Skarbnica tekstów duchowych
Zdobywaj wiedzę o ukrytej w Tobie boskości za pośrednictwem naszych bezpłatnych programów internetowych.
WYZWANIA NARODZIN, ŻYCIA I ŚMIERCI
Esej 5 – Urzeczywistnienie Prawa Miłości
Urzeczywistnienie Prawa Miłości – podcast
Prawo miłości dźwigające cały kosmos i ci, którzy podporządkowują się temu prawu, są niezmiernie silni i nie do zranienia. Słowa psalmisty: I choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną, Twój kij i laska Twoja mnie pocieszają (Ps. 23, 4) świadczą o duchu i rzeczywistości, w jakiej żyją i działają biali budowniczowie.
Dlatego Szkoła Duchowa, która głosi prawo miłości, nikomu się nie narzuca. Nie niewoli ludzi, bowiem na prawo miłości winno się reagować spontanicznie, w wolności, zgodnie z wewnętrznym przebudzeniem i wewnętrznym uświadomieniem. Dopiero wtedy miłość ma prawdziwą wartość.”
Wprawdzie Szkoła Duchowa narzuca czasami pewne sytuacje albo jest przyczyną powstania określonych stanów, z zamiarem przywołania ludzi do opamiętania, do zrozumienia i przebudzenia, nikt jednak nigdy nie jest zmuszany, ponieważ nie przymus, lecz tylko wewnętrzne przebudzenie i uświadomienie mogą doprowadzić człowieka do wyzwolenia.”
Jan van Rijckenborgh „Elementarna Filozofia Nowoczesnego Różokrzyża”, rozdział 3
Pewien oświecony mistrz zapytał swoich uczniów: – Powiedzcie mi, po czym można rozpoznać, że skończyła się noc i zaczął się dzień?
Jeden z uczniów odpowiedział: – Wtedy, gdy widząc idące w oddali zwierzę, możemy z całą pewnością stwierdzić, że to pies. – Nie – odparł mistrz – to nie to. Inny uczeń powiedział: – Wtedy, gdy widzimy znajdujące się w oddali drzewo i możemy z całą pewnością powiedzieć, że to jabłoń. – Nie, to nie to – rzekł ponownie mistrz. – Zatem kiedy? – zapytali uczniowie. – Wtedy, kiedy widząc twarz dowolnego mężczyzny lub kobiety, rozpoznajemy w nim swojego brata lub siostrę.
Uczniowie z tej krótkiej przypowiastki, rozumują na podstawie percepcji zmysłowej i umysłu. Świadomość mistrza natomiast jest odżywiana ze źródła wewnętrznej mądrości; z wiedzy, której korzenie wyrastają z jedności leżącej u podstaw wszelkiego istnienia i która charakteryzuje się wymiarem kosmicznym, boskim i ludzkim.
Jako istoty biologiczne wszyscy jesteśmy mieszkańcami Matki Ziemi, składamy się z jej elementów i oddychamy jej atmosferą. Jako istoty duchowe, mikrokosmosy, wszyscy przybyliśmy z pierwotnego Boskiego Źródła i ponownie do niego powrócimy. Jako osobowości mamy takie same myśli, uczucia i pragnienia jak nasi bliźni i dzięki nim możemy się rozwijać.
Ponowoczesność ze wszystkimi jej osiągnięciami zawdzięczamy intensywnej współpracy pomiędzy ludźmi, w której wielka całość uczy się na podstawie wiedzy i doświadczeń zdobywanych indywidualnie i zbiorowo. Izaak Newton, genialny fizyk angielski żyjący w XVII wieku, podkreślał to w liście do kolegi, w którym pisze:
„Jeśli widzę dalej to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów”.
Przyznał w ten sposób, że inni wykonali ważną pracę, z której on skorzystał. Na głębszym poziomie jesteśmy wszyscy jako ludzie zjednoczeni i połączeni. Wyraża się to między innymi w obserwacji, że wiele odkryć naukowych czy wynalazków technicznych dokonywana jest niemal jednocześnie przez badaczy lub techników, którzy nie znają siebie nawzajem. I tak Izaak Newton (1643-1727) w Anglii i Gottfried Wilhelm Leibnitz (1646-1716) w Niemczech jednocześnie i niezależnie od siebie opracowali metodę obliczeń nieskończenie małych. Niemiec Johannes Gutenberg (1397-1468) jest powszechnie znany w Europie jako wynalazca prasy drukarskiej, lecz niemal w tym samym czasie pochodzący z Haarlem Holender Laurens Jansz Coster (1370-1440) również opracował użyteczną technologię druku.
Jestem, ponieważ jesteśmy
W prymitywnych społeczeństwach niezwykle ważne było dla jednostki, aby należeć do plemienia, ponieważ w ten sposób wzrastały jej szanse na przeżycie. Inni pomagali jej w zdobyciu wystarczającej ilości pożywienia, chronili ją i jej rodzinę przed drapieżnikami i rabusiami oraz poprawiały jej samopoczucie, ponieważ ludzie są istotami społecznymi. Wielkie znaczenie wspólnoty wyraża afrykańska filozofia „Ubuntu”, praktykowana również przez np. prezydenta Nelsona Mandelę czy arcybiskupa Desmonda Tutu.
Człowiek wyznający filozofię Ubuntu jest przystępny i otwarty na innych, poświęca się dla wspólnoty i nie czuje się zagrożony możliwościami innych, bo pewność siebie czerpie ze świadomości, że jest częścią większej całości. Dobrze znane motto Ubuntu: „Jestem, ponieważ jesteśmy” pokazuje jasno, że swoją tożsamość możemy rozwinąć tylko dzięki społeczności, której jesteśmy częścią.
W dzisiejszych czasach nie musimy już żyć w plemionach. Jesteśmy częścią wysoce zindywidualizowanego społeczeństwa, w którym potrafimy sobie na ogół dobrze radzić. Jednakże pozostała w nas potrzeba bycia częścią wartościowej wspólnoty. To dlatego tak bardzo cenimy sobie w naszym życiu obecność partnera życiowego, rodziny, krewnych, przyjaciół, a może także jakiegoś stowarzyszenia, spółki czy wspólnoty (wyznaniowej). Są to miejsca, w których czujemy się komfortowo i jesteśmy odżywiani wewnętrznie i/lub zewnętrznie.
Byłoby miło, gdybyśmy mogli czuć się bezpieczni, uznani i doceniani na całym świecie. Niestety tak nie jest. Zdecydowana większość ludzi doświadcza jakiejś formy walki z innymi. Ideał braterstwa w społeczeństwie jako całości, który był mocno akcentowany podczas Rewolucji Francuskiej (1789-1799), nie został jeszcze osiągnięty. Wielkiej rewolucji politycznej końca XVIII w., podczas której na wielką skalę ograniczono władzę szlachty i duchowieństwa, towarzyszyło wiele aktów przemocy. Od tego czasu na świecie zwrócono uwagę na znane hasło Liberté, Egalité, Fraternité, czyli: Wolność, Równość, Braterstwo. Powiedzenie to i stojące za nim idee przyczyniły się do obalenia dyktatury w zachodnim świecie i uznania praw człowieka.
Oczywiście wolność nie oznacza, że możemy robić wszystko, co nam się podoba, ponieważ istnieją kosmiczne prawa, których musimy przestrzegać. Prawdziwa wolność przestrzega prawa. Jeśli łamiemy moralne prawa, koryguje nas prawo przyczyny i skutku, prawo karmy. Prawdziwa wolność nie ma też nic wspólnego z unikaniem wszelkich więzi. Przywiązanie do pełnej autonomii jest najgorszą formą niewoli.
Żyjemy na Ziemi, aby wypełnić swoją misję życiową, a nie jest to możliwe, jeśli trwamy w wielkiej iluzji oddzielenia. Dlatego Głos Ciszy przemawia do badacza duszy: „Samolubny wyznawca żyje daremnie. Człowiek, który nie spełnił w życiu wyznaczonej mu pracy – żył na próżno.” (Głos Ciszy, II). Paweł formułuje tę zasadę nieco inaczej: „Wy, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie.” (Gal 5:13).
Miedzy ludźmi istnieją zasadnicze różnice. Zasada równości oznacza, że uznajemy i doceniamy ogromne zróżnicowanie występujące na przykład w obrębie płci, koloru skóry, narodowości, pozycji społecznej, posiadania, sławy, zdrowia, wieku, orientacji seksualnej, religii, wykształcenia
i poziomu świadomości, a jednocześnie postrzegamy wszystkich bliźnich jako istoty równe. W intrygujący sposób ukazuje to kanadyjski artysta Lewis Lavoie w swojej mozaice „Jedna krew, wiele narodów” inspirowanej słynnym freskiem Michała Anioła „Stworzenie Adama” (patrz ilustracja 4).
Próby osiągnięcia jedności na wielką skalę w świecie zmysłów to strata czasu. Różnorodność jest w porządku. Niechaj kwitnie wiele kwiatów! Jedność istnieje już w wymiarach Duszy i Ducha, i chodzi o to, aby nauczyć się żyć w tych wymiarach.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby równość szła w parze z hierarchią. W większości grup społecznych na Ziemi utrzymuje się strukturę hierarchiczną, aby móc zarządzać większą całością. Osoby zajmujące wyższą pozycję w jakiejś hierarchii nie różnią się zasadniczo od osób znajdujących się niżej w hierarchii. Różnią się jedynie rolami, które pełnią: mają szersze pole widzenia, szerszą perspektywę i dlatego ponoszą większą odpowiedzialność. Jakość organizacji zależy od jakości, którą reprezentują ci będący na jej szczycie.
Powszechnym zjawiskiem jest niestety nadal to, że na szczycie różnych organizacji pracują nie najmądrzejsi ludzie, ale ci z największym ego. Z tego powodu zjawisko hierarchii zyskało złą sławę, mimo że wynika z logicznego porządku, który możemy zaobserwować także w przyrodzie. W budowie ludzkiego ciała mamy również do czynienia z hierarchiczną strukturą atomów, cząsteczek, komórek, tkanek i narządów.
Saint Germain
Rudolf Steiner wielokrotnie podkreślał, że słynne potrójne hasło „Wolność, Równość, Braterstwo” zostało dane ludzkości jako uniwersalna zasada relacji międzyludzkich przez osiemnastowiecznego wtajemniczonego, który nazywał siebie Saint Germainem. Ten europejski cudotwórca, żyjący prawdopodobnie w latach 1696-1784, jako przedstawiciel Powszechnego Braterstwa, dołożył wszelkich starań, aby szerzyć zasadę braterstwa.
W swej książce „Światopogląd Różokrzyżowców”, Max Heindel pisze, że hrabia Saint Germain był jednym z późniejszych wcieleń Chrystiana Różokrzyża, legendarnego założyciela Braterstwa Różokrzyżowców. Hrabia ten miał rzekomo mówić wszystkimi językami świata i osiągnąć zjednoczenie z Duchem świętym. W innych pismach czytamy, że Saint Germain opowiadał o różnych wydarzeniach historycznych tak, jakby sam w nich uczestniczył. Komponował dobrą muzykę i malował piękne obrazy. Ponadto miał rozległą wiedzę z zakresu medycyny i nauk przyrodniczych. Dzięki swej wiedzy medycznej wyleczył wielu ludzi; promował handel i przemysł; był alchemikiem oraz pracował jako dyplomata na wielu dworach książęcych.
Mówi się, że medytacyjne hasło Saint Germaina „Wolność, Równość, Braterstwo” zostało dane królowi Ludwikowi XV (1710-1774), aby pobudzić go do pozytywnych czynów. Król ten jednakże, urzędujący na dekadenckim francuskim dworze, bardziej interesował się kobietami i przyjęciami, niż swoim imperium i miał swoje własne motto: „Po nas choćby potop!”. Jego postać do złudzenia przypomina pozbawiony harmonii i proporcji posąg króla stojący w podziemnej świątyni z baśni Goethego. Mówi on do człowieka z lampą, wtajemniczonego: „Dlaczego miałbym się tym przejmować!”. Pomimo swych wysiłków, Saint Germain nie był w stanie zapobiec rewolucji politycznej, która wybuchła we Francji pod koniec XVIII w. Wtajemniczony może użyczyć światła swojej mądrości jedynie tym, którzy są na nie otwarci.
Rewolucja Francuska była przede wszystkim walką o wolność i równość. Ideał braterstwa został ogólnie zaniedbany w społeczeństwie, w pewnych grupach jednak rozkwitł. Były to nie tylko organizacje religijne, takie jak zakony monastyczne, ale także tzw. loże, które wywodziły się z pozostałości cechów kamieniarzy, średniowiecznych budowniczych katedr. Ludzie gromadzili się w lożach, aby inspirować się misteriami i tajemnicami, znanymi w kręgach dawnych kamieniarzy i zakonników świątynnych. Chcieli odnieść je do wymagań swoich czasów i wdrożyć w życie. Saint Germain odwiedził niezliczoną liczbę lóż masońskich, zakonów różokrzyżowców, kabalistów, humanistów i rycerzy świątynnych. Wygłaszał wśród nich wykłady, starając się zaprowadzić jedność. Wybrane przez niego imię jest pełne znaczenia: Sanctus Germanus oznacza „święty brat”.
Jesteśmy, ponieważ Ty jesteś
Większość braterstw kierujących się czystymi intencjami będzie się utożsamiać z hasłem Ubuntu „Jestem, ponieważ jesteśmy”. Dotyczy ono relacji międzyludzkich na poziomie horyzontalnym. Prawdziwie święte Braterstwo uzna za swój również inny aforyzm, który jest z powyższym hasłem jednocześnie i sprzeczny i zgodny, i który odnosi się do wymiaru wertykalnego: „Jesteśmy, ponieważ ty jesteś”. „Ty” odnosi się tutaj do Boga, Allaha, Brahmy, Ahura Mazdy, Ra, Tao, Odwiecznego, Źródła czy jakiegokolwiek innego imienia, jakim zechcemy nazwać Świętą, Najwyższą Siłę. Święte Braterstwo na Ziemi utrzymuje żywe połączenie z Najwyższym za pośrednictwem Powszechnego Braterstwa i niebiańskiej hierarchii.
Również jednostka może połączyć wymiar poziomy z pionowym i stać się w ten sposób krzyżem światła. Jezus wyraźnie to stwierdza, kiedy uczony w Prawie pyta go, „które przykazanie jest największe”. Odpowiada:
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy. Mt 22: 37- 40
Miłość, o której mówi Jezus, wykracza daleko poza romantyczną miłość do partnera życiowego, miłość do dzieci, czy miłość do ojczyzny. Apostołowi Pawłowi udało się zawrzeć w słowach coś z tajemnicy miłości:
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
1Kor 13: 1- 8
Jeśli przyjrzymy się sobie uczciwie, prawdopodobnie przyznamy, że nasza miłość jest wciąż jeszcze daleka od doskonałości. I to jest w porządku, ponieważ właśnie z tego powodu znajdujemy się na Ziemi. Żyjemy na tej planecie, aby poszerzać swoją świadomość. A wzrost świadomości idzie w parze z rozwojem miłości. Być może słyszymy to po raz pierwszy, ale gdy tylko rozpoznamy to w swoim wnętrzu jako prawdziwe, możemy zacząć nad tym świadomie pracować. Nie jest to łatwe, ponieważ posiadamy wiele konfliktów w swoim wnętrzu. Nowa harmonijna jedność może się z tego podziału wyłonić jedynie w oparciu o rozpaloną boską iskrę obecną w sercu. Coś z tej jedności uda nam się zrozumieć, gdy przeanalizujemy trzy części naszego mózgu, które w połączeniu z naszym systemem hormonalnym i odpornościowym określają naszą tożsamość. Te części mózgu to: gadzi mózg (pień mózgu i móżdżek), mózg ssaczy (układ limbiczny: hipokamp, ciało migdałowate, podwzgórze) i mózg ludzki (kora nowa).
Trójdzielność ludzkiego mózgu
Mózg gadzi rozwinął się około 400 milionów lat temu i kontroluje najbardziej podstawowe funkcje życiowe związane z bezpieczeństwem, odżywianiem się i reprodukcją. System ten jest systemem mimowolnym, funkcjonującym niezależnie od naszej świadomości. Charakteryzuje się zachowaniami instynktownymi, takimi jak: oddychanie, jedzenie, picie, łączenie się w pary, walka i ucieczka. Jak sama nazwa wskazuje, forma i funkcje gadziego mózgu u ludzi przypominają mózg gadów, zwierząt zimnokrwistych, pozbawionych jakichkolwiek uczuć. Ludzki gadzi mózg odpowiada przybytkowi miednicy (inaczej sanktuarium życia), oraz zasadzie równości (z hasła „Wolność, Równość, Braterstwo”).
Układ limbiczny pojawił się u ssaków pomiędzy 150 a 300 milionami lat temu. Znajduje się nad gadzim mózgiem, na brzegu rąbka półkul mózgowych. Ten emocjonalny mózg reguluje relacje afektywne w grupie rodzinnej i odnotowuje, czy doświadczenia są przyjemne, czy nie. Nie kieruje się logiką. Ta część mózgu rejestruje doświadczenia i przekształca je w automatyczne odruchy; wszystko jest w niej przechowywane przez długi czas. Mózg ssaczy z jednej strony zapewnia nam przetrwanie poprzez dobrą adaptację do środowiska społecznego, z drugiej jednak – jako że mózg emocjonalny jest nieosiągalny dla logicznego myślenia – sprawia, że przeszłe doświadczenia mają ogromny wpływ na nasze życie i działania. Mózg ssaczy odpowiada sanktuarium serca człowieka i zasadzie braterstwa.
Mózg ludzki, znany również jako kora mózgowa lub cortex, pojawił się mniej więcej 2- 3 miliony lat temu u naczelnych i gatunku ludzkiego. Leży nad mózgiem gadzim i ssaczym i stanowi 80 procent całkowitej masy mózgu. Dzięki temu „nowemu” mózgowi mamy świadomość siebie i wiemy, że tu jesteśmy. Mózg ten odgrywa istotną rolę w naszej pamięci średnio-trwałej i np. w zapamiętywaniu znaczenia słów.
Kora nowa stanowi funkcjonalną podstawę wyobraźni i jest siedzibą logicznego i racjonalnego myślenia. Tłumi, a tym samym filtruje automatyczne reakcje pozostałych dwóch części mózgu, pozwalając nam żyć w mniejszej lub większej harmonii z innymi ludźmi. Lecz choć dysponuje siłą wyobraźni i zdolnością do przewidywania, jest również krucha i zależna od swoich sądów, które są zawsze względne, a czasami nawet całkowicie błędne. Kora mózgowa odpowiada głównemu sanktuarium człowieka, jakim jest przybytek głowy, i zasadzie wolności.
U człowieka kroczącego autentyczną ścieżką duchową zmienia się świadomość. Zmiana ta prowadzi do koordynacji pracy trzech części mózgu, co sprawia, że wyzwala się potężna wewnętrzna siła. W ten sposób trzy nasze sanktuaria: serca, głowy i miednicy, zostają połączone przez przepływy nowej energii o wysokiej częstotliwości i następuje fundamentalna odnowa, określana mianem „alchemicznych zaślubin/ alchemicznych godów”.
Ten duchowy proces nie może zaistnieć wyłącznie w oparciu o intelektualne możliwości ludzkiego mózgu, ani też wyłącznie w oparciu o inteligencję emocjonalną, wywodzącej się z mózgu ssaczego, ani też wyłącznie w oparciu o inteligencję fizyczną, której siedzibą jest głównie gadzi mózg. Bariery na drodze pomiędzy mózgiem gadzim a ludzkim muszą zostać usunięte przez nową świadomość i inspirację, które płyną z boskiej iskry.
We wszystkich kulturach zostały opracowane metody prostowania ścieżek nerwowych pomiędzy pniem mózgu a korą, pomimo że ludzie nie byli tego świadomi. Dokonało się to dzięki rozwojowi muzyki, literatury, tańca, sztuk wizualnych i architektury. Istnieją mocne dowody naukowe wykazujące, że nasze zdolności muzyczne ulokowane są głównie w układzie limbicznym. Zdolności te są zatem trudne do uszkodzenia. U pacjentów z demencją, najdłużej utrzymuje się muzykalność. Najstarsza znana nam muzyka pochodzi z IV tysiąclecia p. n. e. Pełniła ona funkcję sakralną. Duchowa „burza” ma miejsce głównie w pniu mózgu.
Inteligencja duchowa
Jeśli chcemy kroczyć ścieżką duchową, nie powinniśmy tłumić impulsów płynących z naszego gadziego mózgu, ani też puszczać ich wolno, lecz uświęcać je na podstawie świadomości.
To wymaga, aby rozwinęło się w nas coś, co możemy nazwać inteligencją duchową, a co Catharose de Petri charakteryzuje jako:
• oczyszczoną moc Ducha Świętego;
• boską siłę napędową pozwalającą na używanie rozumu i uczuć, woli i miłości w planie odkupienia ludzkości.
• magiczną laskę Mojżesza (ogień wężowy z rdzeniem kręgowym i dwoma pasmami układu współczulnego) i wyzwalającą siłę Merkurego, która wznosi świadomość do wymiarów duchowych.
Inteligencja duchowa sprawia, że zewnętrzne prawa stają się zbędne, ponieważ człowiek przestrzega prawa wewnętrznego. Klasyczni różokrzyżowcy pisali, że wyzwanie polega na skoku z jarzma prawa – czyli wymiaru osobowości – do wolności ewangelii – czyli do wymiaru duszy.
Można to zrobić, podążając za impulsami pochodzącymi z boskiej iskry.
Pisał o tym niemiecki poeta, Friedrich von Schiller (1759-1805) w swoim hymnie „Oda do radości” z 1785 roku. Oda ta jest powszechnie znana, ponieważ kompozytor Ludwig von Beethoven (1770-1828) użył jej w 1823 roku w chóralnym finale swojej IX symfonii. W 1985 roku muzyka ta została wybrana przez głowy państw i rządów na oficjalny hymn Unii Europejskiej ze względu na werset: „Wszyscy ludzie będą braćmi”. Może przywódcy ci pojęli coś z bogatej, duchowej głębi wielkiego, kosmoteandrycznego zadania, które można odnaleźć w poniższych słowach?
O, radości, iskro bogów,
Kwiecie Elizejskich pól,
Święta, na twym świętym progu
Staje nasz natchniony chór.
Jasność twoja wszystko zaćmi,
Złączy, co rozdzielił los,
Wszyscy ludzie będą braćmi
Tam, gdzie twój przemówi głos.
Patrz, patrz wielkie słońce światem
biegnie sypiąc złote skry
Jak zwycięzca i bohater
biegnij bracie tak i ty.
Radość tryska z piersi ziemi,
radość pije cały świat
dziś wchodzimy, wstępujemy
na radości złoty ślad.
Ona w sercu, w zbożu, w śpiewie,
Ona w splocie ludzkich rąk,
Z niej najlichszy robak czerpie,
W niej najwyższy nieba krąg.
Wstańcie, ludzie, wstańcie wszędzie,
Ja nowinę niosę wam:
Na gwiaździstym firmamencie
bliska radość błyszczy nam.