26.12. PORANNA REFLEKSJA 5

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując za pośrednictwem internetowych programów, święte pisma różnych tradycji duchowych.

DUCHOWE PRZEŻYWANIE ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

26.12. PORANNA REFLEKSJA 5
W TYM ZNAKU ZWYCIĘŻYSZ!

W micie o raju, Adam i Ewa opuszczają miejsce, w którym się urodzili i przenoszą się w inną przestrzeń- do świata materii, czasu i przestrzeni. W świątecznej historii, Józef i Maria opuścili swój świat i wyprawili się do miejsca swoich narodzin. Dlatego podróż Józefa i Marii jest przeciwieństwem podróży Adama i Ewy. Jako istoty ludzkie zostaliśmy wezwani do powrotu do naszych korzeni.

Nasza podróż może się rozpocząć jedynie wtedy, gdy doświadczyliśmy stanu Zachariasza/ Elżbiety. Jedynie wtedy, gdy na bardzo głębokim poziomie poczuliśmy, jak bardzo bezowocne jest koncentrowanie swoich myśli i pożądań na zmysłowym świecie.

Gdy w rezultacie nieskończonych doświadczeń, zaczynamy rozumieć, że w świecie, w którym żyjemy, osiągnięcie trwałego szczęścia jest niemożliwe, krok po kroku stajemy się jak Jan, który przygotowuje się do wewnętrznej podróży.

Oczyszczenie

Poprzez oczyszczenie swoich myśli (Józef) i życiowych priorytetów (Maria), rodzi się w nas Jezus (nowa dusza). Imię Jezus oznacza „Bóg ratuje”- nowa dusza jest połączona z duchem pierwotnego pola życiowego, a poprzez duszę do świata czasu i przestrzeni może dosłownie zstąpić wieczność.

Od niemal dwudziestu wieków, społeczność chrześcijańska postrzega narodziny Jezusa jako cudowne wydarzenie, które miało miejsce w odległym miejscu, bardzo dawno temu.

Takie postrzeganie Świąt Bożego Narodzenia jest bez wątpienia błędne.

Chrześcijaństwo ezoteryczne postrzega Chrystusa jako siłę, największą siłę we wszechświecie. Postrzega go jako moc, która „narodziła” się w sercu Ziemi w początkowym okresie naszej ery i rozprzestrzeniła się na całej naszej planecie jako pole promieniowania. Chrystus nazywany jest również „Duchem Planetarnym” Ziemi.

Ziemia jako planeta, otrzymała światło narodzin, rozpoczynając tym samym nową fazę dla zamieszkującej ją ludzkości.

Od czasu narodzin Światła na Ziemi, siły wyższego pola życia stały się dostępne dla każdego człowieka, który chce obrać ścieżkę powrotu. Od tej pory człowiek nie potrzebuje już żadnego kapłana, mistrza, czy guru do tego, by odbudować swoje połączenie z Najwyższym. Każda istota ludzka, która, za sprawą ziarna światła w swym sercu, odczuwa „wielką nostalgię”, może samoautorytatywnie i mocą swej własnej decyzji wyruszyć w drogę powrotną.

W tym sensie, Jezus był Mesjaszem, za którym tęsknili pradawni prorocy.

Jeśli jednak będziemy postrzegać historię Bożego Narodzenia jedynie jako wydarzenie historyczne lub wydarzenie, które miało miejsce w zewnętrznym świecie a nie wewnątrz nas, wówczas nie posuniemy się ani na krok na ścieżce rozwoju duchowego. Powszechnie znane prawo hermetyczne głosi: „jak na górze, tak na dole”, jak w wielkiej skali, tak i w małej, to co na zewnątrz, to i wewnątrz. Tak więc opowiadanie o Bożym Narodzeniu jest planem wewnętrznego procesu.

Pomocna dłoń

Wszystko, co rodzi się w przestrzeni duszy, potrzebuje ochrony, pomocy i wsparcia z tamtego królestwa. Jeśli decydujemy się podążać duchową ścieżka, możemy zawsze liczyć na pomoc. Ważne jest wówczas, abyśmy nauczyli się chwytać wyciągniętą do nas pomocną dłoń.

Co mieści się w ramach tej pomocy? Po pierwsze, istnieje pole życiowe ludzkich dusz, które kroczyły przed nami ścieżką wyzwalającego życia. W „Ewangelii Wodnika” to pole życiowe określa się mianem Eliasza.

Po drugie, istnieje siła kosmiczna, nazywana Chrystusem, która połączyła się z organicznymi i atmosferycznymi warstwami Ziemi podczas Misterium Golgoty na początku naszej ery.

I po trzecie, istnieje żywa duchowa tradycja, aktywna w świecie materii, na przykład w formie szkół misteryjnych. Te trzy pomocne siły są ściśle z sobą powiązane i nie można ich rozpatrywać oddzielnie. Na przykład, żywa duchowa tradycja może być naprawdę skuteczna jedynie wtedy, gdy jest podłączona do pola promieniowania „Eliasza” i „Chrystusa”.

Wątek tej żywej tradycji pojawia się kilkakrotnie na początku „Ewangelii Wodnika”.Maria otrzymała w świątyni wykształcenie z zakresu prawa żydowskiego. Józef był oddanym członkiem wspólnoty esseńskiej. Kapłan Zachariasz pełnił służby świątynne. Gdy Jezus ukończył 40 dni, odebrał święcenia od kapłana w świątyni w Jerozolimie.

Żywa tradycja duchowa

Żywa tradycja duchowa– wątek przekazywania wiedzy przez wtajemniczone istoty, takie jak Elihu i Salome, przewija się przez całą „Ewangelię Wodnika”. Dlaczego? Dlatego, że całkowicie samodzielne kroczenie ścieżką jest praktycznie niemożliwe. Zbyt wiele jest wokół nas wrogich sił.

Siła Chrystusowa umożliwia człowiekowi indywidualne podłączenie się do wyższego życia, na podstawie przebudzonego jądra duszy w sercu. Samodzielnie jesteśmy w stanie rozwinąć się duchowo tylko do pewnego poziomu, potem nieodwołalnie dojdziemy do granicy.

Siły nowej duszy są świadomości „ja” zupełnie nieznane i mogą być przez nią odbierane jako zagrażające ze względu na to, że są silniejsze niż jej własne siły. Naturalny system odpornościowy człowieka podejmie mniej lub bardziej świadome działania, mające na celu zneutralizowanie tych obcych energii, jak gdyby były one patogennymi
wirusami lub bakteriami, które wtargnęły do ciała.

Gdy jednak rozwijający się duchowo, metodą prób i błędów, człowiek wytrwa i będzie nadal słuchał głosu duszy, osiągnie wewnętrzny spokój i pewność. Dlatego na duchowej ścieżce potrzebujemy nie tylko wiedzy, lecz również mocy. Podczas narodzin, Jezus otrzymał trzy fundamentalne siły: moc, mądrość i miłość.

Moc zostaje uwolniona wewnątrz żywej tradycji duchowej poprzez oddane istoty pracujące na wszystkich szczeblach rozwoju duchowego. Tradycja oznacza dosłownie „przekazywanie”. Tutaj, słowo to użyte jest w kontekście przekazu płynącego z pokolenia na pokolenie lub od jednej osoby do drugiej.

Tak jak podczas zwykłej podróży może się pojawić wiele przeciwności i budzących trwogę sytuacji, tak samo i na duchowej ścieżce. Gdy kroczymy duchową ścieżką w oparciu o autentyczną, żywą tradycję, niebezpieczeństwa te zostają zawczasu rozpoznane i zneutralizowane.

Szymon (co oznacza „słuchający”’) w świątyni w Jerozolimie, słuchał uważnie nie tylko nauk pochodzących z jego tradycji, lecz również wsłuchiwał się w głos wewnętrznej ciszy.
Wdrażał nauki w życie, ponieważ, jak mówią teksty, był pobożnym Żydem. Starsza wdowa, która dniem i nocą wielbiła Boga w świątyni, również była pobożna. W Ewangelii Łukasza pojawia się ona jako Anna (czyli „łaska”).

Pełnia doświadczeń i nowy znak

Jest powiedziane, że Anna ma 84 lata, co oznacza, że przeszła 12 siedmioletnich cykli lub 7 cykli liczących 12 lat. Liczba 84 wyraża więc pełnię. Tak, jak w przypadku Elżbiety, zaawansowany wiek Anny odnosi się do pełni doświadczenia a także do duchowej dojrzałości.

Światło Chrystusa nie manifestuje się jedynie w polu Ziemi i poprzez doskonale rozwiniętą duchową tradycję szkół
misteryjnych. Musi się ono przede wszystkim rozwinąć we wnętrzu człowieka- oto jest prawdziwa misja współczesnego chrześcijaństwa.

„Zobaczycie, to dziecię ześle miecz na mój lud, Izrael i na cały świat; złamie ono jednak miecz i żaden naród już nigdy więcej nie zazna wojny. Widzę krzyż mistrza na czole tego dziecka. W tym znaku zwycięży! ”

Miecz ma kształt krzyża i posiada wiele symbolicznych znaczeń. Miecz występuje tu w oczywistym kontekście walki, nie tylko tej zewnętrznej, lecz również wewnętrznej. Gdy tylko w człowieku narodzi się i uaktywni nowa dusza, w nieunikniony sposób narastać w nim będzie również wewnętrzny konflikt.

Miecz oznacza także czystą siłę i umiejętność rozróżniania. Nowa dusza ukazuje ludzkiej świadomości nie tylko możliwości na ścieżce, lecz także przeszkody.

Zmiana wewnętrzna

Poprzez upadki i przede wszystkim poprzez ponowne podnoszenie się, musimy nauczyć się obchodzić zarówno z tym, co w nas przemijalne, jak i z tym, co wieczne. Na tym polega proces kroczenia wewnętrzną ścieżką. Jest on najwyższą formą duchowości, najwyższą formą jogi.

To, co wieczne i to, co przemijające, to co niebiańskie i to, co ziemskie znajduje się względem siebie w totalnej opozycji. Dlatego zostaje w nas zakotwiczony krzyż. Jest to krzyż wyższego życia, który ucina nasze zwykłe życie.
Jeśli w tej sytuacji wyrażamy wolę dostosowania się do lekcji duszy, „złamiemy miecz”, czego następstwem będzie fakt, że „żaden naród już nigdy więcej nie zazna wojny”.

Szymon dostrzega mistrzowski krzyż na czole młodego Jezusa. Pionowa belka krzyża symbolizuje siły napływające z nowego pola życia. Mogą one przetransformować nas na ścieżce mocą inspiracji pochodzącej od duszy. W
konsekwencji będziemy zdolni do wypromieniowania tych sił do świata zewnętrznego, którego symbolem jest pozioma belka. W tym znaczeniu, każdy z nas niesie swój własny krzyż.

Gdy w sercu rodzi się nowa dusza i zostaje jej poświęcona wystarczająca ilość uwagi, na czole pojawia się „znak”. To szczególne promieniowanie na czole, płynące ze znaku człowieczego, jest dowodem na to, że nowa dusza jest aktywna nie tylko w sercu, lecz również w głowie. W tym znaku człowiek zwycięży i doprowadzi swą ścieżkę „do dobrego końca.”

Gdy narodzi się nowa dusza, może się pojawić pragnienie, by pozostać w tym miejscu ścieżki ze względu na szczególne uczucie, które się tu pojawia. Narodziny duszy są jednakże zaledwie początkiem ścieżki duchowej. Dlatego w czwartym rozdziale „Ewangelii Wodnika” , pojawia się rada: „wstań z kolan, dobra kobieto, zastanów się, co robisz! Nie możesz czcić człowieka, to bałwochwalstwo. To dziecię jest człowiekiem, jest bezcennym synem człowieczym. Powinnaś wielbić Boga i Jemu Jedynemu oddawać cześć. Jedynie Jemu powinnaś służyć.”

https://spiritualtexts.academy/spiritual-christmas/26-12-reflection-5/