REFLEKSJA 2 – Przekraczanie Dualności

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

Misteria Duszy

REFLEKSJA 2
Przekraczanie Dualności

Naszym powołaniem, jako duszy, jest bycie łącznikiem pomiędzy jednością a wielością; żywym ogniwem łączącym niebo i ziemię. Ten nowy stan objawi się w naszym życiu na podstawie nieskończonej świadomości, że dusza nie ma formy i jest ponadczasowa; gdy doświadczymy, że nasza świadomość jest objawieniem wzniosłej rzeczywistości, wszech-przenikającej i doskonałej. Królestwo duszy charakteryzuje się jednością, wolnością i miłością. Nie są to jego obiektywne cechy charakterystyczne, lecz raczej właściwości, których możemy intensywnie doświadczyć, ponieważ świat duszy nie jest umiejscowiony w czasie i przestrzeni, lecz obejmuje żywe doświadczenie, w którym nie istnieje rozróżnienie pomiędzy przedmiotem a podmiotem. Uważne i
świadome życie w tu i teraz, bycie obecnym w swojej przestrzeni, zwiększa szansę na przebudzenie się duszy.

Innym klasycznym i sprawdzonym sposobem, prowadzącym do uaktywnienia i przebudzenia duszy jest czytanie świętych tekstów i refleksja nad nimi. Interpretując święte teksty nietrudno o błędy, głównie dlatego że są one napisane wieloma rodzajami języka naraz. Możemy tu wyróżnić:

*Język opisowy, w którym ta sama treść przekazywana jest na różne sposoby. Jest to język, który najłatwiej zrozumieć.
*Język zawoalowany, pełen zwrotów należących do określonego żargonu, służących albo do wyrażenia pojęć, które nie są konkretne i namacalne; albo do ukrycia pewnych treści przed osobami niepowołanymi.
*Język misteryjny, wyrażający treści, pochodzące całkowicie lub częściowo z obszaru niebiańskich sfer. Teksty te są na ogół zupełnie nieuchwytne dla logicznego myślenia, do czasu aż człowiek nie pojmie ich znaczenia dzięki osobistym wglądom i sił pochodzących od danej tradycji duchowej.

Bardzo ważny jest fakt, że święte teksty powstały w obrębie konkretnego kontekstu; że przeznaczone były dla pewnej szczególnej grupy ludzi, żyjących w określonym czasie, miejscu i kulturze. Mówi się, że Koran został podyktowany Mahometowi przez Archanioła Gabriela i spisany podczas jednej sesji, biblijne ewangelie natomiast inspirowane były głównie przekazem ustnym.

Boskie Objawienia

Koran i Biblię możemy uznawać za boskie objawienia, w których przekazane zostały uniwersalne prawdy. Objawienia te nie są jedynymi objawieniami boskiej rzeczywistości. Istnieje wiele innych świętych pism, pochodzących z wielu kultur i epok. Nie byłoby mądre poszukiwanie prawdy jedynie w pismach świętych. Gdybyśmy umieścili autorytet boski wyłącznie poza sobą, przywiązalibyśmy się do form, które nigdy nie są całkowicie prawdziwe, ignorując swoją wewnętrzną wiedzę i perspektywę boskiego objawienia w chwili obecnej. To, co święte nie zostało objawione jedynie w pismach świętych, lecz także w naturze i człowieku. Mając to na uwadze, klasyczni, siedemnastowieczni Różokrzyżowcy mówili o Księdze T (Theos – Bóg, lub Testamentum – Przymierze), Księdze M (Mundi – Świat) i Księdze H ((Homo – Człowiek). Ludzie mogą czytać z tych trzech ksiąg, co oznacza, że możemy wnikać w głębsze rzeczywistości, inne wymiary, by wypełnić nasze wewnętrzne zadanie. (patrz rysunek 2).

W przeszłości zrodziło się wiele problemów, wynikających z wyrwania z kontekstu fragmentów świętych pism oraz interpretowania ich w subiektywny i dosłowny sposób. Ludzkość wciąż boryka się z poważnymi problemami, będącymi skutkiem fundamentalizmu i fanatyzmu na arenie pseudoreligijnej. Na szczęście fundamentalizm (dosłowna interpretacja świętych tekstów) nie zawsze prowadzi prosto do konfliktów społecznych, jednak zawsze przyczynia się do zamknięcia się duszy, utrudniając jej manifestację i rozwój. Bu uchronić się przed błędną interpretacją świętych tekstów, dobrze jest poddać ją nie tylko swojej wewnętrznej weryfikacji, lecz przede wszystkim oprzeć się na autentycznej tradycji duchowej, lub jeszcze lepiej na kilku duchowych tradycjach jednocześnie.

W ich kręgach stosuje się sprawdzone metody badań, których wyniki zostały spisane i udostępnione szerokim rzeszom ludzi. W I rozdziale Pieśni Asztawakry znajduje się werset, który można z łatwością błędnie zinterpretować: „Nie należysz do żadnej konkretnej rodziny ani plemienia. Nic nie łączy cię z żadnym narodem ani kulturą. Nie masz najmniejszego związku z przedmiotami tego świata. Twojego prawdziwego Ja nie są w stanie dostrzec nawet najsubtelniejsze zmysły. Jesteś obserwatorem. Jesteś nieśmiertelną jaźnią, kosmiczną świadomością.

Gdy tylko przestaniesz utożsamiać się z ciałem i zanurzysz się w czystej świadomości, natychmiast zrozumiesz, że jesteś sobą – wiecznie spokojną, wiecznie szczęśliwą jaźnią, czystą świadomością. Wyzwolenie to zrozumienie, kim naprawdę jesteś. Koncepcje dobra i zła, cnoty i grzechu, czynu i doświadczania, przyjemności i bólu – wszystkie one pochodzą z umysłu. Nie są twoje. Ty jesteś samoświetlistym świadkiem tego wszystkiego. Jesteś wiecznie wolny. Zaprawdę, twoim więzieniem jest twoje przekonanie, że jesteś tym, kto czyni, a nie tym, kto obserwuje – wiecznym świadkiem”

Te słowa są przeznaczone dla duszy. Dusza jest całkowicie wolna, pozbawiona pragnień. Niektórzy ludzie czytając ten tekst wywnioskowali, że gdy żyją uważnie i są świadomi duszy, oznacza to, że są wolni. Taki sposób życia prowadzi co prawda do pewnego oświecenia, lecz na pewno nie do zmartwychwstania w nas wewnętrznego człowieka, o którym mówią pisma święte, i do których odnoszą się także nasze programy: Duchowe Przeżywanie Świąt Zesłania Ducha Świętego i Duchowe Przeżywanie Świąt Wielkanocnych.

Przeszkody

Zmartwychwstanie wewnętrznego człowieka jest objawieniem nowej istoty, której rozwój odbywa się całkowicie naturalnie, ponieważ zachodzi poza czasem i przestrzenią. Ścieżka duchowa jednak zajmuje trochę czasu, ponieważ rozpuszczanie przeszkadzających uwarunkowań nie dzieje się z dnia na dzień. Gdy owe uwarunkowania znikają, nowa istota rozwija się sama. Można to porównać do kawałka drewna przygniecionego stertą kamieni i spoczywającego głęboko na dnie jeziora. Drewno, z powodu niższej gęstości, ma naturalną tendencję do unoszenia się na powierzchni wody, lecz może to czynić jedynie wtedy, gdy usunięte zostaną wszystkie kamienie.

Jak głoszą liczne tradycje duchowe, przebudzenie duszy pociąga za sobą walkę wewnętrzną. Wymaga również od nas mnóstwa uwagi, energii, czasu i wytrwałości, by wygrana była po stronie duszy. W tradycji islamu do tej walki i trudów odnosi się słowo „dżihad”. Pojęcie to jest często błędnie rozumiane i interpretowane jako święta wojna, pełna przemocy. W rzeczywistości zaś słowo „dżihad” odnosi się do wysiłku i walki, by postępować właściwie, w zgodzie z wolą Allaha. Uważne i świadome życie jest zaledwie początkiem duchowej ścieżki. Na podstawie świadomości i otwarcia się na prawdziwie święte, wewnętrzne wzniesienie, stopniowo, w miarę postępów czynionych przez ucznia na ścieżce, tkana będzie osobista, podwójna, lśniąca szata nowej duszy a następnie złota powłoka duszy duchowej.

Rozdział III książki „Napomnienia Duszy”, której autorstwo przypisuje się legendarnemu, egipskiemu mędrcowi Hermesowi Trismegistosowi na pierwszy rzut oka zdaje się być bardzo jasny. Zarówno dla odnoszącego sukcesy przedsiębiorcy, który osiągnął wszystko czego pragnął, jak i dla lojalnego pracownika, biorącego udział w wyścigu szczurów i cierpiącego na syndrom wypalenia zawodowego w społeczności wymagającej wysokiej efektywności, poniższe zawsze aktualne słowa, mogą nieść rozpoznanie i być źródłem zachęty. Najpierw zostanie utkana lśniąca szata duszy, której symbolem jest pentagram – pięcioramienna gwiazda, a następnie złota szata duszy duchowej.

„Jak długo, o duszo, dręczona będziesz przez niezaspokojone żądze, których doznania bezustannie zmieniają się w swe przeciwieństwo, przechodząc z gorąca w zimno, z zimna w gorąco, z przesytu w głód, z głodu w przesyt. Dopóki dobra te pozostają poza twoim zasięgiem, nęka cię niezaspokojone pragnienie; gdy zaś je wreszcie zdobędziesz, wciąż dręczy cię lęk przed ich utratą. Gdy natomiast je stracisz, uwalniasz się od tego lęku, lecz za to pogrążasz się w smutku i żalu.

Odłóż więc, o duszo, przyczynę tego smutku i bólu. Odrzuć bez żalu smutek, żałość, strach i ból, spowodowany niespełnionymi pragnieniami. Nie pozwól, by to zakłócało twój spokój, abyś uzyskując w ten sposób spełnienie, stała się wolna od lęku i szczęśliwa.”

Porzucić Fascynację

Przeznaczeniem tego tekstu jest najwyraźniej zainspirowanie ludzi, którzy doświadczyli ograniczeń życia skupiającego się jedynie na zmysłowo postrzegalnym świecie i zafascynowanie ich światem wyższego życia, światem duszy. Istnieje jednak ryzyko, że ludzie ci wymienią fascynację światem zmysłów na fascynację światem duszy, ponieważ nie będą się mogli doczekać, aż zostaną uwolnieni od ziemskiego życia, które jest dla nich padołem łez. Jest to zrozumiałe, lecz samolubne podejście, nie korespondujące z duchowym powołaniem człowieka, który ma być żywym ogniwem łączącym niebo i ziemię.

Jeśli koncentrujemy uwagę wyłącznie na sprawach ziemskich, żyjemy w ciemnościach i nie ustanawiamy połączenia pomiędzy ziemią a niebem. A jeśli głównym obiektem naszej koncentracji jest niebo, lub to, co za nie uważamy, wówczas zaniedbujemy ziemską rzeczywistość i również nie jesteśmy ogniwem pomiędzy górą a dołem. Bywa, że klasycznym świętym tekstom brakuje subtelności, ponieważ ich zadaniem jest doprowadzenie ludzi do odnowy wewnętrznej, do rzeczywistego życia duszy. Dlatego, aby proces odnowy mógł siać się naszym udziałem, konieczne jest usunięcie wszelkich niewłaściwych rad, które mogły być wartościowe kiedyś, lecz dzisiaj nie mają już zastosowania. Wtedy odnowienie to obejmie całą naszą istotę aż po komórki ciała fizycznego.

W XXI w. nasze umysły są znacznie bardziej rozwinięte, niż umysły naszych przodków. Nowozelandzki psycholog, James Flynn, stwierdził, że średnia ilość punktów zdobytych w testach na inteligencję znacznie wzrosła w ciągu ostatnich stu lat. Przypisuje to coraz większej złożoności społeczeństwa, które zaczęło doceniać wagę abstrakcyjnego myślenia. Teraz, gdy nasze zdolności poznawcze znacznie wzrosły, korzystnie byłoby dla nas interpretować subtelne znaczenie świętych tekstów przez pryzmat wewnętrznego zrozumienia. Głupotą byłoby na przykład postrzegać materialną rzeczywistość jako iluzję, jak to sugeruje tekst Asztawakry i Hermesa. Kto uważa, że materia jest iluzją, powinien spróbować przejść przez zamknięte drzwi.

Życie w iluzji

Materia sama w sobie nie jest złudzeniem, nawet jeśli wciąż zmienia formę. Jednakże pozostajemy w iluzji, jeśli uważamy świat zmysłowy i jego formy za jedyną istniejącą rzeczywistość i pogrążamy się w niej, na podobieństwo zakutych w łańcuchy ludzi z platońskie alegorii jaskini, którzy widząc cienie przesuwające się na ścianie, biorą je za jedyny prawdziwy świat. Hermes Trismegistos, nie wyraża, delikatnie mówiąc, aprobaty dla ludzi, których jedynym zajęciem jest polowanie na ziemskie przyjemności. W swych „Napomnieniach Duszy” pisze:

„Ten, kto przedkłada niezaspokojone pragnienia nad spełnienie, lęk nad brak strachu, poniżenie nad wysoką godność, jest głupcem; a kto jest głupcem, ten błądzi; kto zaś błądzi, ten idzie na stracenie.”

Pomimo, że stwierdzenie to jest bardzo jasne, może wywołać u czytelnika ból. Czy przejawem jakości nowej duszy jest nazywanie głupcem kogoś, kto znajduje się w pogoni za niespełnionymi pragnieniami, jeżeli jest to jedyna rzecz, jaką może on w danej chwili czynić? Nie jest, prawda?
Łatwiej jest przyjąć to stwierdzenie, gdy odniesie się je do kogoś, kto posiadł wewnętrzną wiedzę, w kim przebudziła się dusza i kto ma wszelkie warunki, do tego, żeby unikać niewłaściwej drogi, lecz mimo wszystko z pełną świadomością tego nie robi. Czyż spełnienie nie jest lepszym wyborem niż pragnienia, których nie da się zaspokoić?

Ktoś mógłby powiedzieć, że pogoń za pragnieniami rodzi przynajmniej doświadczenie, podczas gdy spełnienie może prowadzić do stagnacji, bowiem „kto nie korzysta, ten traci” Nie ma sensu izolować się po to, by uzyskać fałszywe spełnienie. Ziemskie życie musi zostać przeżyte. Trzeba tu nadmienić, że błędem jest rozumienie „spełnienia” jako synonimu bierności; kluczem jest tu harmonia. Istota ludzkiej duszy nie jest pasywna, lecz pozostaje w harmonii, ponieważ zachowuje idealną równowagę pomiędzy aktywnością i biernością, wdechem i wydechem. Spełnienie, o którym mowa odnosi się tu do osadzenia się w świadomości, które trwa zarówno w cichych i spokojnych miejscach, jak i w miejscach zatłoczonych i pełnych hałasu. Asztawakra powiedział:

„Nie jesteś stworzony z ziemi, wody, ognia, powietrza ani eteru. Nie jesteś ciałem, ani umysłem. Nie jesteś żadnym konkretnym imieniem ani formą. Nie należysz do żadnej konkretnej rodziny ani plemienia. Nic nie łączy cię z żadnym narodem ani kulturą. Nie masz najmniejszego związku z przedmiotami tego świata. Twojego prawdziwego „Ja” nie są w stanie dostrzec nawet najsubtelniejsze zmysły. Jesteś świadkiem. Jesteś nieśmiertelną jaźnią, kosmiczną świadomością.

Gdy tylko przestaniesz utożsamiać się z ciałem i zanurzysz się w czystej świadomości, natychmiast zrozumiesz, że jesteś sobą- wiecznie spokojną! wiecznie szczęśliwą jaźnią, czystą świadomością. Wyzwolenie to zrozumienie, kim naprawdę jesteś. Koncepcje dobra i zła, cnoty i grzechu, czynu i doświadczania, przyjemności i bólu – wszystkie one pochodzą z umysłu. Nie są twoje. Ty jesteś samoświetlistym świadkiem tego wszystkiego. Jesteś wiecznie wolny. Zaprawdę, twoim więzieniem jest twoje przekonanie, że jesteś tym, kto czyni, a nie tym, kto obserwuje – wiecznym świadkiem.”

Wszyscy kroczyliśmy tymi głupimi ścieżkami. To one pozwoliły nam doświadczyć, że dzięki nim nie osiągniemy spełnienia, i to one uczyniły nas tym, kim jesteśmy dzisiaj – ludźmi zgłębiającymi misteria duszy. Głupimi ścieżkami chadzają więc nie tylko głupcy i na szczęście nie zawsze prowadzą one jedynie do katastrofy. Co więcej, głupcy, którzy rozpoznają własną głupotę, mogą zmienić się w oświeconych mędrców.

Tekst Hermesa Trismegistosa przemawia wprost do nowej duszy i dokonuje wyraźnego rozróżnienia pomiędzy dwoma polami życiowymi. Dusza jest proszona o dokonanie wyboru i o wyzwolenie się od przywiązania do świata, w którym każdemu naszemu doświadczeniu towarzyszy biegunowość. Jako istoty ludzkie, możemy rozumować jedynie na zasadzie różnic, kontrastu, dlatego potrzebujemy skrajności, żeby stać się świadomymi. A jeśli potrafimy władać mieczem umiejętności rozróżniania, którym dysponujemy po przeżyciu niezliczonej ilości doświadczeń, i który może przeciąć niewolące nas łańcuchy – wówczas wewnętrzny mistrz przemawia do nas:

„Tu poniżej, o duszo, znajduje się świat fizyczny, siedziba niezaspokojonych pragnień, strachu, poniżenia i smutku; powyżej zaś znajduje się świat ducha- siedziba zadowolenia, wolności od lęku, wysokiej godności i radości. Widziałaś i doświadczyłaś obydwu światów; teraz, zgodnie ze swym doświadczeniem, musisz dokonać między nimi wyboru. Możesz zamieszkać, w którym chcesz; z żadnego nie zostaniesz oddalona ani odrzucona, lecz niemożliwe jest, by człowiek był jednocześnie nękany niezaspokojoną żądzą i odczuwał całkowite spełnienie; dręczony strachem i wolny od lęku; poniżony i wywyższony; smutny i radosny. Dlatego niemożliwe jest, by człowiek łączył miłość do tego świata z miłością do świata wyższego. Tego nie da się zrobić.”

Wewnętrzne Zrozumienie

Również tutaj potrzebne jest wewnętrzne zrozumienie. Tekst podaje, że nie da się pogodzić miłości do tego świata z miłością do świata ducha. Czy nie kłóci się to z zaleceniem, by w bezosobowy sposób kochać wszystko i wszystkich? I czy stwierdzenie to zgodne jest z powołaniem człowieka do bycia żywym pomostem pomiędzy ziemią a niebem? W końcu przecież prawdziwa miłość nie wyklucza nikogo ani niczego! Wyrażenie „miłość do tego świata” oznacza oczywiście fascynację tym światem i przywiązanie do niego. Ta fascynacja i to przywiązanie muszą zniknąć, ażeby człowiek mógł żyć „na górze” i jednocześnie pracować „na dole”.

Taki człowiek staje się wtedy żywym ogniwem. Jest jak drzewo mocno osadzone w ziemi i dosięgające nieba. Człowiek może stać się żywym łącznikiem pomiędzy światem zmysłowym a boskim, jeśli w symbolicznym tego słowa znaczeniu, „ukrzyżuje wody” zmieniającego się stale świata form. Zacytowane poniżej słowa Hermesa mogą dostarczyć nam wglądu i nadziei oraz zainspirować nas do wewnętrznego przezwyciężenia dwoistości, co pozwoli nam odzyskać pozostałą część świadomości, której poszukujemy, i osiągnąć jedność:

„Tak długo, jak łódź unosi się na wodzie, nie może być spokojna i odpoczywać, a nawet jeśli w jakimś momencie jest spokojna, dzieje się tak tylko przez przypadek i za chwilę znowu woda zaczyna trząść i rzucać rzeczami, które unoszą się na jej powierzchni. Łódź znajduje się w spoczynku tylko wtedy, gdy się ją wyciągnie z wody i osadzi w miejscu, z którego pochodzi, i które odpowiada gęstości i wadze łodzi; zanim to jednak nie nastąpi, łódź nie zazna spokoju. I tak samo dusza, dopóki jest częścią fizycznego świata, nie zazna wytchnienia i spoczynku, nie będzie mogła odpocząć; jeśli jednak powróci do swego źródła i do swych korzeni, wówczas zazna spokoju, wytchnienia i wyzwoli się od nędzy, poniżenia i błąkania się po obcej ziemi.”