02.01. PORANNA REFLEKSJA 12

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

DUCHOWE PRZEŻYWANIE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

02.01. PORANNA REFLEKSJA 12
Skarb ukryty w sercu

W tym nowym kalendarzowym roku, życie które mamy przed sobą, przypomina książkę o niezapisanych stronach. Pod koniec tego roku, 31 grudnia, będzie ona wypełniona wszystkim, czego doświadczymy i osiągniemy przez tych 365 dni. Nie możemy całkowicie kontrolować swojego życia, możemy jednak nadać mu pewien kierunek i do pewnego stopnia także je kształtować.

Jeśli nie przejmiemy inicjatywy, nasze życie automatycznie zrobi to za nas. Zdamy się wówczas na łaskę sił znajdujących się poza nami. Jeśli nie dokonamy żadnych świadomych wyborów i decyzji, będziemy życi. Wówczas księga naszego życia zapisana zostanie serią wydarzeń, którym najprawdopodobniej nie będzie towarzyszyć radość.
W takich chwilach podobni jesteśmy do biednych robotników opisanych w „Ewangelii Wodnika”:

„Na żadnej twarzy nie było widać radości. Z całej tej grupy ani jeden nie myślał o niczym innym, jak tylko o znojnej pracy. I Jezus zwrócił się do jednego z nich i powiedział: Dlaczego jesteście wszyscy tacy smutni? Czy nie macie w życiu radości?
Człowiek ten odpowiedział: Prawie nie znamy znaczenia tego słowa. Ciężko pracujemy, aby żyć i nie mamy nadziei na nic innego jak ten trud i błogosławimy dzień, w którym będziemy mogli przestać się trudzić i zostaniemy złożeni na spoczynek w mieście zmarłych Buddy.”

Takie fatalistyczne podejście do życia,częściej występuje na Wschodzie niż na Zachodzie. Ogólnie rzecz biorąc, na Zachodzie występuje znacznie silniejsza tendencja do brania spraw w swe własne ręce i kreowania sytuacji, które, jak
wierzymy, dadzą nam szczęście. Od czasów starożytnych, wyznawali je wszyscy filozofowie.

Koncepcje szczęścia

W pierwszym stuleciu ery chrześcijańskiej, więc w czasach Jezusa, w Atenach istniały dwie główne szkoły filozoficzne, z których każda żywiła silne przekonania dotyczące szczęścia. Zwolennicy tych dwóch prądów znani są jako epikurejczycy i stoicy.

Uważa się, że grecki filozof Epikur (341 – 270 p.n.e.) napisał 300 książek o miłości, muzyce, właściwym działaniu, o życiu ludzkim i o naturze.
„List do Menoikeusa” – zwany także „Listem o Szczęściu”, już w pierwszych wersach ujawnia najgłębsze przekonanie autora, że życie stworzone jest po to, aby dawać szczęście.

A jak stać się szczęśliwym? Epikur wskazuje na codzienne doświadczenie, w którym odnajduje prosty i piękny punkt wyjścia: komukolwiek uda się zaspokoić swoje naturalne potrzeby, trzymając się z dala od bólu i niewygody, jest szczęśliwym człowiekiem. Był on przekonany, że wraz ze śmiercią wszystko się kończy. Nie istnieje zmartwychwstanie, ani życie po śmierci. Jego przesłanie brzmiało: żyj, ciesz się i chwytaj dzień! Mottem jego naśladowców, epikurejczyków, było „ciesz się życiem, póki możesz.”

Stoicy byli uczniami Zenona z Kition ( 333 – 262 p.n.e.) Byli znacznie bardziej stonowani i przedkładali myślenie nad uczucia. Starali się żyć w zgodzie z naturą przez urzeczywistnianie pierwiastka dobra w człowieku za pomocą rozumu.

Etyka (nauka o tym, co właściwe a co niewłaściwe) odgrywała ważną rolę w stoickim sposobie myślenia. Według stoików, ludzka dusza odnajduje największe szczęście w cnocie. Cnotę definiowali jako zgodność ludzkiej woli z prawami wszechświata; być cnotliwym, oznacza żyć w zgodzie z naturą.

Według nich, w życiu liczy się to, aby żyć mądrze, kontrolować siebie, dążyć do umiarkowania i praktykować cnotę.

Szczęście i wewnętrzne oddanie.

Przy przejściu z jednego roku w drugi, ludzie życzą sobie wzajemnie szczęśliwego Nowego Roku. Możemy się zastanowić nad tym, czy to „szczęście” idzie w parze z wewnętrznym oddaniem się duszy przez osobowość. W końcu, pierwsza Szlachetna Prawda Buddy głosi, że cierpienie jest powszechne. Wiemy jednakże, że wszystko, co żyje w końcu umrze, a my możemy wzrastać jedynie poprzez przezwyciężenie trudności. Czy wszechświat nie wie dużo lepiej niż my, co jest dla nas dobre? W jaki sposób więc moglibyśmy walczyć o coś tak nieuchwytnego jak szczęście?

Tak, to wszystko prawda. Niemniej jednak, prawdziwa duchowość i szczęście idą ze sobą w parze. A nawet więcej! Celem autentycznej duchowości jest sprawienie, aby każda żywa istota promieniowała szczęściem! Wszystko, co jest potrzebne do tego, by promieniować szczęściem obecne są w nas wszystkich!

Największego szczęścia możemy doświadczyć teraz, w chwili obecnej, nie w przyszłym życiu, czy w zaświatach! Największe szczęście polega na świadomym doświadczaniu połączenia z pierwotnym polem życia. Nie oznacza to, że
doświadczenia bólu, smutku, żałoby przestaną istnieć, ponieważ są one nierozerwalnie związane z życiem na Ziemi. W „Ewangelii Wodnika”, Jezus mówi:

„Niebo nie jest daleko i nie jest to miejsce z wytyczonymi granicami, nie jest to kraj, do którego mamy dotrzeć, jest to stan umysłu. Bóg nie stworzył nieba dla człowieka, nie stworzył piekła, to my jesteśmy twórcami i sami je dla siebie tworzymy.
Przestańcie więc poszukiwać nieba w przestworzach, lecz otwórzcie okna waszych serc, a wtedy niczym zalew światła, przyjdzie do was i przyniesie wielką radość, wtedy praca nie będzie już ciężkim znojem.”

Ludzkie serce jest czymś więcej, niż tylko niezbędnym organem, który pompuje krew w ciele. Istnieją złożone poziomy jego aktywności i wszystkie one współpracują ze sobą. Według wielu duchowych tradycji, ludzki ośrodek serca zawiera:

-fizyczne lub inaczej materialne serce, które jest ożywiane przez swój eteryczny odpowiednik;
-czakrę serca: centralny element systemu siedmiu ośrodków mocy, lub inaczej czakr; jest to ten element, który, odpowiada między innymi za interakcje z innymi ludźmi, potrafi kochać i odbierać miłość innych, a także odpowiada za naszą społeczną tożsamość.
-nieśmiertelne, duchowe jądro w ludzkim mikrokosmosie, nazywane również boską iskrą, pierwotnym atomem, iskrą ducha, lotosem, różą czy perłą.

Centrum serca odgrywa bardzo ważną rolę w rozwoju człowieka. Dlatego nazywa się je często „Świątynią Serca”. W symbolice żydowskiej świątyni, centrum serca nazwane jest Świętym. Symbolem centrum miednicy jest podwórze,
centrum głowy zaś jest Najświętszym ze Świętych.

U większości ludzi te trzy centra nie działają jak świątynie. Jednakże, gdy człowiek kroczy ścieżką gnostyczną, zostają one oczyszczone i odnowione, tak że zaczynają funkcjonować z wymiaru, który wykracza poza czas i przestrzeń. Następnie te trzy sanktuaria w świątyni człowieka stają się pełne i święte.

Oczyszczenie serca

Rozwój ten rozpoczyna się od podniesienia świadomości z centrum miednicy do centrum serca, oraz od oczyszczenia serca. To ostatnie jest symbolicznie opisane nie tylko w opowiadaniu bożonarodzeniowym, lecz także np. w metaforycznej przypowieści, którą Jezus przekazuje biednym robotnikom.

Przypowieść ta mówi o człowieku, który był właścicielem pola o nieurodzajnej, jałowej ziemi. Pomimo ciężkiej pracy, pole wciąż nie produkowało wystarczającej ilości jedzenia, tak, że cierpiał z głodu. Ów głód nawiązuje do naszego ciągłego poszukiwania odpowiedzi na jedno wielkie pytanie: „jaki to wszystko ma sens?”

Jeśli to pytanie naprawdę wypływa z głębi duszy, doświadczymy, że odpowiedź zawsze się pojawi, ponieważ dusza
posiada magnetyczne właściwości. Dlatego w życiu z pewnością nastąpi moment, gdy otrzymamy przypomnienie dotyczące naszej prawdziwej egzystencji. Nasza droga skrzyżuje się z kimś, lub z czymś niecodziennym, co nam
uświadomi, że nie jesteśmy jedynie śmiertelnikami, liczącymi na łut szczęścia. Przypomni nam się także, że nosimy w swoim wnętrzu iskrę nieśmiertelności i że ta mała iskra jest bramą do wiecznej błogości.

Wracając do opowiadania…
Pewnego dnia górnik, posłaniec światła, który ma zdolność widzenia, co jest pod ziemią, woła do biednego człowieka: „Bracie, czy wiesz, że pod twardą skalistą glebą twojej powierzchownej rzeczywistości, ukrywa się prawdziwy sens twojego człowieczeństwa? Pod skalistą glebą rzeczy materialnych, znajdują się najpiękniejsze klejnoty. Wszystkie skarby tego świata nie mogą się równać pięknu i blaskowi czystego złota ducha. Kop głęboko pod ziemią a znajdziesz kopalnię złota, święte miejsce!”

Pierwotny atom w naszym wnętrzu świeci jak klejnot, lotos, pąk róży i jest źródłem wielkiej radości. Gdy raz jej zaznamy, żaden inny ziemski skarb już nas więcej nie skusi. Jezus radzi nam otworzyć okna swojego serca na ten klejnot. Poprzez wyciszenie serca i pozwolenie, by wkroczyło w głęboki spokój Betlejem, otwieramy nasze istnienie na harmonijne promieniowanie emanujące z jądra naszej świątyni serca.

I gdy stajemy się uduchowieni przez to delikatne a jednak bardzo potężne promieniowanie, zostają wówczas położone fundamenty pod wielki proces odnowy, który poprowadzi nas do wiecznego szczęścia.

Życzymy wam Szczęśliwego Nowego Roku!

https://spiritualtexts.academy/spiritual-christmas/02-01-reflection-12/