi towarzysze odłączyli się ode mnie. .

Zapomnienie i sen

Poszedłem prosto do węża, i zamieszkałem w pobliżu jego nory, aż sen go zmorzy
i zaśnie i będę mógł mu zabrać moją Perłę. A ponieważ byłem sam jeden, w pojedynkę, obcy byłem dla moich towarzyszy z gospody. Ujrzałem tam syna z mojej rasy, syna możnych, potomka Wschodu, młodzieńca pięknego i pełnego wdzięku, namaszczonego. Przyszedł i przyłączył się do mnie. I uczyniłem go moim powiernikiem, przyjacielem, z którym dzieliłem się m o im towarem .
Ostrzegłem go przed Egipcjanami i przed towarzystwem nieczystych. I włożyłem ich szaty,
aby nie podejrzewali mnie, że przybyłem z daleka, by zabrać Perłę, i aby nie o budzili węża przeciwko mnie.

Ale w taki czy inny sposób rozpoznali, że nie pochodzę z ich kraju. Przyłączyli się do mnie podstępnie i dali mi nawet spróbować ich pożywienia. Zapomniałem, że byłem synem królewskim
i służyłem ich królowi. Zapomniałem też o Perle, po którą wysłali mnie moi rodzice. I od ciężkości ich pokarmu zapadłem w głęboki sen.

List i przebudzenie

Jednako wszystkim, co mi się przytrafiło, wiedzieli moi rodzice i cierpieli z mojego powodu.
Ogłoszono w naszym królestwie, że wszyscy mają stawić się u naszej bramy. Królowie i książęta Partów, i wszyscy dostojnicy W schodu. I przygotowali plan w mej sprawie, abym nie pozostał w Egipcie.

Napisali do mnie list i każdy z wielkich złożył na nim swoje imię:

„Od twojego Ojca, Króla królów, i o d twojej Matki, władczyni W schodu, oraz od brata twojego, naszego drugiego, tobie, naszemu synowi, który przebywa w Egipcie, pozdrowienie.
Zbudź się i wstań z twojego snu, i posłuchaj słów naszego listu. Przypomnij sobie, że jesteś synem królewskim, spójrz na niewolę, komu służyłeś. Wspomnij na Perłę, po którą zstąpiłeś do Egiptu. Przypomnij sobie twoją wspaniałą szatę i wspomnij na twój świetny płaszcz, abyś mógł je przywdziać i nimi się przyozdobić, ponieważ twoje imię zostało odczytane w księdze bohaterów, i z twoim bratem, naszym namiestnikiem, wraz z nim będziesz w naszym Królestwie.”

I mój list był listem, który król opieczętował własną prawicą, aby chronić go przed niegodziwcami, potomstwem Babilonii,i okrutnymi demonami Sarbug. Wzbił się na podobieństwo orła, króla wszystkich ptaków. Leciał aż u siadł przy mnie i cały stał się mową. Na jego głos i na szmer jego ruchów, obudziłem się i wstałem z mojego snu. Chwyciłem go i ucałowałem, złamałem pieczęć i przeczytałem .Jak to, co miałem wyryte w moim sercu były słowa mojego listu. Przypomniałem sobie, że byłem synem królewskim, i że moje szlachetne urodzenie dąży do swej natury. Przypomniałem sobie Perłę, po którą wysłano mnie do Egiptu. I zacząłem zaklinać węża straszliwego i syczącego. Sprawiłem , że zamknął oczy i zapadł w sen, albowiem wymówiłem nad nim imię mojego Ojca, także imię naszego drugiego, i mojej Matki, królowej W schodu.
Zabrałem Perłę i wyruszyłem w drogę powrotną do domu mojego Ojca. Ich strój brudny i nieczysty
zrzuciłem z siebie i zostawiłem w ich kraju.

Powrót

I tak obrałem drogę, aby pójść prosto do światła naszej ojczyzny, Wschodu. A list mój, ten, który mnie obudził, znalazłem przede mną na drodze. I tak jak zbudził mnie swoim głosem, tak teraz
prowadził mnie swoim światłem, ponieważ jedwab królewski jaśniał przede mną swoim wyglądem.
Głosem swoim i przewodnictwem ponaglał mnie także do pośpiechu, a jego miłość pchała mnie do przodu. Wyruszyłem , minąłem Sarbug, zostawiłem Babilonię po lewej stronie,. i wkroczyłem do wielkiego Maiszanu, portu kupców, który leży na brzegu morza.

Szata królewska

Moją wspaniałą szatę, którą niegdyś zdjąłem, i mój płaszcz, który ją okrywał, z wyżyn Hyrkanii moi
rodzice posłali d o tego miejsca przez skarbników, którzy dla swej wierności godni byli zaufania.
I kiedy nie pamiętałem już jej świetności – małym dzieckiem byłem bowiem, kiedy zostawiłem ją u mojego Ojca – nagle, kiedy stanąłem przed nią, szata wydała mi się lustrzanym odbiciem mnie samego. Ujrzałem ją w całości i otrzymałem wszystko w niej. Albowiem dwóch nas było, kiedy byliśmy rozdzieleni, a teraz znowu byliśmy jednym w jednym kształcie. Także skarbników, którzy mi ją przynieśli, widziałem w podobny sposób: chociaż dwóch ich było, jednego byli kształtu, ponieważ jeden znak królewski był wypisany na nich, znak z rąk tego, który zwrócił mi moje bogactwo, moją wspaniałą szatę ozdobną, ustrojoną przepysznymi kolorami, złotem, i berylami, i
rubinami, i agatami, i różnokolorowymi sardonikami; cała pięknie była wykonana, i kamieniami diamentowymi wszystkie jej szwy były połączone I ob raz Króla królów, w całej pełni był n a niej wyhaftowany i namalowany wszędzie. I niczym kamień szafiru, mieniła się różnymi kolorami.

Triumfalne wejście

Ujrzałem także, że cała pulsowała od drgań poznania, i jakby do mówienia spostrzegłem, że się
gotowała. Usłyszałem dźwięk jej słów, które nuciła, kiedy znoszono ją na dół;
„To dla tego najmężniejszego ze sług zostałam wzniesiona przed moim Ojcem; ja również czułam po sobie, że mój rozmiar, podobnie jak jego dzieła, stawał się coraz większy”.

I poruszając się po królewsku, cała dążyła ku mnie i z rąk niosących ją śpieszyła, abym ją wziął czym prędzej, a mnie także moja miłość ponagliła, aby pobiec na jej spotkanie i ją przyjąć.
Wyciągnąłem ręce i chwyciłem ją, i przyozdobiłem się pięknem jej kolorów, i moim płaszczem o wspaniałych barwach okryłem się cały. Tak przybrany, skierowałem się ku bramie powitań i uwielbień. Pochyliłem głowę i uwielbiłem wspaniałość mojego Ojca, który mi ją posłał.

Zakończenie

Ponieważ wypełniłem jego rozkazy, on również zrobił to, co przyrzekł. I w bramie jego książąt dołączyłem do jego dostojników, albowiem uradował się na mój widok i mnie przyjął, i wraz z nim byłem w jego Królestwie. A pieśniami pełnymi chwały wysławiali go wszyscy jego słudzy.
I przyrzekł, że w bramie Króla królów znowu stanę wraz z nim, i że razem z moim darem i moją Perłą razem z nim stanę przed naszym Królem.

Koniec Hymnu apostoła Judy Tomasza, który wygłosił w więzieniu.