11.04. PORANNA REFLEKSJA 2

Skarbnica tekstów duchowych

Urzeczywistniaj ukrytą w Tobie boskość, kontemplując święte pisma różnych tradycji duchowych.

DUCHOWE PRZEŻYWANIE ŚWIĄT WIELKANOCNYCH

PORANNA REFLEKSJA 2 – PRZEJŚCIE PRZEZ BRAMĘ

Przed dwoma tysiącami lat świadomość ludzi była zupełnie inna, niż dzisiaj. W początkach naszej ery racjonalne, linearne myślenie nie było tak dobrze rozwinięte, jak obecnie. Między innymi dlatego Jezus przemawiał do tłumów poprzez przypowieści. Uczniowie Jezusa należeli do nielicznych, którzy byli w stanie zrozumieć Jego słowa nie tylko „mitycznie”, lecz również intelektualnie.

Współcześnie krąży opinia, że mity potrzebne były ludziom żyjącym w zamierzchłej przeszłości. W naszych czasach myślimy, że już ich nie potrzebujemy, ponieważ mamy wspaniale rozwinięty intelekt, dzięki któremu możemy zrozumieć i pojąć wszystko. Mity postrzegane są często jako wytwór wyobraźni tzw. prymitywnego człowieka.

W rzeczywistości jednak mity nie są fantazjami, lecz objawieniem głębokiej prawdy płynącej z żywego doświadczenia. Mity wywodzą się z królestwa ludzkiej duszy, nazywanego również światem archetypów. W oparciu o wewnętrzną tęsknotę, ludzie, którzy są w stanie wznieść swoją świadomość do tej sfery, doświadczają uniwersalnych prawd, które wykraczają poza zwyczajny umysł.

Jeśli bagatelizujemy mity i podchodzimy do wszystkiego w życiu zdroworozsądkowo, posługując się zwykłym codziennym myśleniem, ignorujemy najistotniejszy aspekt, esencję naszego człowieczeństwa. Świadomość mentalna nie zastępuje świadomości mitycznej, lecz łączy się z nią, gdy rozwiną się inne formy świadomości; istota ludzka nie jest jeszcze kompletna.

Pełnymi istotami ludzkimi, natchnionymi przez ducha, staniemy się dopiero wtedy, gdy na podstawie czującego serca, otworzymy się na świadomość mityczną, intuicyjną i inne formy świadomości, których jeszcze nie znamy.

Coraz więcej historyków, studiujących życie Jezusa, dochodzi do wniosku, że historie o życiu Jezusa zaczerpnięte z Ewangelii, są w dużej mierze mityczne i zawierają odniesienia do mitycznego boga- człowieka, którego odnajdujemy pod innymi imionami w starożytnych religiach misteryjnych.

W Egipcie mitycznym bogiem-człowiekiem był Ozyrys, w Grecji – Dionizos, w Azji Mniejszej – Attis, w Syrii – Adonis, we Włoszech – Bakchus, a w Persji – Mitra.
Wątek cierpienia, śmierci i zmartwychwstania był już obecny na przykład w pierwotnym egipskim micie o bogu Ozyrysie.

Za opowieściami o życiu Jezusa kryje się uniwersalna prawda. Opowiadania stymulują wyobraźnię do zgłębiania świata archetypów i uniwersalnych prawd, abyśmy odkryli prawdziwe znaczenie tych historii i zrozumieli, że jest to wiedza z pierwszej ręki.

Autor Ewangelii Filipa ujmuje to następująco:

„Prawda nie przyszła na ten świat naga, lecz ubrana w obrazy i kształty. Świat nie otrzyma prawdy w żaden inny sposób. Istnieje odrodzenie i obraz odrodzenia. Z pewnością konieczne jest narodzić się ponownie za pośrednictwem tego obrazu. Jakiego obrazu? Obrazu zmartwychwstania. Obraz musi ponownie wzrosnąć dzięki obrazowi.” Ewangelia Filipa 55

Ewangelie kreślą słowami obraz zmartwychwstania wewnętrznego człowieka. Ten uniwersalny, kosmiczny obraz jest matrycą, posiadającą punkt kontaktowy, poprzez który wewnętrzny człowiek komunikuje się z człowiekiem zewnętrznym. Gdy pełni głębokiej tęsknoty, próbujemy zgłębić ten wszechobecny obraz i jesteśmy gotowi dostroić swoje życie do tego, co oferuje nam żywa tradycja i żywe doświadczenie, wówczas może się w nas dokonać misterium zmartwychwstania.

Natura tego zmartwychwstania jest zupełnie inna, niż może się nam początkowo wydawać, gdy dosłownie interpretujemy Ewangelie. W rzeczywistości żywa tradycja duchowa podchodzi do Ewangelii na zupełnie innych zasadach.

Pierwotnym celem prawdziwej duchowości jest ustanowienie i utrzymanie żywego połączenia pomiędzy światem, w którym żyjemy, a światem duszy. To połączenie powinno bazować na głębokiej tęsknocie istoty ludzkiej (rozpatrywanej indywidualnie i zbiorowo) mieszkającej na Ziemi. Dlaczego?
Dlatego, że ludzkość może się całkowicie zmienić jedynie wtedy, gdy świadomie na powrót połączy się z wysoką, boską zasadą, z której się wyłoniła.

Duchowa tradycja uczy nas, że człowiek może utworzyć żywe połączenie pomiędzy niebem a ziemią jedynie wtedy, gdy oczyści i zmieni siebie. Korzenie tej zmiany tkwią w tęsknocie tak głębokiej, że powołuje ona do istnienia subtelne, duchowe ciało. Ciało to nazywane jest również: szatą duszy, złotą szatą godową, niebiańskim ciałem, ciałem pełnym chwały oraz ciałem zmartwychwstania. Pięknie mówi o nim Hymn o Perle.

Tajemnica misteriów chrześcijańskich stanowiących przystosowany do obecnych czasów system inicjacji, stawia nas przed zadaniem otworzenia się na wysoką energię Ducha i pozwolenia, by inkarnowała ona w naszym wnętrzu, dzięki czemu będziemy mogli oblec się w nowe ciało. Z tego względu, istnieje w ludzkim sercu punkt kontaktowy, jądro, z którego kosmiczna siła duchowa buduje nowe ciało subtelne. W oparciu o to nowe subtelne ciało, gęste ciało fizyczne będzie przechodzić proces uduchowienia.

Tylko w ten sposób możemy otrzymywać napływające pionowo boskie siły, by je stopniowo przetransmutować i promieniować nimi na płaszczyźnie horyzontalnej. Człowiek, który potrafi wykonać tę duchową pracę, staje się żywym krzyżem łączącym pionowy wymiar niebiańskiego świata z horyzontalnym planem świata materii.

Uczeń podążający chrześcijańską ścieżką gnostyczną, jest naśladowcą Chrystusa i dlatego udaje się w podróż z Betlejem na Golgotę. Jednakże istnieją tu spore różnice. Chrystus był wzniosłym duchem, który obarczony niezwykle ważnym zadaniem do spełnienia dla ludzkości, zstąpił na Ziemię i połączył się z człowiekiem o imieniu Jezus. Jeśli podejmiemy decyzję o podążaniu gnostyczna ścieżką, w pewnym sensie idziemy nią od dołu do góry; poprzez połączenie się z obecną w atmosferze Siłą Chrystusową, stajemy się zdolni do wzniesienia wewnętrznego człowieka z pola ziemi do pola duszy.

Jezus był pierwszym człowiekiem na Ziemi, który podążał tą prowadzącą do zmartwychwstania ścieżką, dzięki czemu dokonał się kosmiczny proces, który nigdy wcześniej nie miał miejsca. W obecnych czasach, w których wciąż jeszcze istnieje przestrzeń dla posiadania własnej filozofii życiowej, możemy otwarcie podążać tą ścieżką w towarzystwie osób, które myślą podobnie do nas. Ponadto, każdy człowiek, który postawi swój pierwszy, niepewny krok na tej drodze, otrzyma niewidzialną pomoc od wszystkich, którzy podążali nią przed nim.

Gdy czas pracy Jezusa na Ziemi dobiegał końca, wybrał się On wraz z uczniami po raz ostatni do Jeruzalem, aby uczcić Paschę, świeto obchodzone na cześć przybycia Żydów do Ziemi Obiecanej. Wszystkie cztery biblijne Ewangelie i rozdział 67 Ewangelii Świętych Dwunastu zawierają historię o tym, jak Jezus wjechał na osiołku do Jeruzalem, w którym został przyjęty jak król przez wiwatujących i wymachujących palmowymi gałązkami ludzi. Żydowska tradycja duchowa postrzega to wydarzenie jako wypełnienie się proroctwa Zachariasza, który wieki wcześniej napisał:

Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem!
Oto Król twój idzie do ciebie,
sprawiedliwy i zwycięski.
Pokorny – jedzie na osiołku,
na oślątku, źrebięciu oślicy
On zniszczy rydwany w Efraimie
i konie w Jeruzalem,
łuk wojenny strzaska w kawałki,
pokój ludom obwieści.
Jego władztwo sięgać będzie od morza do morza,
od brzegów Rzeki aż po krańce ziemi.

Księga Zachariasza 9: 9-10

Jeruzalem, duchowa stolica, symbolizuje ‘królestwo dusz’, królestwo prawdziwej miłości i jedności. Jezus, królewska moc, przyjmowana jest tam z wielką radością i wdzięcznością, ponieważ w duchowym sensie „przekroczyła ona bramę”: ciało zmartwychwstania zostało utkane.

Podczas podróży, ciało fizyczne zostało odnowione przez wyższe siły duchowe, czego obrazem jest Jezus wjeżdżający do miasta na źrebięciu osła. W tradycji żydowskiej osioł jest symbolem m.in. planety Saturn i ciała fizycznego. Szaty na zwięrzęciu to wskazanie, że zostało utkane nowe ciało subtelne będące podstawą duchowego ciała zmartwychwstania.

Zacytowane proroctwo Zachariasza wskazuje na fakt, że człowiek nigdy nie podąża duchową ścieżką jedynie dla samego siebie, lecz zawsze dla całości stworzenia; dla każdej żywej istoty. W wyniku podążania duchową ścieżką, ziemski człowiek zyskuje spokój wewnętrzny. Taki spokój, przechodzący wszelkie pojęcie, nie zamyka się w obrębie jednego człowieka, lecz jest obejmującym świat promieniowaniem, które sprawia, że droga do wzniesienia się na wyższy plan życia staje się otwarta dla całej ludzkości.

Dlatego, gdy stan życia Jezusa jest już całkowicie odnowiony, może on nauczać w świątyni wiedzy pochodzącej z wnętrza. Naucza, że człowiek, w którym przebudziła się dusza, musi oddzielić w swym wnetrzu kozy od owiec. Kozy symbolizują skłonności i zachowania, które wstrzymują postęp na duchowej ścieżce. Jeśli je rozpoznamy, zostają one spalone w rozżarzonym ogniu duszy.

Owce zaś symbolizują skłonności i zachowania, ktore wspierają nasz rozwój na duchowej ścieżce. Zewnętrzny człowiek, który oddaje się swej wewnętrznej misji, składa wizytę uwięzionemu w nim wewnętrznemu człowiekowi. Odżywia go, pomaga mu się odświeżyć i odziewa głodnego, spragnionego i nagiego wewnętrznego człowieka, tak aby mógł on pewnego dnia, przygotowany i w pełni wyposażony, przekroczyć bramę Jeruzalem.

https://spiritualtexts.academy/spiritual-easter/monday-reflection-2/